Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6

#51 06-08-2013 o 15h59

Miss'całkiem całkiem
Kleopaatraa
...
Miejsce: Floryda ^.^
Wiadomości: 112


A I K O   S A K U R A

Przysłuchiwałam się Jego słowom w ciszy. Gdy skończył dalej siedziałam i wpatrywałam się telewizor. Odetchnęłam dopiero gdy zamknął za sobą drzwi.
Wtedy niekontrolowane łzy spłynęły strumykami po moich policzkach. Choć nie wiedziałam z jakiego powodu płaczę, coś ze mnie ulatywało. Czy to przez Jacka i Rose? Nie, nie łudźmy się. To przeze mnie samą.
Michele mi coś uświadomił. Jestem najgorszą demonicą na całym tym świecie. I nie tylko tym. W każdym możliwym.
-Powinnam żyć sama, bez przyjaciół, bez rodziny. Bez nikogo.- mruknęłam i wstałam z łóżka. otworzyłam wszystkie okna w swoim pokoju. Mianowicie było ich 3 sztuki. Pozwoliłam by wiatr szarpał za zasłony i mocno ocierał się o moją twarz. Przymknęłam znów oczy i wyobraziłam sobie strój, który jak zwykle szybko pojawił się na moim ciele. Postanowiłam wybrać się na małą wycieczkę. Na ile? Na kilka godzin, dni, miesięcy lub może na zawsze. Tego nie wiedziałam. Ale uświadomiłam sobie jedno, nie wrócę dopóki się nie zmienię. Nie wiem ile by to miałoby mnie kosztować, ale pragnęłam się zmienić i... i chyba tyle. Nigdy nie miałam wysokich ambicji. Nie dziwne, prawda?
Z prędkością światła spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do szarego plecaczka, który zawiesiłam sobie na ramieniu. Wyskoczyłam przez okno, w locie wypuszczając skrzydła. Nie wiedziałam gdzie się kieruję. Ale na pewno daleko od domu.

Offline

#52 06-08-2013 o 16h33

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Michele Ombre

Michele szedł po schodach z miną obrażonego na cały świat dzieciaka. W ręku trzymał szklankę po drinku dla Aiko, a jego skóra i ubranie były przesiąknięte zapachem wódki, która oczywiście swoim aromatem dawała o sobie znać wszystkim w przeciągu 100 metrów. Był lekko zdenerwowany. Nie, to złe słowo. Był wściekły na tą szowinistyczną jędzę, która myśli tylko o sobie. Boże, czemu on musi pracować z takimi demonami? Victor, napaleniec bez żadnych zahamować plus egoistyczna panna Sakura równa się jedna wielka katastrofa na skalę piekła i nieba. Przynajmniej As i Megan były w miarę normalnie... No i Con był całkiem spoko.
Westchnął cicho, rozmyślając nad sytuacją, która dopiero rozegrała się w pokoju demonicy. Miał tylko nadzieję, że zrozumiała wszystkie jego słowa i przemówił jej trochę do rozumu. Ale chyba... nie był zbyt ostry?
Przystanął na chwilę, analizując każde słowo, które wypowiedział do Aiko. Mógł zabrzmieć trochę surowo, ale przecież nie o to mu chodziło, prawda? Zrobił to dla jej dobra, chciał, aby przestała zachowywać się jak obrażona księżniczka. Ale on nie był jej rodzicem. Nie był jej bratem. Byli wyłącznie znajomymi, należeli do tej samej rasy, a on ją pouczał jakby był członkiem jej rodziny albo co gorsza... chłopakiem?
Wzdrygnął się lekko i z szklanką w dłoni ruszył z powrotem do jej pokoju. Miał złe przeczucia, które jakoś nie dawały mu się skupić na marszu. A co jeśli ona coś sobie zrobiła...? Pacnął się w głowę. To przecież demonica! Bezduszna na dodatek. Na pewno nie da się ponieść emocjom, co to to nie.
Przygotowując się na porządne uderzenie jakimś ciężkim przedmiotem otworzył ręką drzwi.
- W sumie dobrze, że się wróciłem. Z tego całego zamieszania zapomniałem wziąć  drinka dla Megan - mruknął do siebie, próbując podnieść się jakoś na duchu. Wszedł cicho do pomieszczenia, uważnie rozglądając się za latającym pociskiem. Ale nic nie latało. Wręcz przeciwnie. W pokoju panowała przeraźliwa, wręcz namacalna cisza. Telewizor był zgaszony, a pilot leżał na łóżku. Michele spostrzegł ubrania walające na podłodze i otwartą szafę. Serce zaczęło mu bić szybciej, a niepokój wziął w górę.
- Aiko? - cisza. - Aiko! - znowu nic. - Gdzie jesteś? Aiko?!
Rozglądał się po pomieszczeniu z paniką, aż w końcu poczuł lekki podmuch wiatru. Spojrzał w stronę okna, które było... otwarte. Zamarł. Szklanka upadła na podłogę, a on dalej patrzył pustym wzrokiem w przestrzeń. Aiko... Uciekła?
Ignorując wszystko i wszystkich wybiegł z pokoju, zostawiając obie szklanki w środku. Serce waliło mu własnym, nierównomiernym rytmem, a on sam zaczął ciężko oddychać. W jego głowie kłębiła się tylko jedna, przerażająca myśl. Aiko uciekła.
- Astarthe! Megan! - krzyczał, zbiegając po schodach. Wpadł do salonu niczym strzała wystrzelona z łuku, a to co ujrzał przed sobą, przyprawiło go o jeszcze większe załamanie. As klęczała na podłodze, z przerażeniem wymalowanym w oczach, zbierając potłuczoną szklankę, z której wylał się drink. Michele ledwo się powstrzymał od komentarza, że kolejny demon nie docenił jego ciężkiej pracy.
- As, co się stało? - zapytał, klękając obok demonicy. Spojrzał na nią z lekkim zdziwieniem, po czym jego wzrok stał się bardzo rozbiegany. - Byłem u Aiko. Przemówiłem jej trochę do rozumu. Może zbyt ostro... A ona uciekła! Nie ma jej! Zniknęła! Rozpłynęła się!
Mówił tak nieskładnie i dziwnie, że ledwo można było go zrozumieć. W końcu zmęczony ciągłymi krzykami ukrył twarz w dłoniach.
- To moja wina... - szepnął, czując, jak sumienie coraz bardziej daje o sobie znać.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#53 06-08-2013 o 17h26

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

☩ Astarthe Jigoku ☩

Ostrożnie chwytała odłamki w dwa palce, by nie zrobić sobie krzywdy. W chwili, gdy wyzbierała już prawie wszystko, do pokoju wpadł Michele. Odskoczyła, a całą robotę szlag trafił. Szkło rozsypało się po podłodze.
- Rozbiłam... no i zbieram... - mruknęła cicho, po czym spojrzała na niego. Zaczął coś bredzić o Aiko, o ucieczce i o pływaniu. Co? Chciał uciec z Aiko, żeby popływać? Patrzyła na niego z otwartymi ustami, nic nie rozumiejąc z jego słów. Jego wina? Ale co się stało? Obraz przed oczami Astarthe falował i rozmazywał się. Czy Michele... płacze?
- Hej, Michele - powiedziała łagodnie i położyła wolną dłoń na jego plecach - Nic się nie stało... na pewno jeszcze kiedyś popływacie! - dodała, siląc się na przekonujący ton. Dlaczego w ogóle chciał iść z Aiko na basen? Przecież jeszcze chwilę temu nazwał ją jędzą... - Nie, stop, chwila. Nie chodziło ci o pływanie... powiedz to wszystko jeszcze raz, spokojnie i wyraźnie! - nakazała.

Offline

#54 06-08-2013 o 18h09

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Michele Ombra

To wszystko była jego wina. Mógł nie być taki ostry, mógł wszystko obrócić w żart, pośmiać się, szturchnąć ją jeszcze kilka razy, jednocześnie dając jej do zrozumienia, że ma w nim duże oparcie. Albo mógł się zachować jak zwyczajny, bezduszny demon. Posłusznie wyjść, nawet nie zaszczycając jej spojrzeniem. Ale nie. On musiał dać jej wykład o dobroci i tych innych sprawach związanych z moralnością... Przecież są demonami! Mogą się tak zachowywać! Powinni być dla siebie nawzajem źli, sprawiać sobie ciągłą przykrość i z uśmiechem patrzeć na łzy tego drugiego!
W głowie zabrzęczały mu kilka słów, które wypowiedział w stronę Aiko, będąc przy niej tak nieprzyzwoicie blisko... Nawet demony muszą mieć do siebie szacunek. Tak właśnie myślał. Skoro nie miał oparcia w aniołach, skoro nie miał oparcia w ludziach, to musiał mieć oparcie w tej samej rasie. W osobach, które najlepiej go rozumiały. Tylko czemu było to takie trudne?
Mimo okropnej, wręcz dramatycznej sytuacji, Michele i tak zaśmiał się przez łzy, które nieposłusznie spływały mu po zaczerwienionych policzkach. Teraz się jeszcze rozkleił, świetnie! Niczym jakaś 13-letnia, ludzka dziewczyna która dowiedziała się, że chłopak ją rzucił albo dostała burę od rodziców.
- Mi nie chodzi o pływanie - powiedział, nie mogąc powstrzymać łagodnego uśmiechu. Zawsze się tak zachowywał. Jak braciszek. Westchnął lekko i napawając się chwilowym ciepłem płynącym z ciała demonicy, a szczególnie z jej ręki, zaczął mówić. Co jakiś czas łkał, nie mogąc tego powstrzymać. - Byłem u Aiko zanieść jej drinka. Ona oczywiście zachowywała się dla mnie jak ostatnia jędza, zimna i bezduszna. Ja próbowałem być miły, a ona wylała na mnie swój napój. Prosto w twarz. Teraz cały śmierdzę wódką... Wtedy się wkurzyłem i jej lekko przygadałem. Wręcz dałem jej wykład o moralności i takich tam dobrych rzeczach. Niczym anioł... - rozmarzył się na chwilę, ale potem zacisnął mocno oczy. - Wyszedłem, ale potem miałem złe przeczucia, więc wróciłem się do jej pokoju. Ciuchy były porozwalane, szafa otwarta, panował tam okropny chłód i cisza. Przez otwarte okno dostawał się wiatr a jej... nie było.
Spuścił głowę, powstrzymując ochotę zwinięcia się kłębek. Zawsze tak robił, kiedy czuł się źle i płakał. Rzadko się to zdarzało, ale miał pewne momenty słabości. Ponownie schował twarz w dłonie i załkał cicho, przy okazji dławiąc się śliną.
- As, to wszystko moja wina! - krzyknął, poruszając gwałtownie rękami. Nagle złapał go atak kaszlu, ale natychmiast się opanował. - Mogłem być dla niej łagodniejszy! Albo ją zignorować! A ja jak jakiś cholerny anioł zacząłem ją pouczać!
Chyba pierwszy raz w swojej Egzystencji płakał przy kimś. Ale cieszył się, że to była akurat ona, a nie ktoś inny. Megan by go nie pocieszyła, a Victor napewno by wyśmiał. Nie mówiąc już o Aiko... Na myśl o demonicy łzy jeszcze bardziej zaczęły płynąć mu po policzkach. Niemal wpadał w histerię.
- Musimy ją znaleźć! - powiedział, łapiąc dziewczynę za ramiona i patrząc się prosto w oczy. - Nie wiadomo, co mogła sobie zrobić i gdzie pójść! Pewnie się spakowała! A jeśli ona nie wróci?! Co my bez niej zrobimy?
Osunął się na podłogę, drżąc z upokorzenia.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#55 06-08-2013 o 20h45

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Megan Silver

Usłyszała jakieś krzyki. Zastanawiała się, czy zignorować to, czy zobaczyć o co chodzi. Po chwili postanowiła sprawdzić co się stało i z cichym westchnieniem odłożyła jabłko. Zeskoczyła ze stołu i weszła do salonu.
Była zażenowana tym, co zobaczyła: płaczący Michele klęczący obok Astarthe, na ziemi rozbita szklanka po drinku. Mimo, że uważała ten widok za żałosny jej twarz pozostała niewzruszona. Bez słowa oparła się o framugę drzwi, czekając, aż zostanie zauważona. Przecież nie będę się wtrącać do tak romantycznej sceny pomyślała i poprawiła opaskę na lewym oku.


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#56 06-08-2013 o 20h49

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

☩ Astarthe Jigoku ☩

Michele... naprawdę płakał? Myślała, że jej się przywidziało. Chyba nigdy jeszcze nie widziała go w takim stanie. Zawsze uważała go za beztroskiego i nawet trochę apatycznego... a on tymczasem klęczał na podłodze rozklejony jak małe dziecko. Nie wiedziała co zrobić z rękami, więc cały czas głaskała go uspokajająco po plecach i jednocześnie przytakiwała. Ona sama ostatnio płakała jeszcze za czasów bycia aniołem, więc naprawdę nie miała pojęcia jak się teraz zachować.
Nie rozumiała jednego - dlaczego Michele płacze z powodu Aiko? Aiko, która zawsze była dla wszystkich oschła i nieczuła? Aiko, złej do szpiku kości? Poza tym Astarthe była pewna, że dziewczyna niedługo sama wróci i wcale nie trzeba jej szukać. W końcu nie była szczenięciem, nie potrzebowała całodobowej opieki i potrafiła sama o siebie zadbać. Jednak patrząc na mokrą od łez twarz Michele'a, trzęsące się ramiona i smutek wymalowany w oczach, nie potrafiła być obojętna na jego prośbę. Wstała i wyciągnęła do niego rękę.
- Chodź - powiedziała, uśmiechając się do niego - Najpierw przemyjesz twarz i trochę się ogarniesz, a później na spokojnie to wszystko przemyślimy, dobrze?

Offline

#57 06-08-2013 o 22h09

Miss'nieobczajona
milandra
...
Wiadomości: 18

Link do zewnętrznego obrazka

Imię: Irash

Ludzkie nazwisko: Subaru

Rola (znaczenie imienia):
Irlandia
Jestem patronką spokoju. Świętego spokoju. Chciałabym nawrócić wszystkie demony, by nie było więcej bitw pomiędzy tymi dwoma odmiennymi grupami.

Specjalne umiejętności:
Potrafię oczywiście latać, dzięki moim ogromnym lekko niebieskim skrzydłom. Moją specjalnością jest panowanie nad ogniem, wodą, powietrzem i ziemią.

Charakter:
Jestem na co dzień spokojna i tolerancyjna, nie cierpię kłótni i nieporozumień. Zwykle nie mam problemu z poznawaniem nowych osób, gdyż jestem otwarta, szczera i empatyczna. Nigdy nie pozwoliłabym na to, by ktoś zrobił coś złego bliskim mi osobom.

Ciekawostki:
Uwielbiam koty i inne zwierzęta. Mogę także godzinami słuchać muzyki, leżąc na jednej z chmur.

Lubi:
- Dubstep
- Święty spokój
- Koty
- Wylegiwać się na chmurach
- Sztormy, trzęsienia ziemi etc.

Nie lubi:
- Wkurzających osób
- Kłótni
- Wschodów słońca
- Niemiłosiernego upału

Powód przyłączenia się do inkwizycji:
Chciałabym nawrócić moją siostrę Megan na dobrą stronę, chcę, by była taka jak dawniej.

Offline

#58 06-08-2013 o 22h12

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Michele Ombra

Bliskość As działała na niego niczym lek na ból głowy. Lekko się uspokoił, po czym koszulką przetarł swoją mokrą od płaczu twarz. Czuł wstyd, że się przy niej rozkleił. Mało co nie zginał się w kłębek z tego wielkiego uczucia upokorzenia, które nim teraz zawładnęło. Rozkleił się jak jakaś dziewczynka! Mała, bezbronna, przejmująca się całym światem. Ale miał swoje powody, o których niechętnie opowiadał przez całą swoją Egzystencję. A może czas się otworzyć przed kimś, kogo się darzy minimalną sympatią? A może całkiem dużą sympatią...
- Wiem, że jestem żałosny - powiedział, tarmosząc w dłoniach kitkę swojego ogona. - Wiem, że Aiko jest paskudną jędzą, o którą nigdy nie powinienem uronić ani jednej łzy. Wiem, że histeryzuję, jestem przesadnie wrażliwy i takie tam... Ale po prostu. Już kiedyś przeszedłem przez coś takiego...
Skulił się lekko, obejmując rękami kolana. Taka poza dawała mu złudne uczucie bezpieczeństwa i odprężenia. Wiedział, że to tylko chwilowe, ale trzeba cieszyć się nawet takimi drobnymi, krótkimi momentami spokoju. Nauczył się tego przez tyle lat.
- Kiedy Pan zrobił ze mnie demona, ponieważ złamałem jedną z zasad, byłem załamany. Płakałem całymi dniami, nie wychodziłem ze swojego pokoju, czasami patrzyłem się pusto w ścianę, nic nie jedząc. Nie chciałem się żywić duszami, więc byłem na takiej jakby głodówce. Powoli popadałem w depresję. Niemal chciałem coś sobie zrobić, zakończyć te okrutne miesiące nie bycia cudownym, pięknym aniołem... - jego oczy zaszkliły się niebezpiecznie, a lazurowa barwa stała się bardzo widoczna. Niemal, że ściągała na siebie całą uwagę. - I wtedy poznałem Jego. Ludzkiego chłopaka, młodego, czarującego i niesamowicie sympatycznego. To tak naprawdę on wyciągnął mnie z dołka. Powoli się zaprzyjaźnialiśmy. Zapoznawał mnie z ludzkim światem. Niemal się w nim... zakochałem - ostatnie słowo wyszeptał tak cicho, że ledwo było je słychać. - Kochałem go jak brata, był dla mnie bardzo ważny, wręcz nie mogłem bez niego żyć. Był jedynym kolorem w mojej jednolitej, ciemnej Egzystencji. Ale tamtego wieczoru... Pokłóciliśmy się. Jeden z demonów powiedział mu o moim prawdziwym pochodzeniu, opowiedział o mojej przeszłości. Zdradził mu, do jakiej rasy należę. Zaczął się o to ze mną wykłócać, że niby jesteśmy przyjaciółmi, a tak na prawdę on nic o mnie nie wie. Że powinienem mu mówić wszystko. Wtedy ja... wydarłem się na niego. Obraziłem, rzuciłem czymś, wypomniałem wszystkie błędy. A potem trzasnąłem drzwiami i zostawiłam go z smutkiem wymalowanym na twarzy. A kiedy przeszła mi złość i wróciłem... Jego nie było... - zacisnął mocno powieki, a nieposłuszne łzy znowu popłynęły mu po zaczerwienionych od nadmiaru emocji policzkach. - Następnego dnia poszedłem do jego rodziny. Jego matka oznajmiła mi, że zginął w wypadku samochodowym. Nie patrzył na drogę, był pełen nerwów... I zniknął. Rozpłynął się.
Odwrócił się od niej plecami, a uciążliwe wspomnienia w zwolnionym tępię wchodziły mu pod powieki. Zacisnął mocno zęby, aby znowu nie załkać. Przecież nie jest jakąś beksą!
- Nie myślę, że Aiko coś takiego zrobi - powiedział, uśmiechając się lekko. - Nie jest człowiekiem, aby się zabić. Pewnie wróci. Ale mimo wszystko... Martwię się o nią. Cholernie. Może i jest jędzą, ale dużo razem przeszliśmy, a po tym wszystkim, co się wydarzyło... Po prostu nie chcę stracić kolejnej osoby, na której mi zależy w jakimś tam stopniu...
Rozejrzał się po pomieszczeniu, aby ukryć czerwone i palące niczym ogień policzki. Właśnie się przyznał, że mimo jędzowatości Aiko, jakoś tam ją lubi. A to było dla niego jeszcze większym upokorzeniem. W drzwiach dostrzegł Megan, jak zawsze z miną zimnej, obojętnej demonicy. Mimowolnie się wzdrygnął.
- Cześć Megan - powiedział, uśmiechając się do niej lekko. Szczerzeniem się zawsze przekonywał do siebie wyjątkowo naiwnych ludzi, aby potem zaciągnąć ich w jakiś zimny kąt, poznęcać się psychicznie, fizycznie, seksualnie, a potem wyssać duszę. Oczywiście takie coś nie wchodziło nawet w grę przy Megan, więc ograniczył się tylko do delikatnego uśmiechu. - Zostawiłem dla ciebie drinka w pokoju Aiko. Mam nadzieję, że będzie ci smakował.

Ostatnio zmieniony przez Olga31082000 (06-08-2013 o 22h15)


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#59 06-08-2013 o 22h46

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Megan Silver

W końcu została zauważona. Jak miło, pomyślała. Drink? Nie miała zbytnio ochoty na nic z alkoholem. Rzadko piła takie napoje. Drażnił ja także zapach papierosów. Tak, było to dość nietypowe, wręcz niepasujące do demona.
- Co się stało? Dlaczego mnie wołałeś? Posprzątajcie tu - powiedziała głosem bez wyrazu. W sumie nie umiała wyrażać emocji. Zapomniała, jak to się robi. No, może z wyjątkiem złości i obrzydzenia. A kiedyś była taka otwarta, szczera, uśmiechnięta... Jak jej siostra.
W oczekiwaniu na odpowiedź poprawiła swoje czarne włosy


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#60 07-08-2013 o 06h27

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Shiloh Garcia
Gdy Con mówił o swoich uczuciach nie mogłam powstrzymać złych wspomnień. On chciał stać się archaniołem ale w jego wypadku chyba nie będzie musiał się poświęcać tak jak ja. Ze smutkiem spojrzałam na Cona:
- Hej młody nie martw się. Ojciec ci wybaczył i ci ufa naprawdę. - po tych słowach nachyliłam się nad nim i pocałowałam go w czoło a potem w oba policzki. - Bóg cię awansuję ale w odpowiednim czasie. Bo... - zapadła chwila ciszy nie lubiałam o tym rozmawiać - nadejdzie czas w którym zrozumiesz co było nie tak. Co było twoją największą wadą i musisz się jej pozbyć po prostu wydrzeć ze swojego istnienia. Jeżeli mi nie wierzysz to powiem ci jaka była moja wada zbytnia ufność. Teraz też jestem ufna ale nie tak jak kiedyś - po tych słowach westchnęłam i zamknęłam oczy.
- I wiesz co mogę ci pokazać kilka sztuczek jeżeli masz ochotę na mozolny trening. - Otworzyłam oczy i spojrzałam na anioła był wniebowzięty dosłownie.
- To chodź.- gdy jednak szliśmy poczułam pewną energię. Spojrzałam przed kościół a tam stała jedna z demonic i po prostu patrzyła. I właśnie wtedy zauważyłam jaj duszę która czekała tylko na rozgrzeszenie.
-Chodź to coś zobaczysz - zwróciłam się do Cona - wiem że to przerabiałeś ale takie zaklęcia czasem trzeba poznać z dwóch stron. Podeszłam do bariery i przez nią przeszłam. Stałam się widoczna ale Aiko nadal stała i patrzyła na mnie ze skruchą...
W tej chwili musiałam tylko wypowiedzieć dwa słowa:
- Słuchamy siostro -  ciekawe czy okaże skruchę uklęknie i wypowie swe grzechy aby być znowu czysta. Wiele demonów oszukiwało i próbowało zabić mam nadzieję że nie chce być ona bardziej potępiona bo daję jej nadzieję. Może być znowu potężnym aniołem który był bliski bycia serafinem i po tych doświadczeniach powinna się nim stać. Teraz tylko stałam i czekałam na to co ona zrobi

Ostatnio zmieniony przez Ewangelin (07-08-2013 o 06h31)


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#61 07-08-2013 o 12h04

Miss'całkiem całkiem
Kleopaatraa
...
Miejsce: Floryda ^.^
Wiadomości: 112


A I K O   S A K U R A

Stałam tak i wpatrywałam się w miejsce, w którym kiedyś non stop przesiadywałam... To była moja droga, i tam tylko czułam prawdziwą siebie. Gdy Shiloh wyszła przed świątynie, i do mnie podeszła miałam ochotę się rozpłakać. A po jej słowach... Kilka łez spłynęło po moim policzku.
- Ja... Tylko jako anioł czuję prawdziwą siebie. Chcę znowu być dobra, szerzyć dobro i dobrą miłość. Ja zboczyłam z wykazanej mi drogi i bardzo tego żałuję... Naprawdę. Wykorzystywałam, zabijałam, znęcałam się... Nie tylko na ludziach, a na całych świecie. Nikogo nie opuściłam. Wszyscy zostali przeze mnie dotknięci... Ale wtedy nie widziałam w tym nic złego. Jeden z demonów uświadomił mi jaka jestem i jak postradałam zmysły z czasem bycia demonicą, ale ja w głębi duszy chcę być całkowicie inna. Pragnę być znowu aniołem, który lada chwila stanie się serafinem.
Chciałabym by Pan pomógł mi się zmienić. I wiem że moim największym błędem było... ufanie uczuciom. Wiem iż byłam aniołem  odpowiadającym za miłość... I przywiązywałam do Niej zbyt wielką wagę. To był mój największy problem. I przez to stałam się tym czym teraz jestem...
- po tych słowach po prostu padłam na kolana i a ręce opuściłam bezwładnie.- Błagam, wybaczcie mi.- jęknęłam na koniec i wtedy już tylko płakałam. Łzy lały się strumieniami, potem rzekami... Z tego płakania miałam ulgę. Czułam, że coś się dzieje. Coś czego nigdy nie czułam. Czyżbym sobie... wybaczyła?

Offline

#62 07-08-2013 o 18h00

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Ludzie, nie chcę nic mówić, ale nie skończył się nawet pierwszy dzień a już mamy pierwsze nawrócenie. Może zwolnimy z akcją?


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#63 07-08-2013 o 18h18

Miss'nieobczajona
milandra
...
Wiadomości: 18

Irash Subaru

- Nie sądzę, by był to dobry pomysł... - powiedziała Irash, która przysłuchiwała się tej rozmowie od jakiegoś czasu. Właśnie przybyła na ziemię, jak zawsze spóźniona. Ale co można poradzić, skoro Pan miał tak ważną sprawę, że musiał ją koniecznie przedyskutować z nią, archanielicą i patronką spokoju. No ale trudno, spóźniła się, a płakać z tego powodu nie będzie.
Teraz stała przy Shiloh i Aiko, patrząc raz to na jedną, raz na drugą. Obie wydawały się zaskoczone jej słowami, zresztą ona także, ale naprawdę to nie był dobry pomysł.
- Skoro zbuntowałaś się przeciw Bogu - kontynuowała - to na pewno od razu po nawróceniu nie możesz awansować na serafina. To byłoby wbrew wszelkim zasadom.

Ostatnio zmieniony przez milandra (07-08-2013 o 18h19)

Offline

#64 07-08-2013 o 20h59

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Michele Ombre

- Aiko uciekła - powiedział tylko, biorąc głęboki oddech. Przeczesał swoje czarne jak skrzydła kruka włosy. Jego oczy były już wyłącznie zaszklone, nie zapłakane. Zaczerwienia na całej twarzy powoli znikały, a on sam stracił ochotę na ciągły płacz i histeryzowanie. Zawsze podziwiał siebie za to niesamowitą umiejętność szybkiego zmieniania nastroju. Niemal jak kobieta w ciąży lub przed okresem. Spojrzał na Megan, uśmiechając się lekko. - Trochę jej przygadałem i wyszedłem z pokoju. Nie wiem, co się tam działo, ale kiedy wróciłem to ujrzałem okropny burdel.
Podniósł się z podłogi, ledwo stając na nogi. Chwiał się z tego nadmiaru emocji, miał ochotę znowu upaść na podłogę. Ale powstrzymał się. Przechodząc obok czarnowłosej mimowolnie się do niej wyszczerzył. Lubił to robić. Takie bezuczuciowe demony mogły nareszcie się przekonać, że emocje nie są złe. Że można je okazywać nawet w takim przypadku, jak ten.
Po chwili wrócił ze zmiotką i małą szczotką, po czym zaczął zamiatać szkło. Nie przeszkadzał mu bałagan, ale bał się, że ktoś może się zwyczajnie skaleczyć.
- Nie wiesz, gdzie mogła pójść? - zapytał, patrząc na Megan kątem oka.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#65 08-08-2013 o 12h08

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Megan Silver

- I dlatego tak się załamałeś? - uważała, że to żałosne. Gdy ona kiedyś zniknęła, nikt nawet nie próbował jej szukać. Wróciła po trzech dniach ciężko ranna i dopiero wtedy się nią zainteresowano.  - Poza tym, Sakura ma różna dziwne odchyły. - wszystko powiedziała grobowym głosem. Zignorowała szczerzenie Michele'a.
Nagle poczuła coś dziwnego. Znajomą energię. Musiała chwycić się futryny, by nie upaść.
- Inkwizycja ma nowego członka. Moja siostra przybyła - tym razem w jej głosie można było wyczuć jakieś emocje, ale trudno było je określić. Coś między złością, smutkiem a kpiną.

Ostatnio zmieniony przez Alexanda (08-08-2013 o 12h15)


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

#66 08-08-2013 o 18h28

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

[/center][/b] Shiloh Garcia [/center][/b]

Spojrzałam na Irash z politowaniem. Nie miała zielonego pojęcia o kaście serafinów i się wtrącała. Byłam lekko zniesmaczona. Tak naprawdę to my archanioły jesteśmy najbliższe bogu i słuchamy jego woli a serafinowie ją wykonują. Obojętnie jakie nie było by to zadanie oni potrafią je wykonać. Wielu grzeszników padło z ich ręki i o wiele więcej demonów. Można by powiedzieć że są zabójcami ale to źle powiedziane nie zabijają z zimną krwią oni po prostu uwalniają duszę. Ta dusza wędruje potem pod naszą opiekę i znowu staje się czysta i dobra. Serafin i anioł to bardzo potężna mięszanka. Serafinowie w większości są już doświadczeni życiem i właśnie po nawróceniu się nimi stają. Jeżeli rozumieją do czego mają używać swojej mocy są naprawdę pożyteczni. Czułam jak moc Aiko wzrasta usłyszałam jej krzyk pełen bólu. Wiedziałam że to nieuniknione pocierpi ale stanie się dzięki temu silniejsza. Jej skrzydła zbielały i zaczęły szybko pokrywać się krwistoczerwoną barwą krwi ofiar Aiko. Trochę nabroiła. Widziałam jak anielica się cofneła pewnie nigdy w życiu nie widziała jak naprawdę wyglądają serafini. Kryją kolor swych prawdziwych skrzydeł aby nikogo nie przestraszyć miło z ich strony. Gdy przemiana się skończyła Aiko zemdlała ledwo co zdążyłam ją złapać.
- No to teraz chodź i mi pomóż ją zanieść. Musi odpocząć - zwróciłam się do nowo przybyłej i zaczełyśmy  ją nieść w stronę naszych kwater.


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#67 08-08-2013 o 18h56

Miss'Fuzja
Paululusia
~ As long as I have a want, I have reason for living. Satisfaction is dead. ~
Miejsce: Sosnowiec
Wiadomości: 5 632

Można jeszcze? /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png

Offline

#68 08-08-2013 o 18h59

Miss'wtajemniczona
Ewangelin
We li­ve, as we dream – alo­ne.
Miejsce: Keizaal
Wiadomości: 2 136

Można


//photo.missfashion.pl/pl/1/80/moy/63788.jpg   

Offline

#69 08-08-2013 o 19h14

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

☩ Astarthe Jigoku ☩

Nie potrafiła nic odpowiedzieć Michele'owi. Mogła tylko siedzieć, bezradnie wbijać wzrok w podłogę i mechanicznie gładzić go po plecach. Poczuła się taka bezsilna. Nie była w stanie w żaden sposób mu pomóc. Kiedy chłopak wstał, Astarthe podniosła głowę i uśmiechnęła się na powitanie do Megan.
- Irash? Irash przybyła? - jej oczy zalśniły na wspomnienie siostry Megan. W końcu niegdyś skrycie ją podziwiała.

Offline

#70 08-08-2013 o 19h29

Miss'całkiem całkiem
Kleopaatraa
...
Miejsce: Floryda ^.^
Wiadomości: 112


A I K O   S A K U R A

Nie wiedziałam co się zdarzyło. Czy coś mi zrobiły? Czy to sam Pan? Nie miałam bladego pojęcia... Jednakże to bolało, bardzo ale to bardzo bolało. Niewyobrażający ból jakby rozrywał moje skrzydła, gdy na Nie spojrzałam... Dech mi zaparło i nie czułam już aż takiego bólu. Nie były, białe, ani czarne. Na początku robiły się czerwone potem zaczęły zachodzić w krwistą mgłę. Nie, pomyłka. Cały świat stał się mglisty. Nim zdążyłam jeszcze o czymś pomyśleć moje ludzkie ciało... po prostu zemdlało. Powinnam także stracić świadomość jednakże anioły i demony nie mogą ot tak stracić rzeczywistości. Mogłam obserwować co się dzieje z moim ciałem, ale nie mogłam nic zrobić. To tak jakby się było zjawą czy duchem. Prześwitujesz przez wszystko, chyba. Ale nie będę próbować.
Albo mi się zdawało... albo staję się serafinem. Tak, tym kim pragnęłam być.

Offline

#71 08-08-2013 o 19h47

Miss'Fuzja
Paululusia
~ As long as I have a want, I have reason for living. Satisfaction is dead. ~
Miejsce: Sosnowiec
Wiadomości: 5 632

KP
Imię: Sophia
Ludzkie nazwisko: Loris


Rola: Dbam o sprawiedliwość. Zawsze walczę dobro i uczciwość.
Specjalne umiejętności: Zdolność do telepatii. Potrafi się nią porozumiewać z każdym, nawet z człowiekiem.

Charakter: Posiadam wnikliwą naturę, subtelną osobowość. Dzięki tym cechom jestem życzliwie traktowana przez otoczenie. Potrafiłabym poświęcić swoje anielskie życie dla ludzi. Jestem osobą godną szacunku, naśladowania i stawiania
za wzór.

Ciekawostki: Marzę o wielkiej miłości. Często słucham modlitw osób zakochanych i uśmiecham się. Wyczuwam zakochanie w każdym ich słowie. Liczę, że mnie też spotka miłość.

Lubi
- Spokój
- Dobro
- Pianki /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png
- Żelki <33
- Ludzkie dzieci


Nielubi
- Kłótni
- Koloru czerwonego i czarnego.
- Diabłów
- Wojny
- Hałasu
- Nienawiści

Powód przyłączenia się do inkwizycji: Miała dość tego, że wszyscy wyśmiewali jej odmienność. Liczyła że w inkwizycji będzie lepiej traktowana.

Wygląd:
http://i45.photobucket.com/albums/f99/unigi225/Album/Anime/silver.jpg

____________________

Co się teraz dzieje? Bo nie chcę się pogubić w wątku /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png

Ostatnio zmieniony przez Paululusia (08-08-2013 o 19h48)

Offline

#72 08-08-2013 o 20h29

Miss'nieobczajona
milandra
...
Wiadomości: 18

Irash Subaru

Irash i Shiloh szły w milczeniu z nieprzytomną Aiko. Musiała to bardzo przeżyć. Do kwater było daleko, a Aiko nie była lekka...w każdym razie nie tak, jak Megan. Irash westchnęła na wspomnienie siostry. Muszę ją znaleźć pomyślała. Chociażby po to, by z nią porozmawiać. Chciałabym, by była taka jak dawniej...

Ostatnio zmieniony przez milandra (08-08-2013 o 20h30)

Offline

#73 08-08-2013 o 22h05

Miss'nieobczajona
Olga31082000
...
Wiadomości: 46

Michele Ombre

Kiedy wyrzucił wszystkie odłamki szkła do kosza, wziął papierową chusteczkę do nosa i zwyczajnie się w nią wysmarkał. O tak... Teraz było mu o wiele lepiej myśleć i rozmawiać, niż kiedy coś uparcie przeszkadzało mu w nozdrzach. Odkaszlnął lekko i akurat wrócił do pokoju, kiedy Megan wypowiedziała swoją grobową kwestię. Zmarszczył brwi.
- Gdybyś kiedyś też kogoś straciła przez kłótnię, to również byś się załamała czymś takim - powiedział z kwaśnym uśmiechem, opierając rękę obok głowy czarnowłosej i lekko się nad nią nachylając. - A no tak, zapomniałem. Ty nie masz uczuć.
Często miał takie momenty, że miał ochotę zwyczajnie się na kogoś wydrzeć albo zacząć się kłócić o największą głupotę. Albo zacząć kogoś szantażować ze swoim sadystycznym uśmiechem. A kiedy podchodził do Astarthe, aby pomóc jej wstać, również miał ochotę to zrobić. Rzucić się na Megan i pokazać jej, że uczucia nie są złe. Miał ochotę ją jakoś rozruszać, ale zwyczajne wyjście na rowerki tego nie załatwią. To musiało być coś, co na serio pobudzi w niej pozytywne emocje. Kiedy demonica przekazała im ostatnią, najważniejszą informację, mało co nogi się pod nim nie ugięły. Zatrzymał się gwałtownie.
- Irash? - ledwo mógł wymówić to imię. Niemal zasychało mu w gardle, kiedy te 5 liter pojawiało się w jego ustach.  Czy to możliwe, aby ona... Przybyła tu w jakimś celu? - Kiedy przybyła? I po co?
Jak zawsze był pełen emocji. Jak zawsze. Podszedł nieco chwiejnie do As i podał jej rękę, aby pomóc jej wstać na równe nogi. Jednocześnie uśmiechnął się do niej łagodnie.


Światem rządzi wyobraźnia ~ ♥

Chętna do wszystkich możliwych RPG - mogę być nawet drzewem ;-;

Offline

#74 08-08-2013 o 22h18

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

☩ Astarthe Jigoku ☩

Już miała chwycić rękę Michele'a, ale nagle coś w niej pękło. Zacisnęła dłoń w pięść i cofnęła ją, po czym podniosła się z ziemi i otrzepała ubranie z niewidzialnych pyłków.
- Potrafię sama wstać - powiedziała cicho i oparła się o ścianę, wbijając wzrok w swoje stopy.
Przez cały dzień tak dobrze się bawiła skacząc sobie z kwiatka na kwiatek i udając człowieka, że zapomniała po co tak naprawdę tu przybyła. Przed oczami stanął jej widok bliźniaczego brata, znikającego w piekielnych otchłaniach. Zacisnęła mocno powieki. Chciała stać się silniejsza. To był jej cel. A żeby go osiągnąć, musiała... pożywić się ludzkimi duszami.

Offline

#75 09-08-2013 o 10h04

Miss'ujdzie
Alexanda
...
Wiadomości: 238

Megan Silver

- Czy to nie oczywiste? Siostrzyczka przybyła mnie nawrócić. Przyleciała niedawno. Może czterdzieści minut temu - Megan zbladła. Mimo, że jej cera była bardzo jasna można to było zauważyć. Na twarzy pojawiły się kropki zimnego potu. Zrobiła kilka kroków w stronę przedpokoju i nagle świat zwariował jej przed oczami. Zemdlała i upadła na podłogę


http://i59.tinypic.com/14jpxmv.png

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5 6