Heirs hejtuje, bo dla mnie wyglądało to jak marna podróba boys over flowers xDD
No i drewniana gra Shin Hye. Oglądałam to głównie ze względu na Krystalke i Hyungsika xD Ale dotrwałam o dziwo do końca, hehe.

Zaczęłam z waszych polecanych oglądać Doctors, W - Two Worlds, Beautiful Gong Shim i Uncontrollably Fond. W jest tak dobre, ma fabułę, gdzie nie spotka się nigdzie indziej, genialny pomysł na dramę , raczej zostanie jedną z moich fav. Z Gong Shim też bardzo polubiłam, już prawie kończę! A ta gdzie gra WooBin... jestem pod wrażeniem estetyki, tego w jaki sposób jest kręcona. Wiadomo jak się wszystko skończy, dlatego tak bardzo nie chcę jej oglądać TT^TT

---

We are in noir

(teraz wypowie się osoba, która jeszcze 2 tygodnie temu mówiła, że nigdy w życiu więcej nie obejrzy żadnej Azjatyckiej dramy)

Moją pierwszą dramą, jaką obejrzałam jeszcze w gimnazjum było Hanazakari no Kimitachi e, czyli Japońska wersja To The Beautiful You (na Koreańską wersję trafiłam dopiero teraz, lol), na której ryczałam i przeżywałam ją bardziej niż finałowe odcinki Bleach. Później jednak miałam małą przerwę od wszelkich Azjatyckich twórczości (tj. anime, mang, dram, muzyki i właściwie - wszystkiego) i oglądałam mnóstwo filmów studenckich, zakochałam się w niebanalnych dramatach tworzonych przez mało znanych reżyserów i zauważyłam, jak bardzo gra aktorska Azjatów jest sztuczna i przerysowana.

W tym roku jednak wciągnęłam do fandomu K-Popowego moją sąsiadkę, z którą dziś się bardzo przyjaźnię i przez nią zaczęłam znów oglądać K-Dramy, których tak nienawidziłam. Owszem, nadal nie lubię gry aktorskiej, jednak bardziej staram się skupiać na fabule, która z roku na rok bardziej się poprawia w każdej kolejnej dramie, widać, że Azjaci starają się wyjść ze znanych wszystkim szablonów, które zazwyczaj panowały w ich serialach.

A ogólnie, do Dram przekonałam się dzięki Cheese in the Trap, EXO next Door (która jest banalna, ale i tak ją lubię jako śmieciowy EXO-L) i W, próbowałam również obejrzeć Sassy Go Go, Another Miss Oh i You Who Came from the Stars, jednak pierwsza z nich poruszała zbyt wiele wątków, w których zaczynałam się gubić, a pozostałe dwie znudziły mnie samym odcinkiem pilotażowym :'^)

Ja tylko oglądałam dramę ,,Cesarzowa Ki" gdy leciało w TV
I bardzo mi się spodobała, ale mam tyle zaległości w anime że nie chcę mi się szukać innej

spierdalaj