Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5

#51 28-11-2015 o 23h11

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Po lekcjach wraz z przyjaciółką odwiedziła w szpitalu Shiro. Powiedzano im, że chłopak obudził się już z śpiączki  ale teraz śpi i nie mogą wejść. Nie nalegała. Dobrze wiedziała czyja to wina, ze on tutaj leży, więc nie chciała zakłócać jego spokoju. Powinna wyrwać białowłosemu ogon za to co zrobił. Po wyjściu z szpitala rozdzieliły się. Każda wróciła do domu. Sayuri nie było śpieszno wracać do domu. Szła powoli i niespiesznke. Po drodze poszła jeszcze na małe zakupy. Zaczynało się jednak już ściemniać, więc postanowiła już wrócić.
Gdy była już pod samymi drzwiami mieszkania nagle pojawił się białowłosy.  Można powiedzieć, ze wręcz przyznał jej rację, zniknął.  Ma to czego chciała. Wiedziała, że tak będzie. Wiedziała, że dostanie to co chce. Uśmiechnęła się i otworzyła drzwi do środka. Weszła do mieszkania i poszła do kuchni. Zapaliła światło, a na blacie zauważyła kartkę. Przeszedł ja zimny dreszcz.
Złamałaś obietnice. Powiedziałaś. Widzę wszystko. Już się nie ukryjesz.
Zgniotła kartkę i cisnęła nią na ziemię. Rozejrzała się niespokojnie po pomieszczeniu.
~Jest tu ktoś?
W myślach sama siebie skarciła za to pytanie. Zaraz go pożałowała. Z korytarza do kuchni wszedł mężczyzna, który jej na człowieka nie wyglądał. Wysoki o ciemnych  włosach i całkowicie czarnych oczach.   Uniósł przed siebie dłoń o długich kościstych palcach i równie długich paznokciach. Wyszeptał jej imię i znalazł się tuż przy niej. Złapał ją za szyję i przytwierdził do ściany.
~Powiedziałaś. Zdradziłaś. Teraz słyszę bicie twojego serca Inari. Zdradziłaś nas!
Bezskutecznie zaczęła sie szarpać. W odpowiedzi ręką na jej szyi została mocniej zaciśnięta, a dziewczyna została uniesiona do góry. Druga ręka rozpinał jej koszulę i w miejscu serca zaczął rysować kółko paznokciem. Czuła jak zaczyna brakować jej powietrza, ale pomimo to nadal się szarpała.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (28-11-2015 o 23h12)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#52 29-11-2015 o 00h03

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Kiedy tylko zniknął z jej pola widzenia poczuł coś...coś dziwnego...czego nie powinno tu być, a jednak. Było...i to strasznie złe. Działając pod wpływem emocji wkradł się do jej mieszkania i czekał, aż ta istota pojawi się. Czekał, aż zaatakuje, aż pokaże swoje emocje i cel. Obserwował jak powoli kręci koła przy jej sercu i zaczyna ją dusić. Wtedy też pojawił się tuż za nim w swojej poł-demonicznej postaci. Schwycił go za ramię i zmierzył wrogim wzrokiem.
~ Radzę ci dobrze zostaw ją.
~ Zostaw nas lisie, chyba, że chcesz umrzeć jak Inari. Jej serce jest moje .  - wtedy Aki nie czekając na dalszy rozwój sytuacji zaatakował demona. Chwycił za jego dłonie i wbił w nie ostre pazury co spowodowało, że puścił dziewczynę na podłogę, a zajął się nieproszonym gościem. Rzucił się na niego z niespodziewaną szybkością i siłą, raniąc Akiego w ramię szponiastymi palcami. Krew ozdobiła białe kimono lisa niczym delikatne kwiatowe hafty. Zawył z bólu, ale nie upadł na ziemię, szybko odparował atak próbując zranić przeciwnika w gardło, ten mimo szybkości Kitsune uchylał się od każdego ataku. Zaczął śmiać się  i znów odparował atak, tym razem rysując czerwoną szramę na policzku z którwego po chwili zaczęła spływać krew.
~ Wy lisy podobno jesteście niesłychanie wierne swej bogini ciekawe co się stanie gdy ona zginie na twoich oczach? Może twoje serce zjem zaraz po tym? Ciekawe jak smakuje serce kitsune... – Lis nie wytrzymał, przyjął swoją całkowitą demoniczną  formę i zaczął skakać wkoło demona powodując u niego licznie cięcia i rany. Zmusił go do bardziej ofensywnego stylu walki. Mimo to nieznajomy ciągle atakował na oślep powodując mniejsze lub większe rany u Akiego.  Niespodziewanie białowłosy rzucił się na szyję demona gryząc ją i szarpiąc, a ten w obronnym odruchu wbił szpony niedaleko serca lisa. Ten natychmiast puścił, a demon ciągle trzymając się za zranione miejsce zniknął. Aki za to przemienił się znów w człowieka i podniósł  Saki z podłogi, delikatnie tak by nic jej nie zrobić.
~ Błagam nie odzywaj się choć raz- szepnął nieco charczącym głosem. Ostatkiem sił otworzył portal prowadzący do domu i wskoczył w niego. Upadł niedbale na podłogę ciężko dysząc, na pomoc natychmiast przybiegł mu brat, odciągając rannego od dziewczyny. Jego matka również zajęła się rannym synem, zaś siostra Akiego natychmiast zabrała Sayuri do innego pokoju. Po tym Aki stracił świadomość, gdyż w jego ranach było zbyt dużo trucizny by mógł to wytrzymać nawet potężny kitsune.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (29-11-2015 o 00h04)

Offline

#53 29-11-2015 o 12h54

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Dziewczyna przestała się szarpać, a przed oczami miała mroczki. Przez ułamek sekundy wydawało jej się, że widzi Akihiro, jednak nie zdołała się na tym widoku dużej skupić, bo poczuła jak uderza o podłogę. Kręciło się jej w głowie i nie mogła doprowadzić się do normalnego stanu. Słyszała, że coś się dzieje, ale nie miała odwagi unieść głowy. Wreszcie ogarnęła się i otworzyła oczy. Siedziała na zimnych kafelkach z rozpiętą koszulą. Powoli zapięła guziki. Gdy podniosła głowę do góry zobaczyła Akihiro. Ten pomimo, że ledwo stał na nogach wziął ją na ręce i podniósł. Na jego słowa skinęła głową.
Gdy tylko wpadli do jego domu została odciągnięta przez jego siostrę. Poddała się temu bo sama nie miała już siły. Głowa i szyja bolały ją niemiłosiernie. Zabrano ją do jakiegoś pokoju i posadzono na krześle. Siostra białowłosego przyniosła jej ciepłą herbatę, ale Sayuri wcale nie chciała jej pić. Jednak gdy tamta nalegała, Sayuri wzięła kilka łyków. Na własne oczy przekonała się jak ta cała rodzinka jest uparta, więc nie chciała się już wykłócać. Nawet przyniesiono jej obiad. Gdy zaczęła go jeść zdała sobie sprawę, że faktycznie przez dłuższy czas nie jadła praktycznie nic. Zjadła wszystko. Nie wiedziała ile już tutaj tak siedzi, ale z pewnością już trochę czasu minęło. W sumie to miała już tego serdecznie dość. Siedziała na miejscu i nie pozwalano jej się z niego ruszyć.
~To było nieodpowiedzialne.
Usłyszała z korytarza głos siostry białowłosego.
~Nie wiem jak Akihiro mógł jej pozwolić na coś takiego. Może jest wcieleniem Inari, ale nie może dyktować każdemu co ma robić.
~Wiedziałam, że to nie był dobry pomysł wysyłać jego do tego zadania. 
Sayuri podsłuchiwała rozmowę, jednak głosy szybko się ściszyły. Wyglądało to tak jakby o wszystko obwiniano właśnie ją. Wstała z krzesła i podeszła do okna, otworzyła je i zaczerpnęła zimnego powietrza. Nie mogła dłużej siedzieć w jednym pokoju. Wyszła na korytarz i upewniwszy się, że nie ma tu ani jego matki ani siostry, udała się do pokoju białowłosego. Leżał na łóżku. Usiadła obok.
~Akihiro? Przepraszam. To moja wina, słyszysz? To wszystko moja wina. Przyznaję ci rację. Mam już za swoje, nie widzisz? Wszyscy obwiniają o to mnie i mają rację. Teraz możesz już przestać. Zgodzę się już na wszystko. Przepraszam.
Rozkleiła się i oparła głowę o łóżko. Czuła się jakby odebrano jej całą siłę.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#54 29-11-2015 o 22h08

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Otaczała go ciemność, kompletna pusta...Stał tam sam, właściwie nie wiedział gdzie jest, w koło niego widać było tylko mrok i nic więcej, a mimo to czuł się bezpiecznie i dobrze i nie chciał stąd wracać. Nagle usłyszał gdzieś w oddali głos, nie potrafił sobie przypomnieć do kogo należy. Po chwili zdał sobie sprawę, że jest w swoim domu, ale nie może się wybudzić ze snu...zapewne ze względu na podane zioła, albo truciznę. Głos który usłyszał należał do Saki...przyznała się, że to on miał rację, gdyby był w pełni sił sprawiło by mu to ogromną przyjemność, ale teraz nie miał sił nawet się odezwać. Słuchał tej plątaniny słów nie mogąc jej nawet odpowiedzieć. Nagle usłyszał kolejny głos, jego matki mówiącej coś do dziewczyny o odpoczynku i po chwili  w jego pokoju znów zapanowała cisza. Sam Akihiro znów zapadł w sen z którego wybudził się dopiero koło 3 nad ranem. Wstał z łóżka zarzucił na siebie yukate i cichymi krokami powędrował do kuchni gdzie wstawił wodę i pożerał wszystko co było w lodówce.  W szafkach znalazł kilka zupek chińskich więc trzy z nich otworzył i wrzucił do miski którą zalał gorącą wodą. Nie czekał aż makaron napęcznieje, czy też zupa nieco ostygnie, zjadł ją natychmiast. Dopiero kiedy skończył zdał sobie sprawę z tego co zaszło wcześniej w domu Sayuri. Wszystkie obrazy do niego dotarły, podszedł do okna za którym skrywała się tylko noc. Dzięki temu mógł zobaczyć swoje odbicie, zraniony policzek, rany na klatce piersiowej, ramionach i kilka dość mocnych sińców. Warknął wściekle obiecując sobie w myślach co zrobi następnym razem temu demonowi kiedy go tylko zobaczy.
Jego spojrzenie nagle powędrowało na ciemny korytarz, do którego skierował swoje kroki. Stanął przed drzwiami na końcu korytarza. Cicho wszedł do pokoju i stanął nad postacią skrywającą się pod pościelą. Nachylił się i odgarnął włosy z twarzy dziewczyny, przyglądając się czy nic jej nie jest. Nie wyglądało na to, by mocno oberwała lub żeby stała się jej jakaś widoczna krzywda. Wyprostował się gwałtownie gdy zdał sobie sprawę, z tego co właśnie robi i spojrzał na ciemnowłosą pogardliwym, zimnym wzrokiem.
~  Liczę, że tym razem nie kłamałaś i będziesz trzymać się obietnicy. – podszedł do drzwi, ale przystanął w nich na chwilę i spojrzał na postać leżącą na łóżku.
~  Lepiej zapamiętaj co obiecałaś...człowieku. – wyszedł z pomieszczenia i udał się do swojego pokoju gdzie na spokojnie przygotował się do swojego zadania, czyli pilnowania tej uparciuchy w szkole. Około godziny siódmej siedział spokojnie w kuchni czekając, aż Sayuri w końcu się obudzi, słuchając marudzenia matki na temat wczorajszego zajścia i pozwalając by siostra nakleiła mu kilka plastrów w poranione miejsca. Normalnie coś takiego goi się u niego w kilka godzin, ale ze względu na jad te rany zejdą mu dopiero za kilka dni co wcale nie wprawiało go w dobry nastrój.

Offline

#55 29-11-2015 o 22h33

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Prawie czuła jak przysypia oparta o łóżko, gdy do pokoju weszła matka Akihiro. Kazała jej wrócić do tamtego pokoju i odpocząć. Sayuri posłusznie wstała i wyszła z pokoju. Miała jednak nadzieję, że nie będą jej teraz dyktowali każdego kroku. Zostawiono ją teraz samą sobie. Była zmęczona więc położyła się i szybko zasnęła. Nie śniło jej się nic, albo po prostu nie pamiętała snu. Spała jednak mocno i twardo, nie słyszała nawet jak Akihiro wszedł do pokoju.
Obudziła się dopiero po siódmej. Wstała i gdy zobaczyła, która jest godzina zbiegła na dół. Miała nadzieję, że dzisiaj się nie spóźni. Przebiegając koło kuchni zauważyła białowłosego, zatrzymała się i cofnęła. Weszła do środka i zrobiła wielkie oczy na jego widok. Przecież wczoraj leżał ledwie żywy. Podeszła do niego i cały czas patrzyła na niego ze zdziwieniem.
~Ty...Nic ci nie jest?
Spytała niepewnie nie wiedząc, czy ten jest na nią wściekły czy co.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#56 29-11-2015 o 22h58

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Nagle do pomieszczenia weszła Saki bardzo zdziwiona tym, że Aki siedzi sobie w kuchni i pałaszuje kolejną porcję owsianki i tostów.  Spojrzał na nią swoimi bursztynowymi oczami trzymając w ustach tost. Odgryzł łapczywie kawałek i dopiero po tym jak przełknął go praktycznie w całości odpowiedział.
~   Jestem demonem i takie coś jak ten wczoraj u ciebie nie zrobi mi zbyt dużych szkód w organizmie, choć te szramy to i tak już wystarczająco dużo. Tobie mam nadzieję nic nie dolega, a teraz z łaski swojej siadaj i zjedz coś bo inaczej poznasz gniew mojej matki, a to będzie raczej gorsze niż wczorajsze zajście. – Było to nieco przekłamane( biorąc pod uwage oczywiściwe zdarzenie z jej domu, a nie gniew matuli), ale nie chciał żeby miała go za słabego. Nie czekając na jej odpowiedź chwycił gazetę z porannymi wiadomościami. Nie żeby interesowało go co dzieje się w świecie ludzi, ale każda informacja może zawierać w sobie demoniczne działania. Opętania, niespodziewane wybuchy, pożary. Jakieś drobne wykroczenia, zaginiony kot, pobicie ucznia tutejszego liceum...nic nowego, nic ciekawego. Oby to był kolejny nudny dzień, bo przy tej dziewczynie napracował się więcej niż w ciągu ostatnich 50 lat. Odłożył gazetę i wstał od stołu. Chwycił torbę z książkami i wyszedł z pomieszczenia żegnając wszystkich. Stanął przed domem czekając na dziewczynę. Chyba będą mieli do pogadania i muszą sobie coś ustalić. Kiedy w końcu pojawiła się obok ruszył przed siebie i jednocześnie zaczął mówić.
~   Tak więc chyba należą ci się  wyjaśnienia tej sytuacji i musimy ustalić sobie kilka zasad bo jak widzisz chcąc czy nie chcąc musisz teraz zostać w tym domu.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (29-11-2015 o 22h59)

Offline

#57 30-11-2015 o 18h05

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Powiedział, że ma zjeść śniadanie. Z trudem co prawda, ale znalazła miskę, płatki i mleko. Śniadanie zrobiła sobie małe. Powiedział jej, że ma schudnąć, a nawet jeśli to było tylko po to aby ją zdenerwować, ona wzięła sobie to do serca. Podziękowała, odstawiła miskę i posprzątała po sobie. Wyszła przed dom.
~Najpierw idziemy do mnie, bo jeśli nie zauważyłeś to nie mam nic przy sobie, a poza tym chcę się przebrać.
Odrzuciła włosy do tyłu i kontynuowała.
~Zasady? Mam już nawet pierwszą. Nie dotykaj mnie jeśli na to nie pozwolę, inaczej zacznę krzyczeć. Zrozumiano?
Teraz ma szansę ''wynegocjować'' jak najwięcej dla siebie. Nie miała ochoty zresztą cały czas być szarpaną w prawo i w lewo przez białowłosego, który najwyraźniej takie zajęcie rekreacyjne sobie upodobał. Jeśli złapie ją za nadgarstek lub cokolwiek innego zacznie krzyczeć. Najwyżej to on, a nie ona, będzie miał z tego powodu problem.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#58 02-12-2015 o 16h57

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Spojrzał na nią marszcząc brwi. Ona chyba się nie zmieni nic a nic, i do tego chyba myśli, że dotykanie jej sprawia mu przyjemność...ma dziewczyna mniemanie o sobie nie ma co.
~ Dotykanie ludzi nie sprawia mi przyjemności, więc uwierz robię to tylko kiedy muszę. Pierwsza zasada słuchaj mnie, jak druga rób co mówię, trzecia nie pyskuj a wtedy i ja będę się odnosił normalnie do ciebie. Jeśli chodzi o twoje rzeczy dobrze, ale po szkole zabierasz wszystko do mnie, bo nie mam pewności czy to ścierwo nie wróci. - ruszył przed siebie kierując się do jej mieszkania. Kiedy znaleźli się już w środku nadal panował tam straszny bałagan, a ściany całe były oblepione karteczkami w stylu widzę cię, słyszę bicie twego serca oraz innymi bzdurami. Aki zaczął zastanawiać się czy to demon czy może stalker. Czekał aż dziewczyna przebierze się, spakuje i będzie gotowa wyjść do szkoły. W tym czasie on przejrzał jej lodówkę licząc, że znajdzie coś lepszego niż butelki z wodą i sokiem. Nie znalazł nic więc rozłożył się wygodnie w fotelu czekając na nią. Nie spodziewał się, że ludzkie dziewczyny potrzebują, aż tyle czasu na przygotowanie się do szkoły.
~ Szybciej, całe to mieszkanie śmierdzi demonem! - zaczął ją poganiać, gdyż całe to czekanie zaczęło go nudzić.

Offline

#59 02-12-2015 o 21h31

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Na to, że dotykanie ludzi nie sprawia mu przyjemności parsknęła z lekką pogardą. Wysłuchała go do końca i wetchnęła.
~Niech będzie, ale ty masz się do mnie odnosić z szacunkiem.
Ruszyli do jej mieszkania. Bałagan jaki tam panował był nie do ogarnięcia.
~Co tu się działo?
Spytała sama siebie rozglądając się po pomieszczeniach. Wszędzie było pełno tych karteczek, które do złudzenia przypominały tekstów z tamtych listów. Nie. One nie przypominały, to były te teksty. Spakowała się szybko i poszła się przebrać do łazienki, zostawiając białowłosego samego sobie. Aby móc zobaczyć jak wygląda w lustrze musiała odkleić z niego karteczki. W końcu będzie musiała to posprzątać, przecież nie zamieszka u niego na stałe. Ogarnęła włosy i wreszcie się umalowała. Wyszła z łazienki i z uniesioną do góry głową spojrzała na niego.
~To co lisku idziemy?
Specjalnie zaakcentowała słowo ''lisku''. Musiała się przecież jakoś z nim podroczyć.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#60 09-12-2015 o 16h33

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko



~ Klątwy, złowieszcze życzenia i jakieś inne pierdoły. - zaczął wymieniać obserwując karteczki. Kiedy ona się spakowała i nazwała go liskiem westchnął tylko.  Nie miał zamiaru się awanturować czy coś. Za kilka dni i tak będą się stąd wynosić. Miał już cały plan działania. Tu zaczynało robić się niebezpiecznie.
~ Ta idziemy. - całą drogę do szkoły milczał, nie miał jakiejś specjalnej ochoty na gadki. Kiedy dotarli do budynku szkolnego poczuł jakieś dziwne poruszenie wśród uczniów. Dziewczęta szeptały między sobą pokazując sobie jakieś rzeczy w kolorowych magazynach. Chłopcy jak by uważniej je obserwowali.
~ Co tu się dzieje? Wszyscy są jacyś dziwni. - mruknął do dziewczyny.  Nie za dobrze znał i interesował się wydarzeniami ze świata ludzi więc wolał się upewnić co się dzieje w razie gdyby komuś z nich przyszło do głowy zagadać do niego. Zauważył też kilka dziewczyn dziwnie na niego patrzących. Posłał im jeden ze swoich "cudownych" uśmiechów i ruszył dalej. Zaczął myśleć, że nigdy nie ogarnie ludzkich zachowań.

Offline

#61 20-12-2015 o 21h37

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Tak sobie policzyłam i dzisiaj mamy już piątek, jak cóś

Sayuri Saki

Wyszli z mieszkania, które zamknęła na każdy spust. Było to trochę ironiczne, bo przecież jak demon będzie chciał wejść do środka to zamknięte drzwi nie będą dla niego przeszkodą. W ciszy dotarli do szkoły. Skoro on się nie odzywał to ona też nie będzie się niepotrzebnie produkować. Weszli do środka, a Akihiro zadał naprawdę dziwne pytanie.
~Jak to co? Który dzisiaj?
Gdy usłyszała odpowiedź szybko wciągnęła powietrze.
~Czternasty? Jak? Zapomniałam. Dzisiaj o 18 mają być Walentynki. Jak mogłam zapomnieć?
Jęknęła cicho. Przez to wszystko co się wydarzyło całkowicie zapomniała o Walentynkach. W dodatku nie ma z kim nawet iść. Miała iść z Shiro, ale ten nadal nie wrócił. Westchnęła.
~Słuchaj. Miałam iść z Shiro, on nadal jest w szpitalu. Poniesiesz teraz za jego nieobecność wreszcie odpowiedzialność i pójdziesz ze mną. Chociaż raz mnie posłuchaj.
Właściwie sama nie wie dlaczego to powiedziała. Trudno. Niech to będzie ''kara'' za to co zrobił. Dobrze wiedziała, że ten pewnie nie miał nawet zamiaru z nią tam iść, więc tym lepiej. Mówi się trudno. Musi odpokutować.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#62 27-12-2015 o 15h17

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Że niby co to te całe walenty...coś tam. Jakiś bożek innej kultury, religii czy co? Niczego nieświadomy Aki niewiele myśląc po prostu przytaknął zgadzając się. W końcu impreza to impreza! Pewnie będzie sake! Choć dopiero po chwili uświadomił sobie, że pełno tu nieletnich i raczej nici z jego ukochanej sake <SAD FOX>. Odwrócił się do dziewczyny i nachylił.
~ Wyjaśnij mi tylko jedną rzecz... -szepnął konspiracyjnie.~ czym są te walentynki czy jak to się zwie. - czekając na odpowiedź zauważył kilku chłopców bacznie przyglądających się jemu i Saki. Wydawało mu się albo czuje zazdrość czy coś w stylu złości. Nie czekając na odpowiedź sięgnął po swoje buty na zmianę a tam w jego szafce leżało pełno smacznie pachnących zawiniątek z czekoladą. Oczy mu się zaświeciły, słodycze to coś co liski lubią najbardziej zaraz po sake... Nie obchodziło go już co to są te całe walentynki i po co są i cała ta impreza skoro dostał słodycze. Szczęśliwy otworzył zawiniątka i zaczął delektować się czekoladowymi przekąskami, a dziewczyny stojące niedaleko zaczęły piszczeć.

Offline

#63 27-12-2015 o 15h44

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443


Sayuri Saki

Gdy ten przytaknął klasnęła w dłonie z uśmiechem. No czyli jednak nie będzie tak źle. Jednak gdy ten zadał jej pytanie, uśmiech zszedł jej z twarzy.
~Co? Jaja sobie robisz.
Powiedziała i zaczęła się śmiać. On jednak wydawał się być jak najbardziej poważny.
~Ty serio nie wiesz? Święto zakochanych.
Odparła patrząc co robi. Jego szafka była pełna czekoladek. On jak gdyby nigdy nic zaczął je jeść. Sayuri usłyszała pisk dziewczyn i odwróciła w ich stronę głowę. Spojrzała na nie z złością, a te się uciszyły. Wróciła wzrokiem do białowłosego, który zajadał się czekoladą.
~Co ty robisz? Nie możesz zjeść tego po prosty później? Robisz zamieszanie!
Zaciskała zęby mówiąc ostatnie słowa.
Sama otworzyła swoją szafkę, z której wypadło kilka karteczek. Podniosła jedną z nich i otworzyła. Uniosła lekko brew i pozbierała je. Przebrała buty, a karteczki po prostu wrzuciła do szafki. Nie musi nawet ich czytać. Przecież idzie z białowłosym.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#64 28-12-2015 o 01h26

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Gdy powiedziała co to za zwyczaj omal nie wypluł czekolady...że niby zakochanych...no to się wpakował. Trudno obiecał to obiecał. Pośle kilka uśmiechów itp i tyle...prawda???
~ Czemu mam tego nie jeść teraz? To dla mnie! Po za tym są dobre nadziewane...osobiście wolę z orzechami ale nie są złe. Mimo to widząc jej minę odłożył zawiniątka do torby...oczywiście podjadając po jednym kiedy ona nie widziała. Grzecznie zmienił buty i leniwie poczłapał się za dziewczyną do klasy, mimowolnie zauważył że na jego ławce leżało już kilka pudełeczek...MNIAM! Natychmiast przysiadł się do nich i z radością je rozpakował, mało co robił sobie z liścików dodanych do nich. Nagle do klasy weszła dziewczyna, musiała być kimś ważnym i popularnym w szkole, bo wszyscy umilkli i spojrzeli jak pewnym siebie i aroganckim krokiem wchodzi do klasy. Aki zmierzył ją wzrokiem, nie miał zielonego pojęcia kim jest owa niewiasta, ale zrobiła na nim wrażenie...bardzo negatywne. Jej aura pełna była zepsucia, mimo iż twarz miała piękną nie umknęło jego uwadze że nieznajoma jest nienaturalna i bardzo starannie udaje kogoś innego. Stanęła przy jego stoliku i wyciągnęła jakieś pudełeczko.
- Jestem wiceprzewodniczącą szkoły Mizuno Kaori z klasy 3A. Miło mi cię poznać Akihiro Zenko. Proszę przyjmij ten podarunek z okazji walentynek i zgódź się iść ze mną na dzisiejsze przyjęcie z tej okazji.
Aki tylko uśmiechnął się i wstał i delikatnie się skłonił.
~ Mizuno-Chan czuję się bardzo zaszczycony, ale nie mogę ani przyjąć podarunku od ciebie, ani iść z tobą na dzisiejsze przyjęcie. Bardzo mi przykro, ale mam już partnerkę, a co do słodyczy był bym niezwykle nieuprzejmy przyjmując je i odrzucając twoje zaproszenie. - dziewczyna tylko przytaknęła, a jej mimika ani trochę się nie zmieniła co tylko uświadomiło go, że miał rację...znów. Ona sobie poszła a po chwili zaczęły się zajęcia. Miał wrażenie, że jego dzisiejsza odmowa będzie mieć dość nieprzyjemne konsekwencje. Spojrzał na Saki chcąc uzyskać jakąkolwiek odpowiedź, ale na lekcji to było raczej niemożliwe, a następny mieli w-f. Oczywiście chłopcy osobno i dziewczyny też. Nagle olśniło go. Napisał na karteczce kilka zdań i poprosił by podano je Saki. Jej przyjaciółka omal nie pisnęła na całą klasę gdy poprosił ją by podała karteczkę Sayuri.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (28-12-2015 o 01h28)

Offline

#65 14-02-2016 o 23h26

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Będę tylko odświeżać aby nie poleciało do archiwum, a ty zdawaj sesję!

Sayuri Saki

Gdy usłyszała odpowiedź zacisnęła zęby i spojrzała na niego z nienawiścią. A co on nagle się taki miły dla wszystkich znalazł? Zignorowała go i poszła do klasy gdzie zastała niezły widok. Ławka białowłosego była pełna od pudełeczek z czekoladkami. Jak on to zrobił że jest tu zaledwie kilka dni a ma chyba z milion fanek?
Usiadła przy swoim stoliku i zajęła się rozmowa z przyjaciółką na jakieś mniej istotne tematy. Do klasy jednak weszła dziewczyna, do której jakoś nie pałała sympatią. Widziała jak ta podchodzi do białowłosego. Słyszała wszystko co mówi. Uśmiechnęła się słysząc jego odmowę. Zaraz po tym zadzwonił dzwonek.
Dziewczyna starała zająć się lekcja, ale jedno nie dawało jej spokoju. Jakim cudem taka osoba jak on zdobyła nagle tyle sympatii wśród innych? Poczuła szturchniecie i ujrzała przed sobą karteczkę. Gdy przeczytała jej treść mało co nie wstała. Kimono? On chyba zwariował. Szybko odpisała i oddała kartkę. On chyba nie myśli ze ona założy na taką imprezę kimono.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#66 22-02-2016 o 22h51

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Przepraszam ;__; przepraszam i jeszcze raz przepraszam dopadła mnie paskudna choroba zwana życiem i przez ostatnich kilka dni w domu byłam gościem przepraszam za tak długą nieobecność! < kłania się>


Akihiro Zenko


Wystraczyło mu jedno spojrzenie na jej minę i już wiedział że nici z kimona, a tak się cieszył. Widok dziewcząt w kimonach zawsze jest czymś niezwykle przyjemnym dla dobrze wychowanego demona. Westchnął, ale cóż poradzić, nie to nie. Zabrzmiał dzwonek, a on poszedł przebrać się na zajęcia. Szkoła miała kilka boisk, jedno do kosza, drugie do piłki nożnej i lekkoatletyki. Chłopcy z klas trzecich aktualnie mieli zajęcia na boisku do kosza i dzielili składy. Aki nie robił sobie nic z tego podziału na 4 małe drużyny i rozłożył się wygodnie na trybunach, zauważył że dziewczęta mają zajęcia z rzutu oszczepem. Niestety w tłumie dostrzegł też nową znajomą której zaloty odrzucił publicznie. Prychnął widząc, ze rozmawia o czymś z jakąś koleżanką która wskazała palcem Saki. 
~ Czuję kłopoty. - mruknął do siebie. Nagle usłyszał krzyk nauczyciela. Ruszył tyłek z trybun i dołączył do ostatniej drużyny, mimo niechęci czuł w powietrzu że coś może się stać. Jego wzrok mimowolnie uciekał na dziewczęta, z resztą jak większości chłopców, ale w zupełnie innym celu niż tylko podziwianie piękna przyrody... Po chwili zaczęła się gra, nie żeby lis był jakoś specjalnie aktywny, ale nie lubił przegrywać wiec nie mógł sobie pozwolić na błędy. Nie żeby rozumiał tą nowoczesną grę, ale szybko ogarnął że ma rzucać do kosza przeciwnika. Nie chciał się przyznać ale spodobało mu się na tyle żeby się wciągnąć. Dopiero podczas zmiany drużyn zobaczył, że ta cała wiceprzewodnicząca "niby przypadkiem" źle się zamachnęła i oszczep poleciał za bardzo w bok zamiast w tarcze poleciał pod nogi nabiegającej po jednym z torów Saki. Lis zbladł.  Nawet nie wiedział kiedy z jego gardła wyrwał sie krzyk.
~ Sayuri stój! - niestety nie przyniosło to żadnego efektu na szczęście oszczep zbił się w ziemię, ale dziewczyna nie zdążyła się zatrzymać i upadła. Aki biegiem pognał na miejsce wypadku. W koło Saki toczyło się pełno dziewcząt i nauczycielka. Mizuno rozpaczliwie szlochała, że nie chciała choć on wiedział, że było to udawane a w głębi duszy cieszyła się.  Saki półprzytomna i oszołomiona zaczęła zbierać się z miejsca ale miała zdarte kolano.
~ Zaniosę ją do pielęgniarki! - zaproponował i wziął dziewczynę na ręce. Wolnym krokiem skierował się w stronę placówki.
~  Popamięta mnie, zdradliwa żmija, zemszczę się.
Przed wejściem do gabinetu jego mina zmieniła się o 180 stopni. Wyjaśnił pielęgniarce co się stało, po czym usiadł obok i za sprawą mocy stał się niezauważalny dla otoczenia.

Offline

#67 19-03-2016 o 21h46

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Warto było czekać. Nawet nie wiesz jak bardzo poprawiłaś mi dzisiaj rano humor, zwłaszcza, że dzień zapowiadał się okropny

Sayuri Saki

Widziała, że karteczka doszła do niego, ale nie odpisał już nic więcej. Miała nadzieję, że odpuści. Chciała skupić się na lekcji, przepisywała szybko wszystko z tablicy do zeszytu. Jakim cudem nauczyciel zapisał ją całą tak szybko. Ledwo skończyła pisać a tablica została zmazana i pojawiły się na niej kolejne rzeczy. Zadzwonił dzwonek, a Sayuri została chwilę aby skończyć przepisywanie.
Kolejnymi zajęciami było wychowanie fizyczne. Dziewczęta z jej miały zacząć zaliczać wszelkie biegi, później gimnastykę. O ile biegać w miarę lubiła, tak na gimnastyce nic po za staniem na rękach jej nie wychodziło. No dobra, kozła jakoś jeszcze przeskoczy, ale gdy ma robić przewroty to dostaje psychicznej blokady. Może tym razem jej się jakoś uda. Przebrała się i dołączyła do swojej grupy. Bieg na 300 metrów. W miarę miłe rozpoczęcie, chociaż wolała jeszcze, krótszy dystans-60 m. Skupiła się na rozgrzewce i czekała na swoją kolej. Wreszcie mogła biec, stanęła w bloku i wystartowała. Biegano w trójkach, a Saki biegła po zewnętrznym ''torze''. Porządnie się rozpędziła, chciała zaliczyć to jak najlepiej. Będąc mniej więcej w połowie, usłyszała krzyk. Odwróciła głowę do jego źródła, jednak zaraz tego pożałowała. Coś znalazło się tuż przed nią, wbijając się w ziemię prosto pod jej nogi. Sayuri potknęła się o to, uderzając o twardą ziemię. Oczy zaszkliły się jej, ale nie płakała. Powoli usiadła i złapała się jedną ręką za głowę. Jakim cudem znalazła się na ziemi? Wokół zrobił się szum, jakieś przeprosiny, trochę krzyku, mnóstwo osób. Usłyszała głos białowłosego, mówił coś o pielęgniarce i poczuła jak jest podnoszona. Cały czas miała przymknięte oczy. Bolała ją noga i trochę głowa. Mówił jeszcze coś o zemście. Nie rozumiała ani słowa, nie miała pojęcia o co chodzi. Nie minęła dłuższa chwila, a leżała na łóżku w gabinecie pielęgniarki. Ta opatrzyła jej kolano, które było zdarte, przemyła wodą utlenioną lekko zdarte ręce i dała tabletki na ból głowy. Obejrzała czy coś jeszcze się stało i gdy nie stwierdziła nic groźnego, kazała tylko Sayuri poleżeć chwilę. Powiedziała, że jeśli chce będzie mogła zwolnić się do domu. Dziewczyna jednak była w lekkim szoku i nie do końca ogarniała wszystko co wokół niej się działo.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#68 27-03-2016 o 14h45

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Dzień w szkole mijał zaskakująco szybko. Dziewczyna która zraniła jego podopieczną miała już zaplanowaną karę w głowie lisa. On w tym czasie siedział w gabinecie i obserwował Sayuri pogrążoną w półśnie. Przeganiał warknięciami małe złośliwe demony kryjące się w ciemnych kątach. Miał już dość tego całego świata ludzi, przez okno widział jak przygotowują się do tej całej imprezy. Wypadało by żeby Sayuri miała czas się przebrać o ile będzie chciała iść na nią. Jednak wtedy cała ta królewna wygra. Postanowił obudzić dziewczynę i za pomocą portalu zabrać ją do swojego domu.
~ Dobra tu jesteś bezpieczna. - powiedział to po tym jak postawił ją na ziemię i miał pewność, że utrzyma się na własnych nogach. Sam ruszył do swojego pokoju poszukać odpowiedniego stroju. NIe znał się na modzie ludzi, a jedyne ubrania które miał były szkolnym mundurkiem, albo zestawem kimon i yukat nabytym w innym wymiarze. Uznał jednak, że to nie jest to dobry strój na ludzkie przyjęcie XXI wieku. Po chwili siostra przyszła mu na ratunek z zestawami gotowych ubrań, ta to się wczuła dopiero w świat ludzi. Po kilku chwilach wyszedł z pokoju w niewygodniej białej koszuli i ciemnych spodniach które jego siostra nazywała dżinsami. Usiadł w kuchni i czekał na Sayuri.

Offline

#69 27-03-2016 o 21h56

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Sayuri leżała na łóżku w gabinecie pielęgniarki. Po tabletkach na ból głowy trochę ją ścięło i przysnęła. Została obudzona przez lisa i chwilę później byli już w jego domu. Saki kompletnie straciła poczucie czasu. Czuła się już jednak dobrze. Poszła do ''swojego'' pokoju. Zaczęła przeglądać torby z poszukiwaniem czegoś dobrego. Znalazła tym sposobem dawno kupioną sukienkę. Była czerwona z rękawem sięgającym przed łokieć, góra dopasowana, a dół lekko rozkloszowany i układający się w fale. Swoją długością sięgała przed kolano. Stwierdziła, że będzie idealna. Kolor pasował w końcu do okazji. Przebrała się i zaczęła grzebać dalej w poszukiwaniu rajstop, gdy znalazła grafitowe lekko prześwitujące rajstopy i przebrała się w nie do pokoju weszła siostra lisa. Zaproponowała pomoc z fryzurą i makijażem. Sayuri zgodziła się i usiadła na krześle. Lisica wpierw zajęła się jej włosami i po kilkunastu minutach tamta zadowolona odrzekła, że gotowe. Sayuri była zachwycona, jednak nie mogła długo patrzeć w lustro i podziwiać dzieło lisicy, gdyż ta już zajęła się makijażem. Wcześniej Sayuri dała jej jedynie kosmetyczkę. Makijaż zajął więcej czasu niż fryzura i po jakiś trzydziestu minutach był gotowy. Czarne kreski i różowo-pomarańczowe cienie, róż na policzkach, czerwona szminka. Siostra Akihiro była zachwycona tym co zrobiła, Saki podzielała jej zdanie. Pozostało jedno: znaleźć buty. Wśród wszystkiego udało jej się znaleźć czarne zwykłe szpilki. Wyjrzała za okno, zaczynał prószyć śnieg. Zawahała się przy zakładaniu butów, miała nadzieję, że śniegu nie będzie dużo. Lisica powiedziała, że zaraz wróci, więc Sayuri usiadła na łóżku. Nie minęło nawet pięć minut, a wróciła niosąc białe futro. Powiedziała, że pożyczy je Saki na ten wieczór. Podziękowała i założyła je na siebie, pasowało wręcz idealnie. Jeszcze raz podziękowała i zeszła do kuchni. Akihiro siedział przy stole. Weszła i zrobiła obrót pokazując swoją stylizację.
~Tadam!
Uśmiechnęła się kończąc obrót.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#70 10-04-2016 o 16h52

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Jedna rzecz która łączy niewiasty ze świata ludzi i demonów to czas przygotowania do wyjścia, mimo iż zwykle w takich kwestiach bywał spokojny teraz nie mógł doczekać się wyjścia. Motywowała go czysta złośliwość, chciał dopiec pannie "idealnej" której motywacją była jej pycha i zuchwałość. Nie żeby on sam taki nie był...ale takie zachowanie u innych to już zupełnie inna sprawa. Zwłaszcza, że zaatakowała dziedziczkę, która miała być kiedyś samą wielką boginią. Nerwowo strzelał palcami, kiedy to do pomieszczenia weszła zachwycona śmiertelniczka. Chwycił czarną sportową marynarkę wraz z czymś co nazywało się płaszczem i wstał. Zerknął na białe futro i burknął nieco urażony.
~  To ostrzeżenie tak? - - wskazał białe futro. Nie skomentował tego, że jego zdaniem dziewczyna wygląda dobrze, a nawet ściślej rzecz ujmując bardzo ładnie. Oczywiście jak na człowieka! Stanął obok dziewczyny i objął ją w talii. W milczeniu otworzył portal i wciągnął ją w niego. Wyskoczyli kilka metrów od budynku szkoły, w jakimś opuszczonym domostwie, ludzie trzymali się od niego z daleka bo od dawna krążyły legendy, że w jego murach straszy duch niewiasty, której żywot został przerwany przez zazdrosną żonę pewnego nieszczerego zalotnika. Zarzucił marynarkę na ramiona i ruszył przed siebie, otworzył drzwi i czekał aż dziewczyna zrówna krok razem z nim, wtedy też narzucił jej na ramiona swój płaszcz. Gdy zbliżali się do szkoły, zobaczył, że w koło jest bardzo dużo ludzi, właściwie to podekscytowanej młodzieży chcącej miło spędzić ten wieczór. Gdy tylko znaleźli się w zasięgu ich wzroku na jego twarzy pojawił się wręcz modelowy uśmiech. Wszyscy wkoło zaczęli plotkować i wskazywać ich sobie palcami.
~  Coś nie tak? Założyłem coś dziwnego? – mruknął nachylając się do dziewczyny. Nie przerywał kroku i po chwili znaleźli się w budynku szkoły w którym było niewiarygodnie głośno jak na jego standardy słuchu.

Offline

#71 10-04-2016 o 22h16

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Na tekst o ostrzeżeniu zaśmiała się pod nosem. Przytaknęła głową. Nie pomyślała o tym, że futro może skojarzyć się z lisem. Gdy objął ją w pasie skarciła go wzrokiem. Oj chyba faktycznie zostanie przerobiony na futro. Chwilę później znaleźli się w jakimś pustym pomieszczeniu. Gdy wyszli na zewnątrz Saki rozpoznała miejsce. Przecież tu straszy! Na co on ją zabiera w takie miejsca.
Gdy podeszli pod szkołę Saki ujrzała istny tłum. Nie wiedziała, że w tej szkole jest aż tylu uczniów. Wydawało się wręcz, że się namnożyli. Wzrok większości był skierowany na nią i Akihiro. Sama delikatnie się uśmiechała, kilku znajomym twarzą skinęła głową, resztę zupełnie pominęła.
~Wyglądasz normalnie. Wszystko ok, przyzwyczaj się.
Weszli do środka, gdzie było, w porównaniu z zimowym powietrzem, gorąco.
Akihiro zdjął z jej ramion płaszcz i futro. Znaleźli szatnię gdzie zostawili swoje rzeczy i wyszli na salę.
~Sayuri! Tutaj!
Usłyszała znajomy głos, a raczej krzyk, gdyż na sali było głośno pomimo, że wszystko dopiero się rozpoczynało. Spojrzała ku jego źródle. Ayumi machała do niej ręką. Siedziała przy z stolików wraz z Eiji'm. Saki odmachała im i spojrzała na białowłosego. Kiwnęła głową w stronę stolika i zaraz dołączyła do dwójki przyjaciół, a zaraz za nią Aki. Odsunął jej krzesło po czym usiadł obok.
~Ahh wyglądasz bosko. Nic ci nie już nie jest?
~Spokojnie, jak widać jestem cała i zdrowa.

Rozglądała się po sali. W pewnym momencie natrafiła wzrokiem na wiceprzewodniczącą. Kiedy ich wzrok się spotkał, Sayuri aż poczuła ciarki na plecach. Widziała uśmiech na jej twarzy, szybko odwróciła wzrok. Spojrzała na Akihiro i uśmiechnęła się delikatnie. Nie wierzyła temu wszystkiemu co stało. Teraz jednak chciała się dobrze bawić, pomimo tego, że problemy wiszą nad nią jak klątwa.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#72 07-05-2016 o 15h58

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Akihiro Zenko


Muzyka była za głośna, za nowoczesna, bez klasy i polotu. Ludzi za dużo, za głośnych, za głupich, za młodych. Bez szacunku do tradycji i kultury, wszyscy dostali jak by małpiego rozumu, albo się do siebie tulili, albo darli do siebie jak by słuch potracili. Dokładnie tak jak przyjaciółka Saki. Aki westchnął, nie znosił czegoś takiego, choć w sumie był w takiej sytuacji pierwszy raz.  Odsunął Sayuri krzesło po czym sam usiadł obok. Czuł na sobie wzrok wiceprzewodniczącej, on sam potraktował ją lodowatym spojrzeniem i obojętnym wyrazem twarzy. Spojrzał w kierunku towarzyszki, ale była zajęta rozmową z przyjaciółką. Kiedy uśmiechnęła się do niego nachylił się w jej stronę.
~Chcesz coś do picia? - zapytał wskazując plastikowe kubeczki.
Ludzie bawili się bardzo dobrze, on od jakiegoś czasu obserwował wszystkich nieco znudzony ponieważ jego towarzyszka zagadała się ze swoją przyjaciółką. Nudził się niesamowicie, nie było alkoholu, dobrej muzyki, kobiet które można by poderwać czy nawet demona któremu można by nieco obić pysk...Za to miał obok siebie rozgadane nastolatki. Ucieszył się kiedy usłyszał jakiś utwór bazujący na tradycyjnych pieśniach. Nagle podeszła do niego wiceprzewodnicząca i z anielskim uśmiechem zapytała czy nie chciał by z nią zatańczyć. Odruchowo chwycił Sayuri w tali i z aktorskim uśmiechem wycedził przez zęby.
~Wybacz, ale właśnie poprosiłem moją towarzyszkę do tańca! Cóż bardzo mi przykro, ale niestety wiesz jak to jest. - wstał i pociągnął przyszłą boginkę za sobą gdzieś w szalejący tłum. Lis zaskakująco dobrze tańczył jak na takiego staroświeckiego piernika, po chwili zdawać by się mogło, że o dziwo i on może się dobrze bawić, trwało to kilka kolejnych piosenek. Nagle gdzieś w rozjuszonym tłumie dostrzegł przewodniczącą. Ta dziewucha chyba nigdy nie da sobie spokoju pomyślał, nie zdążył zauważyć, że niby przypadkiem potknęła się i pchnęła kolorową lampę stojącą na stojaku w kierunku Sayuri i Akiego. Chłopak w ostatniej chwili pociągnął ciemnowłosą do siebie i odruchowo zasłonił własnym ciałem. Tłuczone szkło rozprysnęło się po sali wywołując piski i krzyki żeńskiej części sali, muzyka ucichła. Kiedy lis otworzył oczy zauważył, że dość mocno przytula do siebie partnerkę, jedną dłonią osłaniając jej twarz. Spojrzał na jej twarz, nie widząc zadrapań, ale nagle puścił ją i odwrócił się w stronę winowajczyni.
~Nie dasz sobie spokoju prawda? Myślisz, że kim ty jesteś? - widząc złośliwy uśmieszek zrozumiał, co jest nie tak. Nie mówił do tej samej dziewczyny co rano. Nie wiedział, czy to jeszcze człowiek. Stało się z nią to samo co z przyjacielem Sayuri. Nie był pewny czy to co miało nad nią kontrolę było tym samym z czym mierzył się wcześniej, ale teraz sytuacja była kiepska. W koło było pełno śmiertelników. Nie powinni byli tego widzieć. Nagle demon Rozkazał swojej niewolnicy zaatakować, ta rzuciła się na lisa wbijając mu paznokcie w ramię. Wywiązał się pisk i ogólny raban. Nagle w towarzystwie przemknął jego brat i kilka innych kitsune z klanu. Hiko założył Sayuri maskę na twarz i pokazał żeby była cicho. Ludzie nagle zapadli w sen gdy nieznany dym uniósł się w powietrzu. Przewodnicząca jednak nie straciła na sile. Aki nagle odepchnął ją w krąg kitsune. Sam przybrał pół-demoniczną formę (patrz gif w kp^^) . Lisy zaczęły powtarzać jakąś mantrę i w koło nich zaczęła unosić się jakaś dziwna energia, która wyglądała jak płatki kwiatów. Nagle skumulowały się w jednym miejscu i uderzyły w nastolatkę uwiezioną w kręgu. Padła nieprzytomna na ziemię, a nad nią stał czarny jak smoła demoniczny twór. Rzucił się na Akiego, który ledwo uniknął ciosu. Podbiegł do Saki i chwycił ją na rękę pociągając za sobą.
~ Biegnij! - polecił i pociągnął ją za sobą.  Wybiegli ze szkoły i pobiegli do nawiedzonego domu w którym pojawili się tuż przed rozpoczęciem przyjęcia.

Offline

#73 15-05-2016 o 22h05

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Przepraszam, że tak długo. Ostatnio mam dużo rzeczy na głowie. Jestem w trakcie pisania scenariusza na zakończenie roku i to pochłania całą moją wenę~~

Sayuri Saki

Sayuri była całkowicie pochłonięta rozmową z przyjaciółką. Czuła się już naprawdę dobrze. Obie dziewczyny siedziały blisko siebie i głośno dyskutowały. Szkolna impreza nie była najlepszym miejscem na rozmowę, zbyt głośno aby normalnie rozmawiać. Przerwał im Akihiro pytając o to czy nie chce niczego do picia. Kiwnęła głową, a chłopak podał jej kubeczek z lemoniadą. Zimna i orzeźwiająca. Nagle wręcz znikąd pojawiła się wiceprzewodnicząca. Saki krzywo na nią spojrzała. Widziała, że mówi coś do białowłosego, jednak nie słyszała co. Dopiero gdy Aki złapał ją w pasie i odpowiedział dziewczynie, zrozumiała o co chodzi. Wstali, a lis pociągnął ją na parkiet. Zdziwiła się, że on potrafi dobrze tańczyć. Kręcił nią tak, jakby robił to codziennie. Saki straciła poczucie czasu, bawiła się naprawdę świetnie. W pewnym momencie Akihiro pociągnął ją ku sobie i osłonił ją. Początkowo nie wiedziała o co chodzi, jednak huk tłuczonego szkła i pisk dziewcząt wokół wystarczająco dobrze rozjaśnił jej sytuację. Gdy została już puszczona wygładziła sukienkę i zaczęła szukać wzrokiem winowajcy całego zdarzenia. Nie długo się naszukała. Ponownie ujrzała wiceprzewodniczącą, miała wrażenie, że ta się wręcz na nią uwzięła. Następne wydarzenia następowały jedno po drugim. Dziewczyna atakuje Akihiro, pojawienie się brata białowłosego, dym.. Saki stała wbita w ziemię, zupełnie jakby stała się kamienną figurą. Drgnęła gdy zobaczyła demona opuszczającego ciało wiceprzewodniczącej. Źrenice momentalnie jej się rozszerzyły, obserwowała czarne stworzenie wręcz zapadając w trans. Z tego stanu wyrwał ją Akihiro złapawszy ją za rękę. Biegnij. Posłuchała się lisa, biegła co sił w nogach, chociaż wysokie buty skutecznie to utrudniały. Wybiegli ze szkoły i ruszyli w stronę nawiedzonego domu. Wpadli do środka, Akihiro puścił dziewczynę. Wbiegli po schodach na piętro, Sayuri zatrzymała się łapiąc oddech. Nasłuchiwała jednak wokół była tylko cisza. Oparła się o ścianę dysząc.
~Co to było?
Usłyszała szum i automatycznie się wyprostowała. Spojrzała zaniepokojona na lisa. Zastanawiała się co gorsze: spotkać lokatorkę domu czy kruczoczarnego demona. Znów nastała cisza. Sayuri głośno przełknęła ślinę i stanęła bliżej lisa.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#74 15-05-2016 o 23h20

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Nic się nie stało ^^ Ciesze się jak głupia z tego odpisu /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/big_smile.png

Akihiro Zenko


Światło wpadało do domu przez rozbite okno, coś skrzypnęło, coś zaszumiało. Aki rozejrzał się, przyciągnął do siebie Saki, ponownie usłyszał skrzypnięcie, później kolejne. Patrzył zaniepokojony na drzwi. Nagle pojawiła się w nich kobieta z piękną twarzą, ubrana w białą szatę poplamioną od pasa w dół czymś ciemnym. Kiedy stanęła w drzwiach mogli dokładniej zobaczyć, że była to krew. Duch spojrzał na nich, skłonił się delikatnie demonowi, a następnie poszedł dalej, jak by nie robił z czyjejś obecności większego problemu. Akihiro westchnął z ulgą.
~ To tylko Ubume. Jest niegroźna. - spojrzał na Sayuri, której mina mówiła jednak coś innego. Dziewczyna mimo biegu, zrobiła się strasznie blada. Lis nie wytrzymał i huknął śmiechem, zupełnie jak by jeszcze chwilę wcześniej nie uciekali przed wielkim czarnym demonem.
~ Ty się serio boisz duchów? - w jego oczach pojawiły się niemal łzy rozbawienia. Chwycił dziewczynę za rękę i otworzył portal. Znaleźli się w jego domu, gdzie panowała niesłychana cisza przerwana przez jego matkę, która rzuciła się na...Sayuri. Zaczęła głaskać dziewczynę, uspokajać. Aki tylko zaczął mruczeć coś pod nosem o pierworodnym niedocenianym synu i takie tam. Zaciągnął Sayuri do pokoju w którym na szafie wisiało białe kimono i chusta która była typowym nakryciem twarzy dla zmarłego. Lis bez słowa podał strój bogince, wyszedł z pokoju i czekał w ogrodzie na transport do miejsca w którym jego zdaniem była by najbezpieczniejsza. W końcu przyleciał Oboro-guruma, poszedł więc do pokoju przebrał się w kimono, a następnie udał się do pomieszczenia w którym jego siostra pomogła przebrać się Saki. Uśmiechnął się widząc dziewczynę w prostym białym stroju, była to dla niego miła odmiana po wystawnym stroju.
~ Choć pora na nas. - wskazał jej drzwi sam wyszedł do ogrodu i gdy upewnił się, że stoi za nim w ogrodzie mruknął do niej. ~Od teraz jesteś Shiryō. Nie pamiętasz nic więcej, a i radzę ci przywyknąć do duchów. - mruknął jej do ucha zachwycony wsadzając ją na wóz, sam wskoczył na niego bez najmniejszego problemu. Nagle wóz uniósł się, a Aki przybrał swoją postać pół-demoniczną. Rozsiadł się w rogu i zaczął mówić.
~ Więc od dziś jesteś Shiryō. Teraz zrelaksuj się bo podróż może trochę potrwać. - lis rozłożył się i nagle przed nim pojawiła się buteleczka z sake i trochę dango. Zachwycony zaczął pałaszować jak by taki lot był dla niego czymś zwyczajnym.

Ostatnio zmieniony przez Ikuna (15-05-2016 o 23h22)

Offline

#75 16-05-2016 o 21h35

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Sayuri Saki

Znów coś zaskrzypiało, Sayuri czuła jak tętno jej przyspiesza, miała wrażenie jakby zaraz miało coś ją od środka rozsadzić. Gdy ponownie usłyszała jakiś szelest Akihiro przyciągnął ją do siebie. W drzwiach stanęła kobieta o wręcz nieziemnskiej urodzie. Dla Saki była jednak przerażająca, cała była umazana w krwi. Dziewczynie zrobiło się słabo, znów stała wbita jak kołek w ziemię. Słowa lisa wcale jej nie ucieszyły.
~T-t-tylko? Niegroźna?
Wyjąkała z strachem na twarzy. Przecież to jest duch! Patrzyła się w przejście, w którym przed chwilą pojawiła się blada postać. Lis wybuchł śmiechem, na co Sayuri spojrzała na niego z oburzeniem. W oczach miała wręcz łzy. A więc historie uczniów, którzy widzieli ducha kobiety były prawdziwe. Na twarzy malowało jej się przerażenie. Lis otworzył portal i już stali u jego w domu. Saki wciąż nie mogła zrozumieć zaistniałej sytuacji. Myślami cały czas była przy pojawieniu się tamtego ducha. Zaraz pojawiła się matka Akihiro i zaczęła głaskać ją po włosach. Uspokajającym tonem zapewniała, że nic się nie stało i wszystko jest dobrze. To było bardzo miłe, przynajmniej w zaszklonych oczach Saki. Została zaciągnięta do jednego z pokoi. Pokazano jej białe jak śnieg kimono. Siostra lisa pomogła jej się przebrać. Sayuri dawno nie zakładała tradycyjnego stroju, więc czuła się trochę dziwnie. Nie długo później lis zabrał ją do ogrodu i wsadził na wóz. Sayrui wcale to się nie podobało, zwłaszcza, że to coś miało twarz! To coś wzbiło się w powietrze podczas gdy lis wygodnie się rozsiadł i zaczął opijać nie wiadomo co.
~Gdzie ty mnie zabierasz? Co to ma być? A rodzina, znajomi, szkoła...? Co ty sobie w ogóle myślisz!
Patrzyła z wyrzutami na dobrze zabawiającego się lisa. Podniosła się z miejsca.
~Zatrzymaj to. Powiedziałam coś. Powiedziałam zatrzymaj to! Stop! Mówię stać!
Wóz zatrzymał się z szarpnięciem, a Sayuri poleciała do przodu wpadając na miejsce tuż obok Akihiro.
~Było miło, ale ja na nic się nie zgadzałam. Wychodzę.
Otworzywszy pojazd spojrzała w dół. Nie widziała ziemi, wisieli w powietrzu. Zakręciło jej się w głowie i automatycznie cofnęła się do tyłu zamykając drzwi. Usiadła na miejscu obok lisa.
~Wypuść mnie stąd, odwieź mnie do domu.
O ile wcześniej jej głos był bardzo pewny siebie i krzyk był w miarę efektowny, tak teraz głos zaczynał jej się łamać z bezsilności i niemocy zapanowania nad sytuacją.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 5