Ja wlasnie mam podobnie do niektorych dziewczyn tutaj. Zawsze irytowaly mnie dziewczynki, ktore przyzywaly milosc w podstawowce, gimnazjum, nie mowie o liceum, bo niewiem. Po podstawowce mialam nadzieje, ze jakos w gimnazjum sa dojzalsi, ale okazalo sie, ze jest nawet gorzej. Ja uwazam, ze nie ma co sie przejmowac w tym wieku, przeciez i tak w przyszlosci bedziesz miec kogos innego, a to tylko szkolne zabawy. Tylko w czym problem? Otoz, pisze w tym watku, poniewaz jednak cos sie zmienilo. Nadal irytuja mnie takie osoby, ale ja chyba zaczelam do nich nalezec. Blagam ratujcie. NIe cierpie sie zakochiwac i mam tego dosc. Wiem teraz, ze moj problem polega na tym, ze nie znosze polakow, no ale niektorzy pewnie to rozumieja. Chodzi o to, ze zmienilam szkole i przenioslam sie do takiego gim, gdzie jest podst,gim i ib. Tak wiec jest tam 2 koreanczykow. Z poczatku jak pisalam testy (przychodzilam w polowie roku) nagle do tego gabinetu gdzie pisalam weszlo 3 koreanczykow (teraz jest 2). Niewiem co mi sie stalo. Nagle takie uczucie..Az zaczelo mi byc niedobrze w brzuchu. Popatrzyli sie na mnie i zaczeli cos po angielsku do dyrektorki. Nie moglam sie skupic, jak juz bylo po wszystkim zaczelam wszystko analizowac. I chyba jednak sie stalo. Niewiem jak moge byc taka glupia. Ale potrzebuje pomocy. No coz.. Bo jak juz sie o nich co nieco dowiedzialam, to musialam obmyslic plan jak do nich zagadac, no bo ten..byli z ib (3 lata roznicy). Tylko nie ze mi sie 2 podoba, bo wiem juz, ze ten jeden jest troche glupi i tak "imprezowicz, bawidamek", a tem drugi jest jakos zawsze z tylu i mnie zafascynowal. Udalo mi sie zlapac z nim kontakt wzrokowy, bo pewnie ze wzgledu na rasizm w szkole, nigdy nie patrzyl sie na nikogo. No ale po pol roku ( wiemm =.= ) zagadalam.. MIalam takiego stresa, ze poczestowalam go mentosami (idiotka xd) Ta, no i..powiedzial "no?" - w sensie nie. Tylko takim tonem, ze az chcialam sie zapasc po ziemie. No chyba mozecie sobie wyobrazic co poczulam. Tylko, ze po tym zaczal na mnie zwracac uwage i w tym tygodniu zaczal sie usmiechac *-* A to cos niemozliwego w jego przypadku. Tylko, ze.. ten drugi zaczal sie tak gburowato gapic, ze az mnie mrozilo. No ale w piatek, czyli wczoraj Young-Jae znow zaczal mnie ignorowac. Wiem, ze pisze jak jakas glupia, ale moze troche inaczej jest jak pisze. Moze to tylko takie wrazenie lub zly dzien.. Nie mam pojecia o co chodzi, moze cos mu koreanczycy w podst nagadali, bo mam z nimi kontakt i wiedza, ze mam fisia na koree. Ale chcialabym jakos go poznac, tylko nie zamierzam znowu sie wyglupic i wyjsc na idiotke, chce zeby sam teraz zagadal i chociaz wiedzial ile to kosztuje. Jak moglabym zwrocic uwage lub sprawic, ze zaczalby sie interesowac? Blagam pomozcie, chodzi o to, ze oni juz koncza ib i za rok juz ich nie zobacze, a potem beda tego zalowac. Oczywiscie wiem, ze nic z tego nie bedzie, nawet ich nie znam, ani sie nie lubimy, poprostu chcialabym go poznac. Niewiem dlaczego to takie trudne. Jakies pomysly? I sory, ze sie tak rozpisalam, mam taka tendencje D:
Ostatnio zmieniony przez SungEunJoon (15-06-2013 o 22h44)