Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 01-11-2015 o 22h34

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

" ...Wszelki dystans będę miał za złe". Dźwięczało w moich uszach, uśmiechnęłam się delikatnie. Może dlatego, iż w głębi miałam nadzieje, ze takie słowa padną z jego ust. Podniosłam wzrok i spojrzałam w jego oczy. Były tak hipnotyzujące, takie głębokie niczym ocean. Zatraciłam się w nich, przez chwilę zamiast słyszeć wypowiedź Eijiego do moich uszu docierał jedynie jakiś bełkot. Usłyszałam tylko końcówkę zdania "...jakbym  cię w życiu na oczy nie widział " Kiedy oprzytomniałam speszyłam się moim zachowaniem i natychmiast odwróciłam wzrok.
W porządku...
Rzuciłam tylko bo nie miałam pojęcia co mam powiedzieć, przecież go nie słuchałam!!...Zawstydzona maltretowałam widelcem kawałek pizzy.
Eiji-san, a co dokładnie chciałeś mi powiedzieć? Czego to dotyczy
Palnęłam bez sensu aby zmienić temat.

Ostatnio zmieniony przez DoniaClementina (01-11-2015 o 22h35)

Offline

#27 03-11-2015 o 21h39

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Miał wrażenie, że się zamyśliła. No trudno. Jej słowa były powiedziane zupełnie jak przez mgłę, ale to nie zmienia faktu, że zgodziła się na brak dystansu pomiędzy nimi. Oj Ayame, Ayame teraz nie ma już odwrotu.
~Chciałem powiedzieć, że masz bardzo ładny wisiorek.
Zauważył z uśmiechem. Dobrze wiedział skąd pochodzi, ale jak na razie nie miał jakoś ochoty się tym za bardzo chwalić. Zastanawiał się czy kiedykolwiek powie jej o swojej prawdziwej naturze. Aż dziwne, że jej moce go omijały. Może po prostu była już do tego zbyt przyzwyczajona i po prostu go nie zauważała.
Uśmiechnął się do niej po raz kolejny. Ma dzisiaj taki dobry humor, że chyba nic nie zdoła go powstrzymać.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#28 03-11-2015 o 22h05

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Uśmiechałam się głupawo, gdy Eiji wspomniał o moim wisiorku. Natychmiast oprzytomniałam.
- Um...Zgadza się, jest dla mnie bardzo wyjątkowy, nigdy się z nim nie rozstaję. Znalazłam go na drugi dzień , leżało w tym samym miejscu gdzie pomogłeś mi z tamtymi chłopcami. Postanowiłam zatrzymać je jako pamiątkę rozpoczęcia naszej znajomości i dnia w którym ktoś szczerze się za mną wstawił-
Złapałam piórko i zdjęłam je z szyi, następnie otworzyłam dłoń i spojrzałam na nie.
- Nie jestem do końca przekonana, ale według mnie to je jest pióro jakiegoś tam kruka. Ma zbyt intensywną, głęboką czerń i niesamowity połysk, który nie zszedł przez tyle lat. W dodatku nie rozdwaja się tak łatwo jak inne pióra -
Przejechałam palcem by zademonstrować.
Wydaje mi się, że to należy do Tengu...
Złapałam pióro za dutkę i uniosłam ku światłu.
Któregoś dnia udałam się do kapłanki, opiekunki świątyni Amaterasu. Chciałam porozmawiać z nią o moim zboczeniu i przy okazji pokazałam jej mój wisiorek. Również stwierdziła, że jest prawie pewna nieziemskiego pochodzenia tego przedmiotu. Dodała, że najwyraźniej kiedyś opiekę sprawował nade mną demon Tengu, a pióro pełniło rolę amuletu i odstraszał wrogich mi youkai.
Zawiesiłam pamiątkę z powrotem na szyi.
Nigdy jeszcze nie miałam zaszczytu doznać spotkania z Tengu. Kapłanka mówiła, że to piękne i dostojne istoty, którym nie poskąpiono siły i rozumu.
Zamknęłam oczy i odetchnęłam po czym spojrzałam na Eijiego. Zrobiło mi się głupio, odwróciłam wzrok i spojrzałam w przeciwną stronę drapiąc się po głowie.
Najmocniej przepraszam Eiji-san. Obiecałam sobie, że już nigdy nie wspomnę o youkai w towarzystwie.

Ostatnio zmieniony przez DoniaClementina (03-11-2015 o 22h10)

Offline

#29 04-11-2015 o 21h41

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Miło mu było słyszeć, że nigdy nie rozstaje się z wisiorkiem. Mina mu trochę zrzedła gdy usłyszał o świątyni Amaterasu. Niestety ale z boginią słońca nie miał za dobrych kontaktów. O ile można to tak nazwać. W końcu to ona odsunęła Eiji'ego od jego boskich obowiązków. Przestał być zauważany przez inne bóstwa, po prostu był ignorowany. A to wszystko dlatego, że wybrał inną drogę. Nie chciał pełnić roli złośliwego i niebezpiecznego bóstwo. Wybrał inną drogę i dlatego odsunięto go od boskiej sfery. Chociaż tak naprawdę chyba nie przeszkadzało mu to nigdy aż tak bardzo.
~A myślałem, że to ja jestem twoim opiekunem, najwyraźniej muszę zrezygnować z swojej funkcji. Halo, panie tengu. Słyszy mnie pan? Oddaję Ayame pod pana opiekę.
Zaczął się śmiać.
~W moim towarzystwie możesz mówić o wszystkim.
W głębi duszy chciałby aby właśnie tak było. Chciał cofnąć czas i wrócić do czasów dzieciństwa.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#30 04-11-2015 o 21h54

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki
Nie mogłam się powstrzymać, gdy tylko usłyszałam słowa Eijiego natychmiast wybuchnęłam śmiechem. Już nie pamiętam kiedy tak dużo się uśmiechałam.
- Oh Eiji-san, widzę że Twoje poczucie humoru z wiekiem nie osłabło
Posłałam mu promienny uśmiech.
- I dziękuje Ci bardzo. Minęło tyle lat a Ty nadal...
Spuściłam wzrok i leciutko się zarumieniłam.
Z resztą nie ważne.
Zerknęłam w okno a następnie na zegarek swojego telefonu.
- Eiji-san, bardzo przyjemnie spędza mi się z Tobą czas, ale powinniśmy już wracać.
Przeniosłam wzrok na niego.

Offline

#31 04-11-2015 o 22h02

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Cały czas promiennie się uśmiechał w jej stronę. Chyba nadal sam do końca nie wierzył w to, że ponownie ją spotkał. Uśmiech szedł mu z twarzy dopiero gdy wspomniała o powrocie. Zawołał kelnera i zapłacił za posiłek.
~Przepraszam, że tak długo cię trzymałem.
Pomógł jej wstać i razem wyszli. Otworzył jej drzwi i pozwolił wsiąść do samochodu.
Gdy był już w środku spojrzał na nią.
~Tylko teraz powiedz mi gdzie mieszkasz.
Odpalił silnik i zacisnął ręce na kierownicy.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#32 04-11-2015 o 22h20

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Widziałam jak uśmiechnięta twarz zamieniła się w nieco poważniejszą, ale nie miałam wyboru musiałam wracać. Po za tym Mariko pewnie się martwi, że tak długo mnie nie ma. Podniosłam się i zabrałam swoje rzeczy. Następnie ruszyliśmy w kierunku drzwi. Eiji otworzył mi drzwi a ja zwinnie znalazłam się w środku i zapięłam pasy. W samochodzie panowała cisza.Kiedy wsiadł i odpalił silnik podałam mu swój adres a następnie ruszyliśmy. Po kilkunastu minutach byliśmy już pod moim blokiem. Niepewnie spojrzałam na Eijiego, wzięłam głęboki wdech, odpięłam się, oparłam dłonią na podłokietniku i skierowałam w stronę chłopaka. Kiedy byłam wystarczająco blisko pocałowałam go w policzek
Dziękuje za wspaniały wieczór, cieszę się że znowu mogłam się z Tobą spotkać
Otworzyłam drzwi i wysiadłam z samochodu. pomachałam jeszcze Eijiemu i ruszyłam do domu.Mam nadzieje, że nie popełniłam błędu, Mariko uczyła mnie aby dziękować chłopakowi za wieczór właśnie w taki sposób. O ile znowu nie zrobiła mi żartu.
Weszłam do domu a Mariko pierwsze co zrobiła to zaczęła wypytywać się o " kolesia" który przywiózł mnie do domu. Rzuciłam tylko, że porozmawiamy jutro bo jestem dziś zbyt zmęczona. Doczłapałam się do swojego pokoju i padałam na łóżko od razu zasypiając.

Offline

#33 06-11-2015 o 20h42

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Odwiózł ją po blok i trochę posmutniał. Ten wieczór strasznie szybko mu zleciał, nawet nie zauważył kiedy. Westchnął patrząc przed siebie gdy nagle poczuł całusa w policzek. Spojrzał pytająco na dziewczynę, ale ta już wysiadała. Uśmiechnął się i odmachał jej. No nie powie, zaskoczyła go. Tego to się zupełnie nie spodziewał, nie po niej. Najwyraźniej zmieniła się jeszcze bardziej niż podejrzewał.
Podążał za nią wzrokiem aż nie zniknęła w budynku i dopiero wtedy wrócił do domu. Gdy był już u siebie było naprawdę późno. Faktycznie dużo czasu zleciało. Od razu poszedł pod prysznic. Chwilę później siedział przy biurku i przeglądał resztę papierów. Był na tyle zmęczony, że zasnął nad biurkiem.


Jutro mnie nie ma cały dzień


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#34 06-11-2015 o 21h44

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Akatsuki Ayame

Znowu spóźniona!! Biegłam jak oszalała przez miejski park potrącając prawie każdego przechodnia. Nie wierze, jeśli spóźnię się na pierwsze zajęcia w szpitalu będę spalona u przełożonych. Ale znowu miałam tan dziwny sen, z którego tak ciężko było mi się obudzić. Ten potwór, Tengu i ja ranna. Nie mam pojęcia co to znaczy i dlaczego tak mnie to nęka. Może....Z rozmyślań nagle wyrwało mnie uderzenie w coś, a raczej w kogoś. Była to starsza kobieta z zakupami, która upadła i natychmiast zaczęła wyżalać nade mną żale. Przepraszałam ją tak długo aż uznała to za wystarczające. Zerknęłam na zegarek. Do zajęć praktycznych miałam zaledwie 5 minut i jeszcze trochę drogi przed sobą. Nie zastanawiając sie dłużej znów ruszyłam w pościg za czasem. Kiedy wpadłam do szpitala wszyscy studenci czekali już na nauczycielki. Odetchnęłam z ulgą, jednak nie jest ze mną tak źle. zziajana oparłam się o ścianę, wyjęłam z torby fartuszek i narzuciłam na siebie. Po minucie podeszły do nas trzy pielęgniarki, które podzieliły nas na grupy i zaczęły oprowadzać po szpitalu, a następnie przeszliśmy do sal gdzie wykonywały się zadania praktyczne.
Do domu wróciłam w późnych godzinach  popołudniowych, kiedy jadłam obiad słońce już zachodziło. Powinnam iść do łaźni i rozwiązać zagadkę. Wstałam od stołu i posprzątałam po sobie. Weszłam jeszcze do pokoju i spakowałam w torbę kilka rzeczy i znalazłam się pod drzwiami
Mariko wychodzę do łaźni, niebawem wrócę
krzyknęłam i usłyszałam tylko głośne " OK ".
Zamknęłam drzwi i szybkim krokiem ruszyłam na przystanek, autobus akurat podjeżdżał. Zanim przecisnęłam się przez miasto dobiła godzina 20. Prężnym krokiem weszłam po schodach. Dziwne, nie ma tu dziś żywej duszy, to miejsce jakby opustoszało. Wędrowałam korytarzami łaźni w poszukiwaniu właścicielki.
- Pani Tanaka?!
Wołałam, jednak bezskutecznie. Weszłam na strefę źródeł, ale tu też nikogo nie zastałam. Podeszłam do zbiornika i kucnęłam przy nim.
Kappa, jesteś tu?
Zawołałam demona, lecz z jego strony również nie było odzewu. Wyprostowałam się i lekko cofnęłam gdy nagle usłyszałam świst a następnie coś wbiło się w pobliskie drzwi. Po moim policzku spłynęła ciepła ciecz. Otworzyłam szerzej oczy gdy zobaczyłam jak zza drzewa wychodzi wnuczka właścicielki Juni. Szeroko się uśmiechnęła i znów rzuciła w moją stronę nożem. Z trudem uniknęłam ciosu.
Juni co robisz?!
Krzyknęłam przerażona ona zaś zaśmiała i ruszyła niesamowitym tempem aby mnie zaatakować, gdy nagle pojawił się Kappa i wepchnął ją do wody zamykając na krótko w wodnej kuli. Demon po chwili padł na twarz, podbiegłam na niego przekręciłam go i mocno objęłam.   
- Kappa trzymaj się!
Wykrzyczałam. Demon wyglądał jak mały chłopiec miał żabie stopy i ręce połączone błonami pławnymi, czarne króciutkie włosy a na nich kapelusz ze skorupki, z której się wykluł. Posiadał duże oczy, niewyrzeźbiony nos, a cechował go brak ust, chodź mimo to potrafił mówić. Stoczył wyczerpującą walkę, lecz okazał się być słabszy. Zerknęłam na Juni, udało jej się uwolnić. Wyskoczyła z wody i stanęła na kamieniu. Przyjrzałam się uważniej, dziewczyna była cała sina a oczy pozbawione blasku, a ręku trzymała miecz. W świetle księżyca dojrzałam, że odchodzą od niej cieniutkie niteczki i ciągną się aż do drzewa, zza którego wyszła.
  Pokaż się !!
Warknęłam wściekle.
-Hahaha...Szybko mnie rozszyfrowałaś mała dziewczynko
Usłyszałam plugawy głos a za chwilę pojawił się ten sam potwór, którego widziałam wczoraj.
- To twoja sprawka? Ty to zrobiłeś Kappie i Juni?
Patrzyłam na niego z nienawiścią.
- A cóż to za piękne spojrzenie, patrz na mnie w ten sposób, dodajesz mi siły
- odpowiadaj, czy to ty?!
- Aleś ty niecierpliwa, oczywiście ze tak. Widzisz dostałem rozkaz aby cię wyeliminować. Twoje umiejętności i wiedza zagrażają naszemu tajemnemu światu więc muszę cię zabić. Jednak jest mały mankament, jako iż bogowie przyczynili się do twoich narodzin, my demony osobiście nie możemy zrobić ci krzywdy. Ale za to wy ludzie nie posiadacie skrupułów, potraficie idealnie krzywdzić się i zabijać na wzajem. A kiedy jeszcze walczycie o kogoś kogo kochacie...
Zaśmiał się a po policzku Juni spłynęła łza. To by oznaczało tylko jedno, Juni nie ma nikogo bliższego niż swoją babcie. W jej umyśle muszą dziać się straszne rzeczy.
- Dobra dosyć tego gadania. Zabije was oboje
Spoważniał i wyciągnął ręce a kobieta ruszyła na nas by odebrać nam życie.
Skuliłam się i mocniej przytuliłam do Kappy
Eiji !!! Krzyknęłam głośno w myślach nie mając bladego pojęcia dlaczego akurat w moim umyśle padło jego imię.

Offline

#35 07-11-2015 o 21h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Obudził się bardzo wcześnie. Kark bolał go niemiłosiernie, przynajmniej teraz będzie miał nauczkę aby nie zasypiał przy pracy. Na wykładach zjawił się tym razem przed czasem. Cały dzień upłynął mu wyjątkowo szybko, nie widział dzisiaj jednak Ayame.
Wracając do domu poczuł tą samą energię co wczoraj wyjeżdżając z łaźni. Rozejrzał się ale nie było nikogo, ulica była pusta i był jedynym samochodem poruszającym się po niej. Nie było ani jednego przechodnia, nikogo kto mógłby być źródłem tej dziwnej energii. Usłyszał zduszony śmiech i imię dziewczyny. Może mu się to wydawało bo ulica była pusta. Wiedział jednak, że zdarzy się coś naprawdę niedobrego. Zaklął pod nosem i przyspieszył. Od razu skręcił i skierował się na osiedle na którym mieszkała Ayame. Wiedział w którym budynku mieszkała. Na korytarzu znalazł dozorcę, mężczyzna powiedział mu pod którymi drzwiami mieszka dziewczyna. Biegiem puścił się po schodach. Zapukał do drzwi. Otworzyła mu, jak się domyślił, jej współlokatorka.
~Cześć, jest Ayame?
Dziewczyna pokiwała przecząco głową i już miała cos powiedzieć gdy Eiji ponownie zaklął i po prostu odszedł. Nie minęła minuta a już kierował się w stronę łaźni. Jechał szybciej niż powinien ale nie obawiał się o siebie. Uczucie niepewności narastało w nim z każdą sekundą. Gdy był pod łaźniami wypadł z samochodu jak najszybciej i idąc za energią, którą czuł teraz jeszcze wyraźniej odnalazł Ayame, bożka, jakąś kobietę i demona. Kobieta zmierzała w stronę dziewczyny. W jednym momencie z pleców Eiji'ego wyrosły skrzydła, a jego paznokcie wydłużyły się przypominając ptasie szpony. Jednym ruchem ręki zatrzymał kobietę i uniósł ją do góry. Pstryknął palcami, a tamta straciła przytomność.
~Kim ty jesteś, że śmiesz się zbliżać do Ayame!?
Krzyknął chwyciwszy demona za szyję i podnosząc go do góry. Zaciskał ręce na jego gardle. Puścił a demon upadł na ziemię śmiejąc się wniebogłosy. Zaczął mamrotać coś pod nosem ale Eiji nie potrafił tego zrozumieć. Wstał z ziemi i trzęsąc się wskazał ręką na Ayame, nadal szeptał coś pod nosem. Eiji obrócił się w stronę dziewczyny, jednak jedyne co zobaczył to mdlejącą ją.
~Kim ty jesteś!
W sekundę dopadł demona i kilka razy uderzył go w brzuch. Rzucił go o ziemię i przygniótł głowę butem.
~Wracaj skąd przybyłeś larwo.
Odesłał go do krainy demonów, upewniając się, że nie będzie mógł z powrotem znaleźć się na Ziemi.
Od razu wrócił do swojej ludzkiej postaci i podbiegł do dziewczyny.
~Zajmij się proszę tamtą kobietą, za kilka godzin powinna się obudzić. Ja zabiorę Ayame do siebie, dziękuję ci że ją chroniłeś.
Zwrócił się do bóstwa, a dziewczynę wziął na ręce i odszedł z nią do samochodu. Bardzo szybko odjechali z łaźni. Nie wiele czasu zajęła im podróż do domu Eiji'ego. Wniósł ją po schodach na górę i wszedł do swojego mieszkania. Ułożył ją na swoim łóżku i usiadł obok. Nie zostawi jej ani na sekundę, będzie czekał aż się obudzi.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (07-11-2015 o 21h22)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#36 07-11-2015 o 23h40

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Szczerze powiedziawszy byłam przerażona, pierwszy raz w życiu tak bardzo przerażona, nie mogłam nic zrobić. Bo jeśli stanęłabym  w obronie własnej mogłabym skrzywdzić Juni a tego sobie bym nie wybaczyła. Czekałam na cios jednak on nie nadszedł, poczułam tyko silny powiew wiatru a potem chłodną dłoń Kappy na moim policzku, który mówił że już wszystko w porządku. Zaczęło mi się robić słabo, uniosłam głowę, jedyne co zobaczyłam przed utratą przytomności były  czarne skrzydła.
- Tengu...
Wyszeptałam i opadłam na ziemie.
Obudziłam się z krzykiem. Usiadłam na łóżku, nerwowo się rozglądając
- Kappa! Juni!
Wykrzyczałam i wściekła, nieświadomie złapałam z całej siły za koszule Eijiego potrząsając nim
- Co zrobiłeś Kappie i Juni!?
Warczałam, ciągle mając w świadomości, iż to właśnie Eiji jest tym potworem. Cała drżałam z nadmiaru emocji. Lecz po chwili zaczęłam się uspokajać, a moim oczom ukazała się twarz nie potwora lecz Eijiego. Natychmiast rozluźniłam uchwyt, sama nie wiedziałam co robię i dlaczego.
Eiji-san...przepraszam
Wyszeptałam wystraszona, po czym oparłam czołem głowę na jego torsie w geście głoszącym, że jest mi przykro. Nawet nie przyszło mi do głowy skąd nagle wziął się Eiji i co robiłam w jego domu. Po prostu cieszyłam się, że jest teraz ze mną.

Ostatnio zmieniony przez DoniaClementina (08-11-2015 o 15h05)

Offline

#37 08-11-2015 o 20h51

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Siedział wpatrując się przed siebie i rozmyślając nad tym dlaczego dopiero teraz, gdy pojawił się on, demon zaatakował. Zastanawiał się czy to jego wina, czy przypadkiem swoim pojawieniem nie złamał jakiejś ochrony wiszącej nad Ayame. Wtedy dziewczyna obudziła się i szarpnęła go za koszulę. Siedział spokojnie i nie reagował. Wiedział, że potrzebuje chwili na zrozumienie sytuacji. Gdy go puściła i przeprosiła on pogłaskał ją po policzku.
~Tamtej kobiecie i kappie nic nie jest.
To takie kochane, że martwiła się o innych zamiast o siebie.
~Połóż się proszę, lepiej abyś teraz nie wstawała bo jeszcze zrobi ci się słabo. Zostajesz u mnie, jutro nie idziesz na żadne wykłady. Poczekasz aż ja wrócę i wtedy zobaczymy.
To nie były prośby, to był wręcz rozkaz. Pomimo delikatnego uśmiechu na jego twarzy, głos miał pewny i zdecydowany. Wiedział, że ta będzie musiała się poddać i zrobić to co on chce.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#38 08-11-2015 o 21h30

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Przymknęłam oczy kiedy głaskał mnie po policzku, a następnie położyłam ponownie i spojrzałam na Eijiego
Eiji- san, jak to w ogóle się tu znalazłam i skąd wiesz, że Kappa i Juni są bezpieczni
Zastanawiała się, bo skąd właściwie wziął się Eiji, a ta postać z czarnymi skrzydłami? To na pewno musiałbyś Tebgu? Tylko co on tam robił i ten stwór? Nie rozumiałam całej tej sytuacji. Miałam taki mętlik w głowie i mnóstwo pytań, na które nie znałam odpowiedzi. Westchnęłam, starałam zachować się wewnętrzny spokój lecz nie potrafiłam. Wiedziałam, że muszę tu dziś zostać i nie wychodzić, Eiji nawet by mi na to nie pozwolił. Wyjęłam telefon i napisałam wiadomość do Mariko, że dziś zostaje na noc w łaźni. NIe musiała znać prawdy, zasypywałaby mnie wtedy sznurem pytań.

Ostatnio zmieniony przez DoniaClementina (08-11-2015 o 21h31)

Offline

#39 08-11-2015 o 21h44

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Dziewczyna zgodnie z prośbą położyła się, lepiej jej to zrobi. Gdy jednak zadała pytanie zmarszczył brwi.
~Wiem, bo sam o to zadbałem, więc się nie martw. W łaźniach coś cię zaatakowało, chyba. Byłem u ciebie ale twoja współlokatora powiedziała ze cię nie ma, więc pojechałem do twojej pracy. Znalazłem cię nieprzytomną i zabrałem do siebie.
Wytłumaczył jej spokojnie, chociaż nie było to do końca prawdą. Skoro sama nie pamięta nie będzie jej wyręczał.


Przepraszam za błędy ale pisze z telefonu.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#40 13-11-2015 o 21h35

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

~Ayame Akatsuki ~

Zaczęłam robić się senna, oczy same mi się zamykały.
- Dlaczego właściwie mi pomagasz...?
Wymamrotałam tylko i zasnęłam kiedy się obudziłam był już dzień. Usiadłam na łóżku i przetarłam twarz dłońmi, po czym rozejrzałam się po pomieszczeniu. Więc to co stało się wczoraj to nie był sen. Jestem teraz w domu Eijiego, westchnęłam i spuściłam głowę. Starałam przypomnieć sobie co dokładnie stało się wczoraj, lecz w mojej głowie były tylko jakieś zamazane obrazy. Nagle mnie olśniło.
- Chwila moment, po pierwsze skąd Eiji wiedział, że coś mnie zaatakowało skoro znalazł mnie tam kiedy byłam już nie przytomna, a po drugie skąd wie ze z Kappą wszystko w porządku? To przecież youkai, zwykli ludzie go nie widzą.  Po za tym skoro wiedział gdzie mieszkam, czemu nie odwiózł mnie z powrotem do domu tylko przywlekł tutaj...?Kłamałby? Tylko czemu?
Mówiłam sama do siebie, mimo wszystko będę musiała z nim porozmawiać, kiedy wróci z pracy.
W tym czasie z lekka posprzątałam dom, ugotowałam obiad i umyłam się, po czym cierpliwie wyczekiwałam Eijiego

Offline

#41 14-11-2015 o 23h29

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Dziewczyna zapytała go dlaczego jej pomaga, jednak nim zdążył odpowiedzieć ona usnęła. Przykrył ją i zgasił światło. Zamknął drzwi do swojej sypialni i poszedł pod prysznic. Cóż, dzisiaj prześpi się na kanapie. Wziął więc koc, poduszkę i ułożył się w miarę wygodnie.
Rano starał się być jak najciszej, aby nie obudzić śpiącej dziewczyny. Była na pewno zmęczona, chciał aby mogła się porządnie wyspać. Wychodząc miał nadzieję, że ta potraktuje go poważnie i nie czmychnie do domu gdy go nie będzie.
Dzień na uczelni strasznie mu się dłużył. Wiedział, że to tylko i wyłącznie dlatego, że Ayame jest sama w jego domu. Gdy zajęcia, które dzisiaj miał prowadzić się skończyły było już koło 16.
Od razu po zajęciach pojechał do domu. Trzeba mu jednak przyznać, że jeździ zdecydowanie za szybko.
Wyciągnął klucze i wszedł do mieszkania.
~Ayame?! Już jestem.
Oznajmił będąc jeszcze w przedpokoju.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#42 15-11-2015 o 17h59

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Z poważną miną stałam oparta plecami o blat bufetu, moje oczy automatycznie powędrowały ku wejściu do kuchni. Kiedy zobaczyłam Eijiego w progu, natychmiast dałam mu do zrozumienia swoim spojrzeniem, że czeka nas rozmowa.
Eiji-san, musimy chyba sobie coś wyjaśnić. Najprawdopodobniej okłamujesz mnie lub nie mówisz mi całej prawd.
Skrzyżowałam ręce na piersiach
Liczę, iż będziesz ze mną szczery
Przymknęłam oczy i wzięłam głęboki oddech
Moje pierwsze pytanie. Skąd wiedziałeś, że wczorajszego dnia zostałam zaatakowana? W końcu znalazłeś mnie tam już nieprzytomną. Kolejne. Zapytałam co stało się z Kappą, a Kappa to w końcu demon, zwykli ludzie nie są w stanie go zobaczy. W dodatku wiesz gdzie mieszkam, czemu nie odwiozłeś mnie do domu tylko przywlekłeś tutaj? Jakbyś chciał mieć mnie na oku.
Ani na chwile nie oderwałam wzroku od mężczyzny.
Powiedz mi Eiji-san, kim Ty właściwie jesteś?

Offline

#43 15-11-2015 o 18h25

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Gdy zobaczył jej minę wiedział, że nie będzie teraz łatwo. Odłożył swoją torbę na krzesło i stanął na przeciwko dziewczyny. Oczywiście, że będzie szczery. Oczywiście na tyle na ile będzie mógł. Po pytaniach jakie mu zadała wiedział, że szczery być nie może.
~A kim ja mogę być, Ayame?
Podszedł do dziewczyny i pogłaskał ją po policzku.
~Każdy ma jakieś tajemnice.
Odszedł od niej i wstawił wodę. Wyjął z szafki kubek i nasypał do niego kawy. Usiadł przy stole i czekał aż woda się zagotuje.

Ostatnio zmieniony przez Sszyszka (15-11-2015 o 18h26)


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#44 18-11-2015 o 22h42

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Ayame Akatsuki

Czekałam na jego odpowiedź, lecz dostałam pytanie na pytanie. Podszedł i pogłaskał mnie po policzku, delikatnie się odsunęłam, po czym usłyszałam, że każdy ma tajemnice. I nic...po prostu zignorował wszystko i poszedł zrobić kawę?! Patrzyłam na niego jak siada i nic nie mówi. Czułam jak ogarnia mnie złość i irytacja. No niestety w takich chwilach puszczają mi nerwy. Denerwuje mnie kiedy czegoś nie rozumiem, a zwłaszcza wczorajszej sytuacji a Eiji wcale mi w tym nie pomaga. Jednak nie zamierzałam jeszcze wybuchać.
-Eiji-san, czemu uciekasz od tej rozmowy? Chcesz żebym Ci ufała, jednak nie mówisz mi całej prawdy. Mówisz, że chcesz się mną zajmować, jednak jak mam na to pozwolić osobie której zupełnie nie znam.
Podeszłam i położyłam mu rękę na ramieniu.
W porządku dam Ci czas, mam nadzieje, że wraz z jego upływem powiesz mi o sobie tak naprawdę więcej
Puściłam go i skierowałam się do drzwi
Na mnie czas, Mariko będzie się martwiła. Dziękuje za wszystko i do zobaczenia na uczelni
Założyłam buty i opuściłam jego dom. Wsiadłam do tramwaju i skierowałam się ku swemu domu.
Od ostatnich wydarzeń minął miesiąc, przez ten czas starałam się unikać Eijiego i skupić się tylko i wyłącznie na nauce i pracy. Po pierwszym wykładnie miałam wolną godzinkę, postanowiłam ją wykorzystać tylko dla siebie skoczyłam do bufetu i zamówiłam sobie ogromną zapiekankę. Od dłuższego czasu marzył mi sie fast-food.

Offline

#45 26-12-2015 o 00h56

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

  || Eiji Mishima ||

Skończył robić kawę i wziął łyk ciepłego napoju. Źle się czuł z tym, że nie mógł powiedzieć jej całej prawdy. Wiedział jednak, że nie jest jeszcze pora aby powiedzieć jej wszystko czego jeszcze nie wie, tak będzie dla niej lepiej. Przynajmniej na razie.
Podeszła i położyła rękę na jego ramieniu. Wysłuchał jej uważnie zachowując kamienny wyraz twarzy. Gdy pożegnała go i wyszła uderzył pięścią w stół. Że też pozwolił jej wyjść. Wybiegł na zewnątrz ale jej już nie było. Wrócił do środka zatrzaskując głośno za sobą drzwi.

_________

Na uczelni starał się szukać jej wzrokiem jednak niestety nie mógł jej znaleźć. Wiadomo, że nie może chodzić i pytać się innych czy ją widzieli. Wprawdzie mógłby zasłonić się papierkową robotą ale wolał nie ryzykować. Zwłaszcza, że to ona sama nie chciała aby na uczelni zbliżali się do siebie. Nie chciał jej zaszkodzić. Po za tym już teraz pewnie była na niego zła, gdyby obleciał pół jej rocznika z pytaniem czy ją widzieli...... Nie miał gwarancji, że z uśmiechem rzuciłaby mu się wtedy w ramiona. Szedł właśnie na wykład gdy zauważył ją w bufecie. Ich wzrok się spotkał, a on zachował jednak powagę na twarzy. Przeszedł obojętnie dalej chociaż wcale tego nie chciał.
Wiedział, że miał mieć dzisiaj z nią wykład czego wyczekiwał już od rana. Gdy wreszcie ten moment nastał co chwila zerkał na nią, zachowując jednak cały czas niezmienny wyraz twarzy. Wykład się skończył, a on wiedział, że nie wytrzyma dłużej.
~Panienko Akatsuki, proszę zostań chwilę, znów są błędy w papierach.
Polecił i poczekał aż każdy inny student wyjdzie z sali. Gdy ostatnia osoba zamknęła za sobą drzwi podszedł do dziewczyny i objął ją przyciągając do siebie.
~Powiem ci wszystko. Tylko jeszcze nie teraz. Proszę Ayame nie wywieraj na mnie takiej presji.
Nie puszczał jej, nie chciał tego robić.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2