Link do zewnętrznego obrazka

... Czyli kolejny konkurs kucyka :]
Waszym zadaniem jest stworzenie stylizacji inspirowanej
magią, bądź iluzją. Przy czy ograniczanie się do stroju
czarownicy jest mało oryginalne (nie mówię, że niedozwolone).
Przegrzebcie ten internet! Jest tak wiele ciekawostek i legend
związanych z magią - zaskoczcie mnie! Bo jest w czym wybierać :]

Termin zgłaszania prac: do 25 sierpnia do północy



Zgłoszenie musi zawierać:
• stylizację na temat (inne dyskwalifikowane)
• co najmniej 7 zdaniowy opis

Może także zawierać grafikę, którą inspirował się autor (mile widziane)
Można zgłosić max 2 stylizacje

Regulamin każdy zna, niekoniecznie kocha,
ale (mam nadzieję) będzie przestrzegać :]
Życzę wszystkim weny :]

Ostatnio zmieniony przez kucykowa9 (25-08-2015 o 20h05)

Może tak było, może nie.
W dawnych czasach - któż to wie?
Była sobie kiedyś para podróżników, która w swojej awionetce zwiedzała cały świat. Mieli też oni córeczkę, którą kochali nad życie. Nic jednak nie trwa wiecznie. Zdarzyło się tak, że gdy pewnego dnia przelatywali nad ogromną śnieżną równiną, rozpętała się przerażająca burza, w wyniku której samolocik się rozbił, a oni oboje zginęli. Jednak trzyletnia wtedy dziewczynka przeżyła. Jej płacz usłyszały mieszkające w tamtej okolicy wróżki. Żal im się zrobiło chlipiącej istotki, zabrały więc ją do siebie i wychowały jak jedno z własnych dzieci. W czasie, który spędziła ze swymi przybranymi matkami nauczyła się czarować, barwić swe usta jagodami i robić tatuaże. Na 18 urodziny dostała zaś od nich najpiękniejszy prezent, jaki człowiek może dostać od wróżki - skrzydła.

Niedługo później, jako że historia lubi się powtarzać, znów w okolicy rozbiła się awionetka. Tym razem jednak jedyny pasażer i zarazem pilot samolotu przeżył. A że bohaterka tej opowieści miała dobre serduszko, postanowiła się nim zaopiekować. Magią uleczyła jego rany i przyniosła go do swojego domu. Gdy młodzieniec się obudził, zapałał miłością do cudnej dziewczyny i natychmiast jej się oświadczył. Ona zaś te oświadczyny przyjęła i wkrótce stali się wspaniałym małżeństwem.
Tak ich zostawmy, pośród szczęśliwości,
oby każdy doświadczyć mógł takiej radości.

Moja stylizacja to interpretacja feniksa , który wstaje z popiołu. Zainspirowałam się tym pięknym ognistym ptakiem , poniewarz czy może istnieć większa magia niż życie ? Moja miss przedctawia popiół , wokół którego wzbija się ognisty ptak. Jednocześnie będąc człoiwekiem ukazuje ona życie. Jego spokój , czar , momentami szybkość, ulotność , tajemniczość .

Włosy mojej postaci plątają się między ogniem a popiołem , życiem a śmiercią . Feniksa można również interpretować jako miłość , która gaśnie i odradza się zakażdym razem coraz piękniejsza i silniejsza. Jak gdy stracimy kogośbliskiego , a potem odnajdujemy tę jedną prawdziwą miłość .

Barbara Zdunk

Była kobietą szczęśliwą, mającą u swego boku ukochanego mężczyznę, który pewnego dnia zniknął (najwyraźniej wydawał się być kimś innym). Dowiedziawszy się. że powędrował do Reszla i skrył się w jednym z reszelskich zaułków.

"…powiedział, że już jej nie kocha… że cały czas udawał lubość i że od początku chodziło jeno o gorącą strawę… że po co tu przyszła, bo mu jest obcą i wcale niepotrzebną… nie mogła uwierzyć, słowa, sens ich, dotarły do niej dopiero po dłuższej chwili. – Oby płomienie piekielne cię pochłonęły, obyś spłonął cały i wszystek twój dorobek jako ta nora w której się niczym szczur nędzny skryłeś – słowa gniewu płynęły same, nie mogła, po prostu nie mogła się powstrzymać. Wokół zdążył zgromadzić się tłum ciekawskich gapiów…"

Z 16 na 17 września 1807 roku, w Reszlu wybuchł pożar, który niemal doszczętnie strawił całe miasto. Ofiarą płomieni padł zamek…
Aresztowano Barbarę Zdunk, oskarżono ją o wywołanie pożaru za pomocą czarów.
21 sierpnia 1811 Barbara Zdunk została spalona na stosie.

Przedstawiam druidkę Sinead. Imię te według Celtów z Irlandii oznacza łaskawa.Taka więc została ta starożytna kapłanka.Jednak nie dajcie się zwieść pozorom,gdy ktoś zakłóca jej spokój chętnie używa wszelkich swych talentów,by odstraszyć intruza.Od kiedy zmarła jej nauczycielka,Sinead zamieszkała w niewielkiej chatce na wzgórzu pośród ogromnej puszczy.Dalej poszerza swoją wiedze na temat przepowiadania przyszłości i stoi na straży wszelkich żywych istot zamieszkujących jej las.Ponad wszystko ceni sobie naturę ,a pragnie jedynie osiągnąć z nią pełne zjednoczenie.

Szamanko ale powiedz co ty naprawdę umiesz oprócz tego że nas leczysz -spytały indiańskie dzieci siedzące w kręgu .
Błyszczące oczy szamanki omiotły spojrzeniem swoich wiernych słuchaczy
-Naprawdę chcecie wiedzieć powiedziała wzdychając cóż w takim razie patrzcie i słuchajcie
Potrafię by wiatr wiał tak jak chcę by liście szalały wokół mnie by światło świeciło jasno przy mnie gdy mrok już zapada gdy do jaskini głębokiej wchodzę ono mi towarzyszy bo gdy mrok przyjdzie będziemy tego potrzebować wszyscy a czasy robią się dziwne czuję w powietrzu które mnie drgania a to nie przyniesie nic dobrego ....
Dzieci patrzyły na swoją ukochaną szamankę gdy jej szaty powiewały a błyskotliwa magia otaczała jej ciało.

Onegdaj swoją miłością i magią zwalczała wszystkie plagi i nieurodzaje. Zakochała się w królu plemienia Bubul, który niechybnie ją wykorzystał. Zrozpaczona uciekła w gęsty las, gdzie spotkała czorta, któremu oddała swoje serce, by w zamian przyjąć mroczną magię. Magia ta skupiła się w bacie, który dzierżyła w swych szponach. Niegdyś śliczna i szczęśliwa Mioki, teraz złowieszcza i pragnąca zemsty Kimio, powróciła, by zemścić się na królu.

Nie wiem jakim cudem do tej pory nie pojawiła się klasyczna wiedźma... W każdym razie i tak planowałam jedną zrobić, a oto i efekt ^^

Wiedźma



Przed oczami stanęła mi postać w czarnej, lekko postrzępionej sukni. Pomimo siwych włosów, na jej twarzy nie dało się dostrzec ani jednej zmarszczki. Otaczała ją niemal namacalna aura tajemniczości i mroku. Nieprzebytego gęstego mroku. A w oczach niezdrowy blask obłędu. Przy pasie miała przytwierdzone buteleczki z różnokolorowymi, jednak niezbyt zachęcająco wyglądającymi płynami. Uśmiechnęła się złowieszczo spod wielkiej czapki i machnęła dłonią, by przywołać swoją miotłę, która pojawiła się po chwili. Jak z automatu wskoczyła na nią i wyciągnęła dłoń w moją stronę. Nie mam pojęcia z jakiego powodu, ale chwyciłem ją bez wahania.

Oso, bo autorka konkursu odradzała robienie wiedźm w pierwszym poście, uznając je za mało oryginalne? ;D

Moja miss nie będzie istotą magiczną, nie będzie przedmiotem magicznym. Może w pewnym sensie będzie zjawiskiem magicznym, ale raczej nie. Postanowiłam zrobić zaklęcie. I to nie byle jakie, bo jedno z zaklęć niewybaczalnych. Ulubione zaklęcie grumpy cat'a (zaraz po Crucio)! xD



A mianowicie zaklęcie Avava Kedavra. Zaklęcie uśmiercające. Zielony stąd, że zaklęcie to po prostu zielony błysk (a jasnozielonego i jaskrawozielonego miałam wybitnie mało w szafie). Krwi nie ma, bo zabija (niestety!) na czysto, bez żadnej krwi i latających wnętrzności. Naszyjnik z pentagramem to powiązania z czarną magią. Czaszka z zielonym świtatełkiem chyba jest oczywista odnośnie znaczenia. A czarne skrzydełka? Ano, wyobraź sobie, że spokojnie siedzisz przed kominkiem, przeglądasz jakąś książkę, a tu nagle ziut! I taki Voldek bezszelestnie się zjawia, wali zaklęciem (które na dobrą sprawę nie wydaje żadnych dźwięków), i co? Dalej nie pasują? Eh, jeśli dalej nie pasują, chyba nie kapujesz mojego niezrozumiałego rozumowania. xD

Freja (także Freyja, Freya, Frøya, staronord. Pani) – bogini nordycka należąca do wanów asgardskich, bliźniacza siostra Frejra. Była bóstwem wegetacji, miłości, płodności i magii. Ponadto patronowała wojnie, 1/2 poległych wojowników podlegała jej władzy. Jej mężem był Od (letnie słońce), córkami Hnoss ("skarb") i Gersimi ("klejnot").

Freya była obiektem pożądania istot płci męskiej wszelkich ras: bogów, olbrzymów, karłów i ludzi. Freya ma szczególne powiązanie ze złotem (dlatego moja miss ma tyle biżuterii na sobie;), a jedną z najsłynniejszych legend związanych z boginią jest ta na temat jej naszyjnika Brísingamen. Pewnego dnia gdy Freja po zmroku wracała do swojego pałacu w drodze złapała ją śnieżyca, bogini zgubiła się, ale na szczęście spotkała czterech krasnoludów Dvalinna, Alfrika, Berlinga i Grera (podobno ich imiona znaczyły Północ, Południe, Wschód i Zachód), którzy zabrali ją do swojego domu. Bogini chciała zrewanżować się za gościnę, ale kiedy gospodarze zaproponowali, by w tym celu spędziła noc z każdym z nich, stanowczo odmówiła. Potem jednak zobaczyła naszyjnik, który właśnie ukończyli i tak zachwyciła się jego pięknem, że natychmiast zapragnęła go mieć. Zaproponowała, że zakupi go za każdą cenę, jednak twórcy zażyczyli sobie dokładnie tego samego co poprzednio, na co Freja przystała.
Podobno ozdobiony rubinami oraz bursztynami Brísingamen posiadał magiczne właściwości i sprawiał, że wzmacniał naturalną urodę Frei tak że nikt nie mógł się jej oprzeć. (stąd naszyjnik z rubinami na szyji miss)
Jako bogini wegetacji często jej imieniem nazywano rośliny: krzyżownica zwyczajna (Polygala Vulgaris) to potocznie włosy Frei, inną roślinę nazywano łzami Frei itd. (stąd kwiatów u jej stup)

Mała inspiracja:

Nie wiem czy to zostanie zaliczone, ale warto spróbować...
A oto Madoka Kaname z anime Madoka Magica, o ( jak się łatwo domyślić ) tematyce fantasty i oczywiście nie brakuje tam magii. Dziewczyna jest tak zwaną czarodziejką walczącą z wiedźmami, które zagrażają światu. Jednakże walka nie jest taka prosta. W trakcie walki można zginąć. Oczywiście nie jest sama   Madoka jest jedną z najważniejszych postaci z głównych bohaterów. Bardzo lubię to anime, polecam wszystkim. Jest to cosplay Madoki, oczywiście strasznie niepodobny, ponieważ trudno było znaleźć pasujące ciuszki Łuk również mi nie pasuje, ale lepszego nie było. A dla porównania zdjęcie:

Ostatnio zmieniony przez Lilia444 (14-08-2015 o 18h32)

Przedłużam termin oddawania prac do 25 sierpnia!
Bardzo przepraszam, ale wcześniej nie miałam kiedy tego napisać. Sami rozumiecie, wakacje to wyjazdy i te sprawy... Mam nadzieję, że wybaczycie mi tą małą gafę ;3

To ja się jeszcze zgłoszę
Oto Zatanna Zatara, przyjaciółka Batmana z uniwersum DC
Jej ojciec to Giovanni Zatara, słynny magik, członek Homo Magi.
Jak można się domyślić pracuje jako iluzjonistka, gdyż po zniknięciu ojca ujawniły się jej magiczne zdolności.
Była członkinią Ligi Sprawiedliwych oraz pomagała w walce Batmanowi.
Potrafi używać magi bez słów ale tylko do podstawowych czynności, żeby używać potężnej magi musi wypowiadać zaklęcia które są najzwyczajniej wyrazami mówionymi od tyłu.
Potrafi kontrolować żywioły, przedmioty a nawet ludzi.
Na pomysł wpadłam następnego dnia po zakończeniu konkursu więc cieszę się że został przedłużony





Inspiracja:
Link do zewnętrznego obrazka

Gdzieś w sierpniu narysowałam zdecydowanie jeden z lepszych moich projektów ubrań. Zainspirowana piosenką Miyano Mamoru- "Moonlight' stworzyłam rysunek. A jako że jestem zbyt leniwa by patrzeć na tłumaczenie, i z japońskiego zrozumiałam tylko "dobranoc" to postać nie ma najmniejszego powiązania z tekstem piosenki. Praca tak mi się spodobała, że zrobiłam jej cosplay (oczywiście niesamowicie nieudany). Tak więc przedstawiam wam Dziewczynę która niesie noc.


Nikt do końca nie wie czym jest ta dziewczyna, ale bez wątpienia jest to postać obdarzona nadnaturalnymi zdolnościami. Złoto-szare włosy związane w dziecięce warkocze, tajemniczy czarny uśmiech i miodowe oczy patrzące na świat ze szczęściem. Nikt na pierwszy rzut oka nie przyznałby, że ta osóbka pełni jedną z najważniejszych prac na ziemi.
Gdy zachodzi słońce, a wokół niego zaczynają się pojawiać na niebie odcienie, począwszy od żółtego przez pomarańczowy i czerwony, do różowego, fioletu, a nawet zieleni, wtedy pojawia się ona. Ze swoim granatowoczarnym szalem sprowadza ciemność na niebo. Przez pewien czas sprawiała że noc była w całości czarna, dopiero dzięki prezentowi urodzinowemu od przyjaciela, złotej chuście zdobytej od najbardziej gburowatego czarodzieja w okolicy (podobno zapłacił za ten przedmiot), mogła zmienić coś w tej wszechobecnej ciemności. Początkowo chusta była wykorzystywana tak jak nasze odblaski czy latarki, jednak w rękach dziewczyny zyskała całkiem nowe znaczenie. Złota chusta, teraz jako pas w połączeniu z szalem tworzyła niebo pełne różnych gwiazd i innych ślicznych obiektów. Dzięki złotemu pasu dziewczyna dostała również moc wyczarowywania biało-żółtej mgiełki, sprawia nią, że niebo ma jeszcze bardziej magiczny wygląd. Na ramieniu ma złote kryształki, gdy jeden z nich odpadnie, ludzie na ziemi widzą to jako spadającą gwiazdę, w tym samym czasie słyszy jak swoje życzenia wypowiadają setki ludzi.
Codziennie obserwuje zachwyt osób wpatrujących się na gwieździste niebo, dzięki temu tak bardzo lubi swoją pacę. Wie, że gdyby nie ona to świat straciłby jedną z najważniejszych pór dnia, dzięki temu czuje presje. Jednak kocha to co robi, i nie wyobraża siebie jako zwykłej czarownicy przechadzającej się po jej rodzinnej miejscowości. Spytacie jeszcze, jak ta dziewczyna się nazywa? Cóż, to dopowiedzcie sobie sami. Przez znajomych jest nazywana Moonlight, a ty jak dasz jej na imię?

A tu jest mój rysunek na podstawie którego powstał cosplay ;3

Teraz mam wielki smutek, że tak skromna na rysunku stylizacja, tutaj ma tak wielki przepych...

Chyba jeszcze zdążę, w końcu jeszcze jest 25 xd
Dawno, dawno temu, do pewnej ubogiej wioski przybyła kobieta, ubrana w bure łachmany prowadziła za sobą cały konwój zwierząt, wieśniacy oczywiście ze strachu pochowali trzodę i dziatki, a sami zza szpar drewnianych okien przyglądali się jak kobieta idzie wiejską ścieżką.
Dokąd zmierza? Kim jest?
Uszy miała szpiczaste, a jej wyniosłe rysy twarzy mogły sprawiać, że za elfkę podawać by się mogła, ale nią nie była, ludzkiego wyglądu też miała w sobie co nie miara, wydatny biust i szerokie biodra, elfki zawsze były skromnie wyposażone.
Kobieta szła boso, a za sobą zostawiała niewidoczną, bezwonną mgiełkę ukojenia.
Zatrzymała się w końcu przy porzuconej chatce, której tył wchodził w las. U jej drzwi spał pijaczyna.
- Czyj to dom? - zapytała, jej ton głosu był spokojny.
- Niczyj, ale przybłęd też nie przygarnia, nie potrzebujemy odmieńców w tej wiosce. Wynoś się Ty i Twoje kreatury! - oburzył się pijaczyna, podnosząc się chwiejnie na trzęsących nogach i żałośnie próbował przyjąć pozycję bojową.
Kobieta nie zareagowała, poruszyła tylko delikatnie dłonią jakby chciała go odgonić.
W tym momencie na mężczyznę zaczęły wchodzić pająki, mnóstwo pająków, całe miliony! Małe, duże, włochate, czarne, brązowe, aż przykryły go całego. Chłop tylko krzyczał krótką chwilę, a potem padł, a całe grono małych morderców wróciło do trawy.
Czarodziejka pchnęła drzwi rudery, czuła na sobie przerażony wzrok tubylców, jednak ona wybrała już miejsce.


J a k i ś   c z a s   p ó ź n i e j . . .

- Pani miłościwa! Pani błagamy pomóż nam! - grupka chłopów stała przy chatce na skraju lasu i wołała rozpaczliwie, drzwi chatki lekko się otworzyły, a w nich stała kobieta.
- Pani proszę pomóż nam! Ostatnia lama w wiosce nie daje mleka, co mamy począć, chorowita leży i nawet jeść nie chce. - czarodziejka spojrzała tylko na wieśniaków, otworzyła sakiewkę, którą zawsze miała przy pasie i pogrzebawszy w niej chwilkę wyjęła trochę brunatnych ziół, przeszła kawałek do małego ogródka, który miała zaraz koło chatki i zerwała niebieski kwiat.
- Musicie to zmieszać z źródlaną wodą i podać jej w samo południe, potem wystawcie ją na pastwisko. To powinno pomóc - powiedziała podając jednej z chłopek zioła.
- Dziękujemy Ci pani! Pani jest taka miłościwa! - wykrzykiwali biegnąc w stronę stajni.
~Ach Ci moi chłopi... wielbili by nawet g*wno, gdyby przejawiało magiczne właściwości.~ pomyślała Flayenn uśmiechając się lekko pod nosem.

Wampir:
Kto nie słyszał o tych istotach pijących ludzka krew, czyhających na swe ofiary po zmierzchu. Posiadają kły którymi wbijają się w swoja ofiarę. Na ich temat powstało wiele powieści i legend, może któreś z nich są prawdziwe? Wampiry posiadają moce takie jak teleportacja, szybkość, nieśmiertelność. Niektóre potrafią nawet czytać w myślach.
Najsłynniejszym z wampirów był Vlad Dracula, okrutna istota zabijająca swe ofiary.
A może jednak istnieją jakieś wampiry, które potrafią okazać uczucie do człowieka, którego nazywają swoja ofiara....
Link do zewnętrznego obrazka

Dzisiejszy dzień też się liczy, jeśli tak to do której godziny, bo nie napisałaś?

Bardzo przepraszam, już dopisałam.
Wydawało mi się, że  zamieszczałam tą wiadomość, ale może przypadkiem usunęłam ją, kiedy zmieniałam termin :]

EDIT: Nie chciało mi się wstawać o północy, więc piszę teraz ;]
O północy minął czas wysyłania stylizacji konkursowych!
Nagrody najprawdopodobniej za tydzień, ale przez moją ciągnącą się w nieskończoność przeprowadzkę, to nigdy nic nie wiadomo.

Macie jakieś faworytki?

moją fawortką jest Pineapple

Pineapple - w ogóle nei pomyslałam, że można by coś takiego wykombinowac. Plus wykonanie tez rewelacyjne po prostu!
Stocking - Jak najbardziej udany cosplay i przy okazji miło popatrzeć ^^
DarkSeaweed - Stylizacja przecudowna po prostu! Tyle zwierzątek *-* A opis! Moja droga chyba powinnaś zmienić specjalizację! <33 Oczywiście żartuję. Ani mi się waż przestawać być grafikiem xD

Ja jestem za Ojsa, która ukradła mi pomysł na klasyczną wiedźmę, ale to nawet lepiej, bo jej wiedźma jest cudowna ♥
i za druidką Lenka2.
Dziękuję Ojsa, od podstawówki parałam się opowiadaniami, ale grafiki nie porzucę za dużo nauki xd :3

Najbardziej podoba mi się DarkSeaweed, @Diduś-Chan i Rosalia, trzymam kciuki!

Najbardziej podoba mi się Pineapple,sarata123,,Zabeczka1948