Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#1 24-04-2015 o 21h28

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Alternatywne uniwersum, gdzie niedawno nadeszła epoka nauki i wynalazków.

Było ich całe mnóstwo, od bardzo przydatnych i pomocnych w wielu aspektach życia
po szalone i mroczne, o których jednak mawiano coraz chętniej.

Jeden z projektów, który wliczał się właściwie do przydatnych, ale i mrocznych,
stworzyła kobieta imieniem Evian. Od jej imienia Evianami zwane były jej twory,
ludzkie klony wzbogacone o geny innych stworzeń. Gdy już osiągnięto ostateczny cel
i ich życie zostało przedłużone, siła większa niż u człowieka, a samowystarczalność
zapewniona za pomocą genów rośliny, zaczęto wykorzystywać ich jak niewolników.
Zgadza się! Stworzono rasę, na którą z resztą popyt wywołał masową produkcję,
tylko i wyłącznie do zmuszenia ich do pracy, by sami ludzie byli od niej wolni.
W końcu sama ich twórczyni wyznała, że nie posiadają one ludzkich uczuć...

... Ale posiadały rozum.
Nie minęło trzydzieści lat, a Evianie wszczęli rewolucję, która nie tylko wyzwoliła
ich spod ludzkiego jarzma, ale i doprowadziła monarchę do tchórzliwej ucieczki.
Na tronie wówczas zasiadł Evianin, i od tamtej pory to ludzi zaczęto traktować
jak zwyczajną podkategorię, przedmioty do pracy. Sami rewolucjoniści natomiast
zaczęli interesować się nauką, chcąc udowodnić sobie i ludziom swe zdolności.

Obecnie Evianie panują już rok czterdziesty, a ich brak uczuć doprowadził
do odkrycia lekarstwa na miłość, którą traktowali jak poważną, ludzką zarazę...
Wielu już ludzi zażyło to z przymusu. Nie chcę, by i nas to spotkało.

... Dlaczego musiałaś zniknąć właśnie teraz?



Link do zewnętrznego obrazka
Potomek rodziny królewskiej (Lynn) jest jednym z członków ruchu oporu przeciwko Evianom.
Jako, że ani jednej, ani drugiej stronie nie przymierze nawet na myśl nie przychodzi,
ci pierwsi nie przestają rozwijać tak zwanego podziemia, a drudzy na tej nielegalnej działalności
bardzo chcą ich przyłapać.

Wynalezienie "lekarstwa na miłość" o tyle utrudnia sprawę, że teraz dziecko z niesławnego rodu
musi ukrywać i swą ukochaną (majkel325), która poznała go żyjąc wcześniej, jako niewolnica
pewnych bogatych Evian. Dziewczyna jednak pewnego razu ginie bez śladu, a gdy on ją odnajduje
okazuje się, że niemal wcale go nie pamięta... W takim stopniu zadziałało na nią ów lekarstwo.

Cóż teraz pocznie młody chłopak, a jakie decyzje podejmie dziewczyna?



Link do zewnętrznego obrazka
Chyba nic tu tłumaczyć nie muszę - robimy kartałki i jedziemy.
Ewentualnie powiem, że wszelakie wynalazki, czy mikstury uzgadniamy.
Tak samo z przedmiotami magicznymi. Skoro już fantastyka, to czemu nie zaklęcia?



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#2 24-04-2015 o 21h44

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Link do zewnętrznego obrazka

II Godność II
Cadence Mara Proctor

II Wiek II
19 lat

II Data Urodzenia II
18 kwietnia

II Płeć II
Kobieta


II Ciekawostki II
II Wychowywana przez " nad ludzi " po tym jak jej rodzice nagle umarli II
II Ma dokładnie 178 cm wzrostu II
II Do tej pory udało jej się uciekać przed wstrzyknięciem jej serum II
II O organizacji dowiedziała się dzięki przyjaciółce. To ona ją wpierw zabrała w miejsce ich spotkań. Później już sama zaczęła im pomagać.II

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (24-04-2015 o 21h50)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#3 24-04-2015 o 21h56

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka



|| Godność ||
Silvar Raphael Bartholomew Stoneshire

|| Godność fałszywa ||
Silva Montgomery

|| Wiek ||
21

|| Data urodzenia ||
13 lipca (w papierach widnieje 8 styczeń)

|| Wzrost ||
192 cm


|| Ciekawostki ||
Białe włosy ma od urodzenia - nie jest to kwestią rodu, a kaprysu rodziców.
Do 16 roku życia był niższy od większości swoich rówieśników.
Wychowany na nienawiści do Evian, kilka razy został już przez to aresztowany.
Pragnie przyczynić się do przywrócenia ludziom ich miejsca, jednocześnie
chcąc tym zetrzeć starą plamę na honorze swojej rodziny.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#4 24-04-2015 o 22h33

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

Wcześniej

Wracałam ciemną uliczką do miejsca, które niektórzy nazywają domem. Dla mnie jest to tylko miejsce snu i pracy. Pracy... Raczej wypruwania sobie flaków by te " roboty " były chodź trochę zadowolone i ciągle nie narzekały. Wracałam właśnie ze spotkania z Silvarem i resztą. Dowiedzieliśmy się jaki jest główny składnik tego " serum na miłość ". To już coś.
Weszłam po cichu do tej willi. Światła były zapalone, ale zważając iż nie pamiętają mojego imienia tak wątpię aby zauważyli moje przybycie. Kiedy już miałam wchodzić do swojego pseudo pokoju poczułam ucisk na nadgarstku. Była to Lara. Kobieta uważająca się za moją opiekunkę. Ja uważam ją za zmorę mojego życia.
- Gdzie byłaś ? - warknęła w moją stronę po czym obróciła mnie.
- Mówiłam wam już. Byłam z Sophie.- odparłam
- Nie kłam nieudacznico. Wiem że byłaś z tym chłopakiem.
- Nie wiem o czym mówisz.- odparłam i spojrzałam w inną stronę.
Nagle zauważyłam jak oczy jej się rozszerzyły, a uścisk na moim nadgarstku się zacisnął.
Wepchnęła mnie do mojego pokoju i zatrzasnęła drzwi. Na jej twarzy było widać gniew. Jak by chciała mnie rozerwać na strzępy.
- Kochasz go ?! - krzyknęła w moją stronę.
Nic nie odpowiedziałam. Obie znałyśmy odpowiedź na to pytanie. Lara się zamachnęła i oberwałam w policzek. Trochę piekło.
- Weźmiesz serum.- powiedziała chłodnym tonem.
- Nie zmusisz mnie do tego. Nigdy !- powiedziałam i wstałam z podłogi.
To prawda. Nie mogą nas zmusić do wzięcia serum. Policja i wszelkie straże by to zauważyły. Trzeba być zdrowym naumyślnie aby zażyć ten " lek ".
Uznałam że nie wytrzymam. Zaczęłam wychodzić z domu kiedy to nagle znowu mnie złapała.
- Jeśli nie chcesz aby Twojemu chłoptasiowi się coś nie stało to weźmiesz ten lek.
Wyrwałam jej się i kiedy już miałam wychodzić zauważyłam że jej mąż wbił mi strzykawkę w udo. Wtedy cały obraz mi się rozmył.


Teraz
Szpitalna biel od razu mnie przydusiła. Podniosłam się lekko, ale nic nie mogłam od siebie odróżnić. Dopiero kiedy wszedł jakiś lekarz byłam na siłach aby wydusić coś z siebie.
- Co się stało ?- zapytałam prawie szeptem.
Lekarz kazał mi wstać i pochodzić chwilę.
- Przyszłaś do nas wieczorem i prosiłaś o serum. Leżysz już dwa dni. Powstały pewne komplikacje. Twój organizm bronił się przed lekiem.
Po około godzinie wypuścili mnie i życzyli miłego dnia. W drodze do domu układałam sobie wszystko w głowie. Wracałam skądś wieczorem, było ciemno... I tyle pamiętam.
Z moich rozmyślań wyrwała mnie jak zawsze szczęśliwa Sophie.
- No wreszcie wyszłaś z domu.Idziemy ?- zapytała i wzięła mnie pod ramię.
Byłam tak skołowana że tylko kiwnęłam głową i dałam się prowadzić.
Szłyśmy dziwnymi, ciemnymi uliczkami. W końcu weszłyśmy do jakiegoś zamkniętego od dawna tunelu.
- Silvar już jest.... Tworzycie taką piękną parę. Nie sądziłam że aż tak się polubicie.- powiedziała
Stanęłam od razu... Zaraz, zaraz. Co ?!
- Przecież miłość jest chorobą... Czemu miałabym być czyjąś dziewczyną ?
Sophie nerwowo wzięła mnie za ramię i pociągnęła w stronę jakiegoś chłopaka.
Wiedziała, że ja wcale nie żartuję. Tylko czemu się tak tym przejęła ?
- Silvar ! Z nią jest coś nie tak !

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (25-04-2015 o 13h07)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#5 28-04-2015 o 19h04

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Choć nie brałem udziału w akcji odbicia więźniów z sąsiedniej dzielnicy, i tak od dwóch dni nie byłem w domu. Nie jadłem, ledwo co przymuszano mnie do picia, zmrużyłem oko jedynie z przemęczenia i to jedynie na jakieś pół godziny. Nie potrzebowałem odpoczynku. Potrzebowałem jej.
Tyle razy już jej powtarzałem, że możemy ją stamtąd zabrać. Ryzyko było dość duże, bo nasze pochodzenie nie pozwalało wykupić niewolnika, ale sfałszowanie podpisu jakiegoś eviańskiego szlachcica i podanie się za jego służbę wydawało się lepszym rozwiązaniem niż czekanie, aż ją wykończą. Dobra, nie oszukujmy się. Po prostu bałem się, że wstrzykną jej wreszcie to świństwo.
Pytałem ludzi, każdego, kto mógł coś wiedzieć, cokolwiek widzieć, chociażby przez przypadek, a nawet zastraszony byłby w stanie udzielić mi takich informacji - nic. Po mojej Cadence w mieście na te dwa dni słuch zaginął, jakby była jedynie nic nieznaczącym przedmiotem. A przecież za to mieli ją jedynie Evianie - dla ruchu oporu była ważnym szpiegiem. Dla mnie - całym światem.
I ten świat do mnie wrócił - jednak ze wzrokiem zupełnie innym, jakby obcym. Wystraszyłem się więc, nim jeszcze odezwała się Sophie.
- Wszędzie Cię szukałem - rzuciłem, jakby nie chcąc, by sens słów naszej przyjaciółki do mnie dotarł. Musiałem jednak zderzyć się z brutalną rzeczywistością. - Co się stało? - spytałem z troską, starając się ukryć lęk przed najgorszą rzeczą, jaka teraz przychodziła mi do głowy.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#6 28-04-2015 o 19h29

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

To miejsce było jakieś dziwne. Przede wszystkim było tu bardzo ciemno co powodowało lekkie zawroty głowy. Starałam się stać prosto i nie ukazywać swego słabego samopoczucia.
Nie teraz, gdy jestem w jakimś obcym miejscu, pełnym obcych ludzi. Skoro o ludziach mowa. Kojarzyłam skądś twarz tego chłopaka. To on był ostatnio w telewizji chyba.
Dopiero po kilku sekundach doszło do mnie, że się w niego wpatruję jak w obrazek. Złapałam się zakłopotana za kark. Jednak od razu syknęłam z bólu. No tak, miejsce po zastrzyku. Trzy średniej wielkości dziurki.
- Nie wiem... Widziałam jak szła w stronę swego lokum lekko zmieszana. Tylko nie... Cad, skąd ty właściwie wracałaś ? - zapytała się Sophie
- Ze szpitala.
- Błagam powiedz, że oddawałaś krew... - jęknęła Sophie lekko zdenerwowana.
Pokręciłam przecząco głową.
- Byłam zaaplikować sobie serum. Uznałam, że już czas. Jednak kazali mi zostać dłużej bo moje ciało nie chciało przyjąć leku. - powiedziałam i odgarnęłam niesforny kosmyk włosów za ucho.
Uśmiechnęłam się lekko do chłopaka. Czułam się trochę zakłopotana. O co oni robią tyle szumu ? Przecież dobrze, że ta choroba mnie już nie dopadnie.
- Wiesz czemu powstały komplikacje prawda Silvarze. - oznajmiła Sophie i spojrzała się na niego wymownie.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (03-05-2015 o 16h45)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#7 05-05-2015 o 22h21

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Chciałbym w tamtym momencie nie czuć nic, zupełnie tak jak ona. I nie wiem, czy to przez to, że chciałem wiedzieć, co teraz mówi jej serce, czy może po prostu nie byłem w stanie znieść tego, że ona... Że ona mnie już po prostu nie kocha.
I jeszcze Sophie. Nie wiem, czemu, ale jej obecność w tym momencie przynosiła mi jedynie na myśl upokorzenie. To tak, jakby nasz osobisty problem, mój i Cadie, miał być tajemnicą, jednak bardzo szybko przez kogoś odkrytą.
- Sophie - zwróciłem się do niej. - Wyjdź. - powiedziałem krótko, w głębi siebie mając nadzieję, że nie będzie na mnie za to zła potem. Targały mną takie uczucia, że bałem się, iż jeśli wciąż więcej słów usłyszę od niej, niż od mojej ukochanej, puszczą mi nerwy.
Odczekałem chwilę, nim opuściła pomieszczenie.
- Naprawdę nie pamiętasz, kim jestem? - spytałem, chcąc bardzo szybko przywyknąć do sytuacji.
Nie, żebym był bezuczuciowy, albo myślał chłodno. Po prostu rozczulając się w ten sposób za długo nie byłbym jej w stanie pomóc. A chciałem. Chciałem wiedzieć, co jej jest... Skoro walczyła, może nie wszystko stracone? Do tego objawy ma zupełnie inne...
Przeczesałem włosy dłonią, siląc się na jak najspokojniejszy oddech. Nawet, jeśli wiedziałem, że za długo tak nie wytrzymam.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#8 05-05-2015 o 23h00

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor


Atmosfera była bardzo napięta. Czułam jak powietrze drga naokoło nas. Po chwili ten chłopak się odezwał i wyprosił Sophie.
Chciałam ją zatrzymać aby nie zostawiała mnie sam na sam z jakimś obcym chłopakiem.
Miejmy nadzieję iż on jest już po serum. Kiedy Sophie wyszła on zadał mi dziwne pytanie.
Czemu miałabym go pamiętać ? Przecież ja go nie znam.
- Zaraz... Pamiętam Cię... To ty napadłeś na laboratorium kliniczne aby ukraść jedną fiolkę serum ? To znaczy, że... ty jesteś nie wyleczony ! Nie mogę przebywać z kimś takim. To łamie reguły.- powiedziałam i wycofałam się lekko.
Nagle zaczęłam szybko oddychać i nie mogłam zapanować nad oddechem ani szybkim biciem serca.
Nagle świat się rozmył. Zemdlałam.

Światło księżyca pada na dwie postacie. Siedzą na plaży, pośród nich tylko piasek i woda. Woda delikatnie falowała i obmywała brzeg. Gdyby się przyjrzeć można zauważyć, że te postacie to kobieta i mężczyzna. Leżą na piasku spoglądając w gwiazdy. Trzymają się ręce.
- Kocham cię. - powiedziała dziewczyna
- Zapomnisz mnie. - powiedział i cmoknął ją w policzek
- Nigdy cię nie zapomnę.


Nagle wszystko zaczęło nabierać kształty. Światło mnie lekko oślepiło.
Podniosłam się po pozycji siedzącej. Okazało się że leżałam na jakimś łóżku.
- Gdzie ja jestem ?- zapytałam lekko zachrypniętym tonem.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (05-05-2015 o 23h01)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#9 05-05-2015 o 23h30

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, jakkolwiek próbować ją zatrzymać, musiałem złapać ją, by nie padła na ziemię. Wciąż musiała być słaba po tym, jak stamtąd wyszła - właściwie, to jeśli tkwiła tam te całe dwa dni w śpiączce, karmiona zapewne kroplówką, nic dziwnego. Teraz mogła być całkiem osłabiona, odcięta od aparatury, zapewne nic też nie jadła.
Niewiele myśląc, zabrałem ją z siedziby do siebie - niewielkiego mieszkania w budynku, w którym było podobnych może nawet setki, poza numerami na zardzewiałych, drewnianych tabliczkach nie dało się ich odróżnić. Wielkie, żelazne konstrukcje, włości biedniejszych Evian, zarabiających na lichym czynszu, choć i tak więcej nie można było oczekiwać po tutejszych mieszkańcach - niewolników, dla których Evianie opłacali całe piętra (wiadomo, nie będą mieszkać z hołotą), ludzi pałających się takimi pracami jak pół dnia w fabryce czy też bycie obiektem testowym eviańskich naukowców. Wśród tych wszystkich osób nie brakło i ukrywających się tu członków ludzkiego ruchu wyzwoleńczego, których jak się okazywało było całkiem sporo. Nic dziwnego - w końcu to jedna z większych typowo LUDZKICH dzielnic.
Tryby zamykające za mną drzwi zaczęły nieco hałasować, ale to nie obudziło mojej ukochanej. Kto by pomyślał - w tym okropnym, zniekształconym i paskudnym świecie ona była tak delikatna i piękna. Była po prostu kimś, kim pragnąłem się opiekować, dla kogo mogłem walczyć o lepsze jutro... No tak, ona mnie nie pamięta. A raczej pamięta - jako chorego na miłość (w sensie dosłownym) oszołoma.
Siedziałem tak przy niej trochę, gdy uświadomiłem sobie, że gdy się obudzi, zapewne będzie głodna. Właściwie, to minęło już trochę czasu, więc by mnie to nie zdziwiło. W lodówce zostało mi trochę warzyw, wrzuciłem wszystko do garnka.
W międzyczasie usłyszałem jej głos.
- W bezpiecznym miejscu - odparłem krótko, aż mnie ukłuło. Ona tak nazywała moje mieszkanie... - Zemdlałaś kilka godzin temu, chyba lepiej że nie spędziłaś ich gdzieś na ulicach miasta?



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#10 09-05-2015 o 21h44

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

Spoglądałam na chłopaka stojącego w kuchni. Musiałam być w jego mieszkaniu czy coś. Chciałam się podnieść i szybko wyjść jednak moje mięśnie odmawiały współpracy.
Dlatego wpierw usiadłam na skraju łóżka. Pokiwałam tylko głową na jego stwierdzenie.
Chociaż przebywanie z nieleczonym nie jest lepsze. Czemu ciągle czuję się zakłopotana. Po serum uczucia tego typu miały odpuścić. Widać ciągle te " komplikacje ".
Kiedy on był zajęty robieniem czegoś w kuchni ja powoli wstałam. Moje nogi nadal były obolałe jednak mogłam chodzić.
Podeszłam po cichu do drzwi wejściowych uważając by nic nie strącić. Spoglądałam na nie tępo. Nie wiedziałam jak je otworzyć.
Po chwili jednak zdałam się na instynkt. Jak już bym to wcześniej robiła tysiące razy. Kiedy ciężkie drzwi otworzyły się z zgrzytem ja wybiegłam z jego mieszkania.
Biegłam w stronę swojego domu. Całą drogę biegłam. Mimo iż czułam jak płuca mi płoną nie przestawałam.
Jednak kiedy miałam pchnąć drzwi one były zamknięte. Światło się w środku paliło. Mój klucz nie pasował. O co chodzi ?!
Zaczęłam kopać w drzwi aż w końcu jedno z tych potworów nie wyszło na zewnątrz.
Wytłumaczył mi, że ze względu iż po podaniu serum nie chciało się przyjąć nie będą mieszkać ze mną. W obawie o swoją reputację nieskazitelnych.
To jest jakieś chore ! Nie dość, że serum chyba nie działa to jeszcze oni mnie wykopali.
Podał mi pudło z moimi rzeczami. Wzięłam tylko swój pamiętnik a do plecaka wrzuciłam kilka ubrań.
I gdzie ja mam teraz iść ? Sophie mnie nie przyjmie bo jej rodzina to już by ześwirowała.
Tak więc zrezygnowana ruszyłam przed siebie. Błagałam w myślach aby to było tylko złym snem. Że tak naprawdę serum działa, nie było komplikacji i wszystko jest cacy.
Nagle przypomniałam sobie słowa tego chłopaka " bezpieczne miejsce ". W ogóle nie powinnam o nim myśleć jednak jakaś część mnie mu ufała. Mimo iż nie był leczony.
Tak więc po dosyć długim spacerze znalazłam się przed jego drzwiami. Zapukałam w nie.
Kiedy je otworzył chciałam zawrócić.
- Mówiłeś że to bezpieczne miejsce. Potrzebuję takiego na jedną noc... Proszę


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#11 21-05-2015 o 13h45

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Poszedłem do kuchni, mówiąc że zaraz wrócę, chwilę potem rozmawiałem już chyba z pustym pokojem, co zauważyłem dopiero, gdy spytałem czy jest głodna albo nie potrzebuje jakichś leków. Momentalnie wybiegłem z domu, jednak nawet, jeśli dopiero co wyszła, na wąskich korytarzach kręciło się mnóstwo ludzi, jak to w godzinach szczytu kiedy to każdy albo wraca z pracy albo idzie właśnie coś załatwić. Mimo to szukałem jej w tym tłumie, co oczywiście tylko potęgowało mój żal. Znalazłem ją, i zaraz potem ona mnie zostawiła. Z własnej woli...
Chciałem iść do domu jej rodziny, ale bałem się. Nie o siebie, tak naprawdę to dla niej mogli mnie tam nawet rozstrzelać. Po prostu nawet, jeśli ona mnie już nie chce, wciąż mogła zostać za to ukarana. Najpewniej przez taki brak ostrożności dostała to świństwo...
Kiedy więc wróciłem do domu, minęło dużo czasu, a mimo to ja wciąż kipiałem z wściekłości, żalu i rozgoryczenia. Jednym ciosem mógłbym rozwalić ścianę...
Usłyszałem pukanie do drzwi. Kiedy je otworzyłem, chciałem przytulić stojącą za nimi osobę. Bałem się jednak ukazać nawet cień uśmiechu, ale drzwi otworzyłem.
- Nie ma problemu - odparłem. Tyle, ile Ci trzeba.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#12 13-06-2015 o 15h24

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor


Spojrzałam na niego. Przysięgam, że poza telewizją gdzieś go widziałam.Wydaje mi się jak bym go znała bardzo długo... Jednak to jest niemożliwe. 
Weszłam powoli do środka i usiadłam na czymś w rodzaju kanapy. Dopiero teraz przypomniałam sobie o chyba moim pamiętniku. Jednak nie mógł należeć do mnie. Nie było autora, a w środku było co chwilę gdzieś jego imię. I pełno zakazanych symboli.
Wyjęłam go z torby i podeszłam do niego.
- Może wiesz czyje to ? Było u mnie w " mieszkaniu " jednak co chwilę pojawiają się zakazane wyrazy i symbole jak i twoje imię. Nie może należeć do mnie. - powiedziałam i wręczyłam mu zeszyt.
Kiedy wystawiłam pamiętnik w jego stronę nasze dłonie się zetknęły. Przeszedł mnie lekki dreszcz. On jest nie leczony ! Nie wolno się dotykać.
Szybko wzięłam rękę i usiadłam z powrotem na kanapie. Czułam się lekko niezręcznie.
W końcu jestem w mieszkaniu obcego mężczyzny, Sophie go zna, ale to nic nie znaczy. I do tego on nadal może się zarazić.
Strasznie nutruje mnie fakt czemu jest nieleczony. Jest chyba starszy ode mnie i przecież zabieg jest w pewnym momencie wskazany.
Wstrzykują ci małą dawkę byś nie mógł się zarazić jednak nadal jest ryzyko rozprzestrzenienia się choroby.
Takie dawki wstrzykuje się dzieciom gdy rodzice je o coś podejrzewają. I dorosłym nakazują ją wziąć. 
Po jednym i drugim zastrzyku pozostaje trójkątny znak na szyi. Trzy kroki ułożone w trójkąt od kształtu strzykawek.
- Czemu jesteś wciąż nieleczony ?
Ja to powiedziałam na głos ?Nie, prawda ? Tylko pomyślałam... Jednak nie bo chłopak od razu na mnie spojrzał.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#13 22-06-2015 o 17h27

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Kolejną porcję goryczy dostarczyła mi świadomość, że traktuje mnie jak kogoś, czy bardziej coś toksycznego, czego nie dało się nie wyczuć, zwłaszcza kiedy tak pospiesznie usunęła rękę z zasięgu mojej. Wciąż liczyłem, że to tylko okropny sen, z którego zaraz się wybudzę, byłem jednak zbyt świadomy tego, że właśnie nadeszło najgorsze.
Odłożyłem dziennik na stół, obok jej rzeczy.
- Gdybym Ci powiedział, najpewniej teraz byś mi nie uwierzyła. Po co z resztą wzięłaś go ze sobą, skoro zadajesz mi takie pytania? - spytałem, przenosząc wzrok gdzieś w przestrzeń, jakby stamtąd pochodziło jej kolejne pytanie. Ponadto uśmiechnąłem się mimowolnie.
- Czemu? Cóż... Mam swoje powody. Właściwie to miałem, ale wciąż chciałbym mieć - odparłem, choć wiedziałem, że prawdopodobnie nie zrozumie z tego ani słowa.
Popatrzyłem na nią, usiłując dostrzec znak po strzykawkach. Na jeden raz podali jej wszystkie trzy dawki? Niemożliwe, jednak nie byłem w stanie się temu przyjrzeć z miejsca, w którym byłem, a wolałem nie przyglądać się jej zbytnio. Kto wie, co w obecnym stanie mogło jej uderzyć do głowy.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#14 22-06-2015 o 19h42

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

Bacznie mu się przyglądałam. Wiem, nie powinnam, ale ode mnie się zarazić nie może jak i ja od niego. Jestem wyleczona. Nic nie może się zdarzyć. Jednak co na niego patrzę towarzyszy mi uczucie jakby patrzenie było zabronione, a kontakt fizyczny to już zło. Gdyby nie patrzeć był szukany przez policję. Czyli kontakt fizyczny może być zły.
- Pamiętnik był w pudle z moimi rzeczami. Dlatego jestem ciekawa czyje to i dlaczego znalazło się wśród moich rzeczy.- powiedziałam nazbyt oschłym tonem jak na mnie.
Jednak ten chłopak powoli mnie irytował. Wpuścił mnie do swojego mieszkania nawet mnie nie znając i teraz udaje albo jest protekcjonalnym dupkiem i traktuje mnie  z góry. Chyba serum nie aktywowało się. Nie powinnam czuć, aż tyle w jednym momencie. Może jak się prześpię to będzie lepiej.
Podchwyciłam temat zabiegu.
- Ale ty nie masz ani jednego śladu. A przecież wpierw podaje się przymusowo niemowlakom po urodzeniu, później nastolatkom gdy rodzice mają jakieś obawy i dobrowolnie zażywają je osoby powyżej 18 roku życia. Przepraszam to nie moja sprawa. Jednak jesteś pierwszą osobą, którą znam, która nie ma ani jednego wkłucia.- mówiąc to dotykałam swoich miejsc po zabiegu. Co ciekawe wszystkie były świeże. Jakby dopiero teraz poddano mnie wszystkim zabiegom. - Nie mniej jednak dziękuję, że mogę tu zostać na jedną noc. Rano pójdę do Sophie lub do motelu. - I już więcej nie zobaczę ani ciebie ani tego twojego uśmieszku.- dopowiedziałam sobie w myślach.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#15 07-07-2015 o 02h32

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Jej poirytowany wyraz twarzy o mało nie doprowadził mnie do napadu histerycznego śmiechu. Robiłem, co mogłem, by jej pomóc, a ona wpierw uciekła, a teraz, nawet jeśli wróciła, to zachowuje się tak, jakby trzymana tu była przymusem. Do tego te całe pytania odnośnie syfu, który obecnie zwie się "lekarstwem"! Nie miałem na sobie ani jednego śladu, ponieważ byłem wolny. I chciałem być wolny! Dla niej...
- Nie mam śladów, ponieważ nie urodziłem się w tym kraju. - zgadza się. Urodziło mnie państwo podziemne, resztki dawnej monarchii. Tak długo, jak nie byłem obywatelem oficjalnie, nic nie mogli mi zrobić. Wtrącali mnie co prawda do więzienia, ale unikałem kary śmierci, gdyż nie można jej dokonać na kimś komu nie można wystawić aktu zgonu. Luka w prawie, dzięki której wielokrotnie uniknąłem objęć śmierci. Niemniej wciąż ścigają mnie łowcy głów, więc muszę nieustannie uważać - nagroda za mnie jest jak najbardziej ważna, nawet jeśli tylko nieoficjalnie.
- Jak sobie życzysz. Ale nie radziłbym Ci iść do Sophie, jeżeli nie chcesz, by coś jej się stało. - rzuciłem, wciąż nie mogąc się pozbyć tego, co miotało mną od środka. Widząc ją, czułem smutek, który zamiast stawać się po prostu rozrastającym się po moim sercu cieniem, był przebijającym je na wylot kolcem, który doprowadzał do szaleństwa. Starałem się to przytłumić... I udawało mi się. Niestety, bo przysiągłbym, że rozwalenie jakiegoś mebla albo swojej głowy o ścianę natychmiast ukoiłoby skołatane nerwy.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#16 07-07-2015 o 13h07

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor


Nawet jeśli się tu nie rodził to czemu jego rodzice go nie szczepili? Oszczędzili by mu wielu problemów. W końcu jest ścigany. Gdyby był po zabiegu wszelkie zażuty w jego kierunku by unieważniono i mógłby żyć jak inni ludzie. Teraz i ja mogę mieć problemy, że mieszkam u zbiega. To dla mnie za dużo. Wszystko stało się za szybko.
Muszę jak najszybciej się położyć. Rano pomyślę co dalej. Gdzie mogę się podziać. Może faktycznie Sophie to zły wybór? W końcu jej rodzina nigdy za mną nie przepadała, a jeśli się dowiedzą, że moi "opiekunowie" się mnie pozbyli to nie ma co liczyć na ich pomoc.
- Jutro przeniosię się do hotelu lub sama coś wynajmę...A na razie czy mógłbyś mi pokazać gdzie jest łazienka i gdzie mogę się przespać? Jestem już trochę zmęczona.-powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
Znowu poczułam jak jakiś płyn spływa mi po szyi. Z uroczych kropek po zabiegu znowu poleciała krew. Błagam aby to była normalna oznaka, że wszytsko idzie zgodznie z planem.
- Szlag.- mruknęłam pod nosem i przyożyłam sobie dłoń do szyi. Trochę piekło. Miejmy nadzieję, że to od zetknięcia skóry z bliznami.
Bardzo bym nie chciała by się okazało, że zabieg się nie udał lub są jakieś skutki boczne, że będę ciagle krwawić.
Spojrzałam mu prosto w oczy i docisnęłam mocniej rękę do szyi. Przysięgam, że gdzieś widziałam te oczy.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#17 12-07-2015 o 22h26

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

- Łazienka to te drugie drzwi w przedpokoju - powiedziałem, głową wskazując wyjście z pomieszczenia. - No, i jak się możesz domyśleć, nie mam drugiego łóżka, ale jedna noc na podłodze mnie nie zbawi, więc jest całe Twoje. - rzuciłem, starając się uśmiechnąć, a nie okazując przy tym bólu.
Co ktokolwiek zrobiłby na moim miejscu? Jutro zapewne pójdę do kwatery głównej, rzucę się na pierwszy lepszy pomysł z wykradnięciem zapasów leku, czy sabotaż jakiegoś przedsięwzięcia jakiegoś wysoko urodzonego, eviańskiego dupka. Ewentualnie zadzwonię do nich, po czym zamknę się w pracowni i znów jak głupi zacznę bawić się w technomagicznych rupieciach.
- Chcesz jakiś opatrunek na to? - spytałem, wskazując spływającą po szyi strużkę krwi. Jeśli ci uzdrowiciele od siedmiu boleści to spartolili na tyle, by do tego jej stała się jakaś krzywda, nie wybaczę. Podszedłem do szafy, by znaleźć pudło na medykamenty.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#18 12-07-2015 o 23h22

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

Spojrzałam w miejsce gdzie była łazienka. Marzę teraz o prysznicu. Pachnę szpitalem, wyrzucono mnie z " domu" i mam spać w zupełnie nieznanym mi miejscu w domu znajomego mi nie wiadomo skąd chłopaka więc prysznic może być w miarę dobrym zakończeniem tego dnia.
Spojrzałam na chłopaka gdy rzekł coś o opatrunku. Pokiwałam głową i dodałam:
- Jeśli nie byłoby to za wiele to poproszę. W końcu i tak trochę nadużywam twojej gościnności. A jeśli chodzi o spanie to możemy spac razem. W senie na jednym łożku. Z logicznego punktu widzenia nic się nie może stać. Ja jestem wyleczona. Mam wszystkie trzy dawki w organizmie więc nie mogę się od ciebie zarazić ani ty ode mnie. A jeśli już to ja powinnam spac na ziemi. Przygarnąłeś mnie i zapewniałeś nocleg. To i tak dużo.
Podeszłam do niego pewniejszym krokiem. Widać lek zaczyna powoli działać bo niektóre emocje, a raczej okazywanie ich się wyciszyło. Już się tak bardzo nie boję albo raczej staram się nie bać by nikt nie zauważył, że lek nie chce działać.
Spojrzałam mu w oczy i uśmiechnęłam się delikatnie. Ciekawe co on ma z tego, że mnie przygarnął. Widać musza się lubić z Sophie.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#19 12-07-2015 o 23h36

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Wyciągnąłem z szafy wspomniane wcześniej pudło i ręcznik, ale nim ją opatrzyłem podałem jej to drugie. Niech się pierwej umyje, nie? Bez sensu moczyć niepotrzebnie opatrunek.
Jej propozycja szczerze mnie zaskoczyła, ale była słuszna z logicznego punktu widzenia, co zdałem sobie już gdy emocje na chwilę wzięły nade mną górę, dając nikłą nadzieję, która zniknęła tak szybko, jak się pojawiła. W myślach zacząłem się opierdzielać za moje ograniczone myślenie, tymczasem nie mogłem tak po prostu milczeć.
- Nie, w porządku, sądziłem że ty będziesz mieć obiekcje - odpowiedziałem. - Po zabiegu powinnaś odpocząć, jak trzeba. Nie na podłodze. A teraz leć się umyć, cuchniesz lekami i starymi ludźmi - zaśmiałem się, jakby naprawdę wrócił mi dobry nastrój.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#20 12-07-2015 o 23h57

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor


Wzięłam od chłopaka ręcznik i pokiwałam głową na jego słowa, że mam iść się umyć. Z delikatnym uśmiechem poszłam do łazienki. Wzięłam wcześniej plecak ze stołu. Zamknęłam się w łazience i odetchnęłam głęboko. Zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam pod strumień wody. Uczucie było bardzo przyjemne jednak nie pomogło tak mocno jak bym chciała. Nadal czułam ogrom tragedii dzisiejszego dnia jednak teraz było trochę lepiej. Trochę... Co zamykałam oczy przemykały mi jakieś dziwne obrazy. Protesty, włamania i bardziej obrzydliwe, zakazane rzeczy. Przestraszyłam się. Bo przecież ja bym nie mogła robić takich rzeczy.
Chwilę się nad tym zastanawiałam aż w końcu doszłam do wniosku, że zaczęłam sobie wymyślać aby upewnić się czy lek działa czy nie. Już powoli świruje od tego zmęczenia.
Wyszłam spod wody, wytarłam się ręcznikiem i ubrałam w piżamę z plecaka. Złożyłam swoje ubrania i wepchnęłam je do plecaka. Wyszłam z łazienki i wróciłam w miejsce gdzie stał ten chłopak. Posłałam mu delikatny uśmiech i przeczesałam ręką mokre włosy.
Usiadłam na łóżku i czekałam aż da mi opatrunek. Chce już iść spać.
- Jeszcze raz dziękuje za to, że mogę dziś tutaj nocować. I przepraszam za moje wcześniejsze wścibskie pytania. Nie chciałam cię obrazić. - odparłam patrząc się na niego.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (13-07-2015 o 01h22)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#21 13-07-2015 o 00h36

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Zabrała plecak ze sobą. Kurde, a chciałem po cichaczu wcisnąć trochę jej ciuchów z szafy... Choć nie sądzę, by miała ich niedostatek, może cokolwiek by się jej przez to przypomniało, gdyby zdała sobie sprawę, że nie zabrała ich z domu. Właściwie, to czemu nie starałem się jej przypomnieć? Czy boję się, że to, co usłyszy, może ją zszokować? Co, gdyby dowiedziała się o czymś, czego nie chciałaby wiedzieć, a potem wybiegła z krzykiem nigdy tu nie wracając? Właściwie, to jutro i tak miała już zniknąć...
- Domyślam się, że moglibyśmy sobie tak dziękować, przepraszać w nieskończoność - powiedziałem, otwierając pudełko i wybierając odpowiednie przedmioty. - Ale myślę, że jesteś równie zmęczona co ja. Siadaj, opatrzę Cię. - powiedziałem, a gdy to zrobiła, raz jeszcze odkaziłem ranę. - Zapiecze, ale za chwilę dam Ci coś, co powinno uśmierzyć ból. Nie martw się, co prawda specyfiki lecznicze robię sam, ale to nic, o czym można by powiadamiać strażników, przysięgam. - zdenerwowałem się na samego siebie, że byłem dla niej tak uszczypliwy. - Wybacz. Jak już mówiłem padam z nóg. Mam tylko do Ciebie jedną prośbę. Rano nie znikaj bez wieści. Zrobię Ci do jedzenia, co tylko będziesz chciała, żebyś nie musiała za tym włóczyć się po mieście. Masz w ogóle jakieś pieniądze na ten swój hotel, co nie? - spytałem. Te gnidy nie zostawiły jej bez grosza przy duszy, prawda? - Jak nie, mogę Ci pożyczyć, jeśli masz już serio dość tego miejsca. - ostatni przylepiec przytwierdził misterny opatrunek do ranek po nakłuciu. Co prawda krwawiła lekko, ale wolałem nie obudzić się przy wykrwawionej Cadence z powodu nieudolnych konowałów podających się za wykwalifikowanych medyków, którzy w rzeczywistości zachowują się zwykle tak, jakby pierwsze co słyszeli o medycynie czy uzdrawianiu.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#22 13-07-2015 o 00h51

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cedence Mara Proctor

Usiadłam posłusznie i dałam się opatrzyć. Nie było jedno z najprzyjemniejszych uczuć, ale było znośne. Jego w miarę ciepłe dłonie poprawiały ten stan. Jest to niepokojące. W końcu nie powinnam czuć żadnych przyjemności wraz z kontaktem fizycznym z płcią fizyczną, nie? Dobra Cadence uspokój się. Szukasz problemów tam gdzie ich nie ma. Obudzisz się jutro wyleczona i szczęśliwa. Kiedy chłopak napomniał coś o specyfikach spojrzałam się na niego kątem oka i wtrąciłam szybko:
- Ufam ci.
Dalej wysłuchiwałam jego monologu. Kiedy wspomniał o hotelu przez moją twarz przeszedł cień grymasu.
- Mam jakieś drobne własne oszczędności jednak wystarczy to na maksymalnie jedną noc w hotelu. I nie, nie pożyczaj mi pieniędzy. Błagam... Chyba źle mnie zrozumiałeś. Nie chodziło mi o to, że mi się tu nie podoba. Podoba jednak nie mogę wykorzystywać twojej gościnności. Masz własne życie i nie chciałabym ci przeszkadzać. Zresztą nie wiem czy prawnie leczeni i nie leczeni mogą być długo pod jednym dachem. Powątpiewam w to. Jednak jeśli miałabym zostać to chociaż chciałbym ci się jakoś odwdzięczyć za to wszystko.- powiedziałam i odsunęłam się odrobinę od niego. - Wiem, że padamy z nóg, ale mam ostatnie pytanie. Jeśli uważasz, że zbyt osobiste to nie odpowiadaj. Czemu ci tak zależy? Na tym abym coś zjadła, nie uciekła rano i miała gdzie spać. Z tego co pamiętam to nigdy się nie spotkaliśmy...-Oczywiście moja pamięć ostatnio zawodzi dlatego wolę to wszystko usłyszeć to od ciebie.- dodałam w myślach.
To odrobinę podejrzane aby aż tak się przejmował jakąś przybłędą. W końcu jest jakąś ważną szychą w świecie ludzi nie wyleczonych.
Jednak całe szczęście jutro wszelkie wątpliwości znikną. Lek zadziała, a ja stanę się wyciszoną, acz szczęśliwą nową osobą.


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#23 13-07-2015 o 01h29

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Ufam Ci. Szlag, ufam Ci. Mogę być najbardziej przewrażliwioną osobą na tym świecie, ale te dwa słowa działają jak miód na te rany, które co prawda, nigdy mogą się nie zagoić, ale... Na moment chociaż uśmierzyło to pulsujący ból, jaki mi zapewniały.
Po chwili natomiast znów miałem ochotę na śmiech jak szaleniec. Nie chce mi przeszkadzać w moim życiu?! Mówi to osoba, dzięki której wygląda ono w taki sposób, dzięki której więc w pewnym sensie je mam... Musiałem chyba przywyknąć do myśli, że to już inna osoba, mówiąca po prostu ustami i głosem mojej ukochanej. Jednak... Co, jeśli będę mógł ją przywrócić? Westchnąłem ciężko. Najchętniej powiedziałbym jej wszystko od razu, ale to mógłby być dla niej szok.
- Powiedzmy, że chcę Ci pomóc. Skoro mi ufasz, potraktuj mnie jak przyjaciela, jak Sophie... No, tylko tutaj się nie masz co martwić, że Cię wygonią wbrew mojemu zdaniu! Naprawdę, zostaniesz tu, ile zechcesz, właściciel tak długo, jak płacę, ma gdzieś za kogo. Władza nie przejmuje się nami tak bardzo, jak Ci się wydaje. - zaśmiałem się. - W każdym razie, to co Cię chyba najbardziej interesuje to Twoje wspomnienia, prawda? Porozmawiajmy o nich jednak jutro, jeśli nie masz nic przeciwko. Dziś mogę się szybko pogubić, a jeszcze muszę skoczyć pod prysznic. - stuknąłem w biolampę przy wyjściu z pokoju. Setki małych żyjątek uciekły do środka dziurawego słupa, wygaszając się. Jeden z niewielu użytecznych wynalazków Evian - zamiast wydawać energię elektryczną, czy martwić się o pożar poprzez świecę, starczy od czasu do czasu nakarmić te drobne, podobne do świetlików stworzenia. - Dobranoc, Candence. - powiedziałem jeszcze i poszedłem pod prysznic.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#24 13-07-2015 o 01h49

Miss'towarzyska
majkel325
...
Wiadomości: 2 365

Cadence Mara Proctor

Tylko, że ja się pytałam czemu chce mi pomóc. Mało znajdziesz osób bezinteresownych. On na pewno ma z tego jakieś swoje korzyści lub ja jestem już zbyt zmęczona i snuje teorie spiskowe. Zaraz chłopak kontynuował swój wywód. Trochę mi ulżyło jednak po chwili znowu spanikowałam.
Skąd on wie, że mam problemy z pamięcią. Przecież ja mu nic nie powiedziałam, przynajmniej nic wprost. To trochę dziwne. Rano go wypytam. Teraz już padam.
-Dobranoc.- odpowiedziałam.
Chwila, chwila. A moje imię to skąd on zna?! Robi się coraz dziwniej. Jednak póki on nie zachowuje się gorzej niż teraz odpuszczę sobie dochodzenia. Jak wspomniałam wypytam się go rano  o wszystko.
Wyrwałam czystką kartkę z pamiętnika gdy on poszedł do łazienki i napisałam na niej wiadomość:
Pomyśl jak mogę ci się odwdzięczyć za to wszystko bo naprawdę chcę.
Ułożyłam się wygodnie na łóżku tak by miał połowę dla siebie. To zabrzmi bardzo niepoprawnie, ale chciałabym aby wziął mnie za rękę gdy wróci. Chciałabym poczuć czyjeś ciepło. Gdy dotykał mojej szyi czułam jego ciepłe dłonie. Było to przyjemne, a teraz też tego potrzebowałam. By czuć się stabilniej odrobinę. Jednak obydwoje wiemy, że tego nie wolno robić o ile nie jest się małżeństwem.
Chwilę powierciłam się na łóżku aż w końcu zasnęłam.

___
Pewien głos :

Bieg. Ja biegnę, on biegnie. Razem biegniemy, a raczej nie biegniemy, a uciekamy przed strażnikami. Obydwoje się uśmiechamy i podczas biegu staramy się być jak najbliżej siebie. Dzisiejsza akcja polegała na zwędzeniu kilku próbek tego świństwa aby w końcu rozpracować jego skład. Udało nam się z Silvarem dobiec do jego domu. Miejsca gdzie czułam się bezpiecznie. Gdzie czułam się kochana. Wpadliśmy do środka i wybuchliśmy śmiechem. Zdyszeni odstawiliśmy fiolki na stolik i podeszliśmy do siebie. On mnie objął i przyciągnął blisko do siebie. Pogładził po policzku i...

___


Zerwałam się do pozycji pionowej. Była dalej noc, a ja byłam zlana zimnym potem. Co to miał być za sen?! To nie mogły być wspomnienia tylko...może...już wiem! To po prostu był sen. Taki pożegnalny i uświadamiający, że tego typu emocje się nigdy nie powtórzą. Mimo to byłam wciąż trochę przestraszona. Skąd mi się wzięło aby śnić o nim? Słyszałam swój głos i widziałam te okropne obrazy. Moja wyobraźnia czasem kpi sobie ze mnie. Dobrze, że po serum podobno sny zanikają aby nas nie rozpraszać. Miejmy nadzieję, że mi też znikną. Nie chcę tego powtarzać. 

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (13-07-2015 o 01h50)


https://66.media.tumblr.com/af5c6afd4ae6fb4a1bb547722b6e0273/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo4_400.gif https://66.media.tumblr.com/7a836bc64d679800a4138557c8885830/tumblr_pv0hjapxfY1s7xfipo6_400.gif

Offline

#25 13-07-2015 o 02h15

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Silva Montgomery

Wszedłem pod natrysk zastanawiając się, czy już nie za dużo jej powiedziałem. W każdym razie, wyjaśnię jej to jutro. Znam ją wystarczająco dobrze, i skoro jeszcze nie dobija się do drzwi łazienki gotowa zasypać mnie lawiną pytań, gdy tylko stąd wyjdę, to już śpi jak zabita. Nie będę już rozmyślał o tym, że ją straciłem. Przecież wciąż tu jest. Co prawda ból pozostanie, ale nie chcę już dłużej rozpaczać wewnętrznie. Chcę jej po prostu pomóc. Kocham ją, nieważne czy będzie mnie pamiętała czy nie. Jedyne, czego teraz oczekuję, to żeby była bezpieczna, i w miarę możliwości, szczęśliwa. W sumie to co zawsze, niewiele się zmieniło!
Gdy wróciłem, ta tylko potwierdziła moje przewidywania, sen zmorzył ją naprawdę szybko. Nie mogłem się powstrzymać od lekkiego dotknięcia jej ciepłego policzka. Oh, gdybym mógł ją teraz objąć, zrobić cokolwiek... Nie. Chyba zeszłaby na zawał rano, widząc że choćby ją dotykam, pomyślałem, zabierając dłoń z jej twarzy. Musiał mi starczyć fakt, że jest blisko. Chwilę potem dołączyłem do niej w krainie Morfeusza, choć z tego co pamiętam nie spotkaliśmy się tam, bo tej nocy nic mi się nie śniło.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2