Link do zewnętrznego obrazka


Link do zewnętrznego obrazka

Zawsze znajdzie się ktoś komu by przeszkadzał czyjś sukces lub w tym wypadku piękno. Jak chyba przy każdych wyborach miss są jakieś skandale.
Tym razem konkurs przeszedł w spokoju dzięki czemu organizatorzy byli bardzo szczęśliwi.
Kiedy jedna z kandydatek zyskuje tytuł i koronę wszystko zaczyna się sypać. Organizator ma wylew, jedna z kandydatek łamie nogę, ale to dopiero początek.
Nasza Miss Universe wplątała się w skandal i grozi jej niebezpieczeństwo. Dla jej dobra rząd postanawia ją gdzieś ukryć na jakiś czas.
Idealnym  miejscem okazuje się dom córki generała. Dom dziewczyny która nienawidzi wszelkich konkursów piękności.
Obie dziewczyny bardzo się od siebie różnią. Lecz muszą dojść do porozumienia.


REGULAMIN
Obie znamy więc nie ma co się rozpisywać <3<3


... - majkel325
... - MaryKatyAn


***

Link do zewnętrznego obrazka



II GODNOŚĆ II Ginger Meredith Uley
II DATA URODZENIA II 18 Kwietnia
II ZNAK ZODIAKU II Baran
II WIEK II 22 lata

II PŁEĆ II Kobieta
II ORIENTACJA II Biseksualna
II ROLA II Miss

II K. OCZU II Piwne
II K. WŁOSÓW II Kasztanowe
II WZROST II 170 cm
II SYLWETKA II Szczupła

***

No i miłej zabawy !

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (01-03-2015 o 18h21)

---

ZACZYNAMY !


Ginger Meredith Uley


Wpadłam szybko do mieszkania i wrzuciłam ciuchy do walizek.
Nie miałam za dużo czasu, zaraz musiałam wyjeżdżać.
Kiedy się spakowałam łzy zaczęły mi spływać po policzkach.
Gdybym wiedziała że ten konkurs tak się skończy nigdy bym nie wzięła w nim udziału.
Wsiadłam do samochodu z przyciemnianymi oknami. W dłoniach trzymałam swoją koronę.
Chciałam się nią nacieszyć puki jeszcze mogłam. Podróż zapowiadała się na długą i nużącą.
Co kilka minut jedynie Paul ( mój ochroniarz po wybuchu zamieszek ) wtrącał jakieś fakty o dziewczynie u której będę mieszkała.
I tak nic mi to nie mówiło. Czułam się przytłoczona i lekko zmieszana.
Włożyłam słuchawki do uszu i zasnęłam. Obudzili mnie kiedy przesadzaliśmy się do samolotu.
Mówiłam że to będzie długa podróż. W końcu pod wieczór zawitaliśmy pod jej mieszkanie.
Pożegnałam się ze wszystkimi i oddałam im koronę, którą trzymałam przez całą podróż.
Zapukałam do drzwi i poprawiłam swój strój.
Po chwili dziewczyna mi otworzyła, zdobyłam się tylko na lekki uśmiech.
- Cześć.

Ostatnio zmieniony przez majkel325 (01-03-2015 o 18h41)

---

Ginger Meredith Sherman

Dziewczyna zaprosiła mnie do środka. Nie przejmowała się chyba zbytnio wyglądem.
Będzie to ciekawe doświadczenie po miesiącu spędzonym wśród modelek i nie tylko.
Rozejrzałam się po mieszkaniu. Wyglądało na przytulne.
- Przepraszam że ciebie w to wplątali. Ale zabronili mi mieszkać samej skoro ktoś ostatnio strzelał do jednej z kandydatek. - powiedziałam lekko się uśmiechając.
Taka prawda, wolałabym zostać w swoim mieszkaniu. Czułam się lekko nieswojo i myślę że ona również.
- Teoretycznie sie nie przedstawiłam. Nazywam się Ginger Meredith Sherman. - powiedziała i wystawiłam do niej rękę.
Później zapytałam się gdzie będę spać i czy ona gdzieś pracuje.

---

Ginger Meredith Sherman

Usiadłam obok dziewczyny.
- Miło mi cię poznać. - rzekłam z lekkim uśmiechem na twarzy.
Siedziałyśmy w ciszy, każda zerkała w inną stronę.
- Jeśli nie masz nic przeciwko chciałabym się lekko odświeżyć po tak długiej podróży. - powiedziałam i wstałam z kanapy.
Dziewczyna pokazała mi mój pokój do którego wstawiłam walizki.
Pokój był średniej wielkości ładnie urządzony. Wzięłam ciepły prysznic po czym przebrałam się w dżinsy i koszulkę.
Rozpakowałam część swoich rzeczy starając się przy tym nie popłakać.
Kiedy zakończyłam tą czynność wróciłam do dziewczyny z ciekawą propozycją.
- Co powiesz na to abyśmy poszły na miasto coś zjeść ? Dowiedziałybyśmy się czegoś o sobie nawzajem no i przy okazji coś zjadły. - powiedziałam siadając przy tym obok niej na kanapie.
Uznałam to za dobry pomysł. Mogłabym sie dowiedzieć gdzie pracuje, co lubi robić i ewentualnie czy jest w związku.
Bo wolałabym wiedzieć a nie że pewnego ranka spotykam jakiegoś mężczyznę na kanapie.

---

Ginger Meredith Sherman

Dziewczyna przystała na moją propozycję i sama poszła się ogarnąć.
Ja przez ten czas siedziałam sobie wygodnie na kanapie. Przełączyłam na kanał z wiadomościami.
Został puszczony fragment z wyborów Miss. Był to fragment chwile przed ogłoszeniem zwyciężczyni i chwilę przed odłączeniem energii w całej okolicy.
To było straszne. Stoję sobie na środku sceny trzymając za rękę moją przyjaciółkę.
Uśmiechałyśmy się promiennie i czekałyśmy na werdykt. Kiedy już konferansjer miał ogłaszać dowiedziałyśmy się że od kilku minut przestali transmitować. Mimo to nie przerwali i ogłosili mnie Miss. Strasznie się cieszyłam aż nawet poleciało mi kilka łez.
Wszystko się jednak nagle rozpadło. Kazali mi i moim przyjaciółką uciekać. Podobno jakiś psychol chcę się zemścić na wszystkich miss bo jedna z nich dała mu kosza. Panika, krzyki i łzy.
Z rozmyślań oderwał mnie komunikat :
" Z ostatniej chwili informujemy iż kolejna miss biorąca udział w tegorocznych konkursie padła ofiarą napaści przez tajemniczego ' łowce'. Kobiecie nic poważnego się nie stało lecz rząd informuje iż robi co w jego mocy aby zadbać o bezpieczeństwo reszty. "
Kiedy komunikat się skończył wróciła Emma. Uśmiechnęłam się promiennie.
- Cudownie. To chodźmy. - powiedziałam i wstałam z kanapy.
Wyszłyśmy z domu i ruszyłyśmy na miasto . Dziewczyna zaprowadziła mnie do przyjemnej knajpki. Kiedy usiadłyśmy miałam do niej kilka pytań.
- Wybacz jeżeli jestem nachalna ale czy pracujesz jakoś ? Czym się interesujesz i czy masz chłopaka ? Wiesz chciałabym się jak najwięcej dowiedzieć o swojej współlokatorce. - rzekłam z uśmiechem.

---

Ginger Meredith Sherman


Uśmiechnęłam się na widok jej powitania ze znajomym. Jej odpowiedź mnie zaskoczyła. Jest piękna więc dlaczego by nie miała kogoś mieć.
Chyba że woli kobiety. Wtedy by się zgadzało.
- Rozumiem. To może doprecyzuje pytanie. A dziewczynę ? -zapytałam.
Po chwili namysłu zamówiłam sałatkę  i jakiegoś drinka.
- To teraz może ja... Po pierwsze nie chciałam brać udziału w tym konkursie. Moja mama sobie wymarzyła córeczkę Miss i nie miałam nic do gadania. Lubię tańczyć, fotografować...Ogólnie lubię robić dużo rzeczy. I w przeciwieństwie do modelek i innych miss ja coś jem. - rzekłam i uśmiechnęłam się lekko.
Czułam się komfortowo w jej towarzystwie. Jakbym ją znała od lat.
Cieszy mnie również że nikt mnie nie poznał, ani nie było jakiejś nieprzyjemnej sytuacji.



Brak weny wybacz

---

Ginger Meredith Sherman

Siedziałam lekko uśmiechnięta.
- Nie no co ty. W sumie mam dość podobnie. W sensie nie kręcą mnie mężczyźni. - rzekłam.
Po chwili kelner przyniósł nam jedzenie. Upiłam łyk płynu i zaczęłam konsumować swoją sałatkę.
W końcu normalne jedzenie, a nie sucharki i woda. To jeden z minusów tego typu konkursów.
Uśmiechała się do niej czule. Uważałam że spędzimy mile te kilka tygodni. Może nawet i cały miesiąc.
- Nie no co ty. - powiedziałam na wzmiankę o muzyce.
Zjadłam całą sałatkę i wypiłam drinka, wieczór uznałam już za udany.
Kilka minut później podszedł do nas ten barman czy kto to tam był. Nie rozumiałam czemu do nas poszedł. Może chciał porozmawiać z Emmą ?
Spojrzałam na ekran telefonu. Noc jeszcze młoda. Cieszyłam się że dziewczyna nie wierzy stereotypom co do Mis'ek. I w duchu się cieszyłam że nie podobają jej się faceci.
Moim zdaniem płeć przeciwna jest zbyt prymitywna i nie rozumie niektórych rzeczy. A z kobietą szybciej się dogadam i nie będę miała takich problemów jak z facetem.
Uśmiechałam się do dziewczyny zastanawiając się co porobić przez resztę wieczoru.
Chodziło mi po głowie by się upić i zaszaleć.
Ale powątpiewam abym wtedy dobrze zaczęła z dziewczyną znajomość.

---

Ginger Meredith Sherman

Uśmiechałam się promiennie do dziewczyny, a ona odwzajemniała mi uśmiech. 
Czułam się bardzo swobodnie w jej towarzystwie. A znam ją zaledwie od kilku godzin.
Zaśmiałam się lekko na słowa w jakich mnie opisała przedstawiając swojemu koledze.
- Nie przesadzaj. - powiedziałam do dziewczyny - Miło mi cię poznać. - rzekłam do chłopaka.
Poprosiłam kelnera o rachunek po czym zapłaciłam za obie nasze kolacje.
- To co może pójdziemy gdzieś? Do domu lub może dalej w miasto ?
Była taka słodka, niewinna, pełna energii. Wyglądała uroczo, sama nie wiem czemu to mówię bo obie mamy zaledwie 22 lata więc nie będziemy wyglądały jak próchna jakieś.
Spojrzałam kątem oka na ekran telefonu. Żadnych wiadomości, ani nieodebranych połączeń. Napawało mnie to radością, że nic się nie dzieje. Ale i smutkiem bo nie dzieje się nic nowego. Ciągle wszystkie kandydatki żyją w strachu.



Brak weny się kłania.

---