Nie lubię zbytnio polskich filmów, głównie dlatego, że mój tato zniechęcił mnie do nich jak byłam mała, puszczając co chwilę "Czterej pancerni i pies" i tym podobne. Współczesne polskie filmy też nie są lepsze (np. po mniej niż pół godziny oglądania "Bejbi blues" wyłączyłam film, bo denerwowała mnie główna bohaterka i jej logika), a jedyne produkcje, za jakimi przepadam, a wpadły mi teraz do głowy to "Jak rozpętałem II Wojnę Światową" i ze współczesnego "Sala samobójców".
Czy udało Ci się już spełnić jakieś Twoje marzenie?

No, ale przechodzimy do rzeczywistości niestety. Przede wszystkim najbardziej cenię tych facetów, którzy wiedzą co to jest szacunek. U mnie to jest podstawa. Z tych co wymieniłaś to przede wszystkim musi być kochający i mądry.
Ale z tego, co w polskich internetach widziałem, to podejrzewam że wcale bym nie chciał tego widzieć.
