Link do zewnętrznego obrazka
Co by się stało gdyby nieśmiała dziewczyna wpadła na rockmana w galerii handlowej? No właśnie, a wyobraź sobie że tamta dziewczyna tak właśnie zrobiła! Biegła przez galerię śpiesząc się do domu i wpadła na chłopaka, minęła dłuższa chwila zanim uświadomiła sobie iż twarz chłopka spoczywa między jej biustem. Sama nie wiem jak to się stało ale no cóż, było minęło! Okazało się jednak że owa myszka została przeniesiona do jego szkoły, jak i klasy. Pomyśl jak musiała się czuć widząc iż chłopak na którego tak zawstydzająco wpadła siedzi w tej samej klasie? Z swoimi kolegami którzy pewnie o tym wiedzą? A teraz pomyśl co z tego wyniknie?

Link do zewnętrznego obrazka
1. Nie klniemy, chyba że $%^&
2. KP w ciągu 24h ;3
3. Wygląd A&M
4. Postacie mogą się kłócić ale my NIE!
5. W KP: Godność, wiek (18), rola, charakter, lubi, nie lubi, ciekawostki, wygląd i co tam jeszcze chcesz ;3

Link do zewnętrznego obrazka

Ona- Oliwkaa (ja) jako
On- Nataaa jako





Link do zewnętrznego obrazka

Imię 
Emilii

  Nazwisko
Carter

Wiek 
18

Rola 
Szara myszka

  Charakter
Emi jest raczej osóbką nieśmiałą i delikatną. Aczkolwiek jest bystrą osobą ponieważ lubi naukę. Mimo wszystko jest też miłą i pomocna dla przyjaciół, ale poprzez to że wiele osób z niej drwi zmieniła szkołę, co nie było najlepszym pomysłem.

Link do zewnętrznego obrazka

Lubi 
-Naukę
-Kotki
-Lody miętowe
-Się przytulać

  Nie Lubi
-Burzy
-Wrzasków
-Krwi
-Dwulicowości
-Wszystkich robali, pająków i węży

Ciekawostki 
-Ma 2 lata młodszą siostrę
-Jest uczulona na cynamon
-Włosy zafarbowała, naturalnie ma jasno brązowe włosy
-Miała jednego chłopaka ale się z nim nie całowała ani nic więcej!

Wygląd 
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (30-03-2014 o 19h44)

Imię: Nathaniel
Nazwisko: Black
Wiek: 18 lat
Orientacja: Hetero

Link do zewnętrznego obrazka

Status: Wolny, jak na razie
Wzrost: 186 cm
Charakter: Nath jest typowym nastolatkiem. Teraz liczą się tylko dziewczyny i dobra zabawa.
Nathaniel gra w zespole rockowym, dlatego bardzo często na ulicy ludzie go zaczepiają i proszą o wspólne zdjęcie czy autograf.
Może być bezczelny, wredny, ale głównie zabawny, pomysłowy, miły. Także trochę zboczony. No, ale to chyba jak każdy chłopak, prawda?
Lubi się wygłupiać i spędzać czas z przyjaciółmi.

Link do zewnętrznego obrazka

Lubi/Nie lubi:
Całować się/Kłócić się z przyjaciółmi
Żelki i gumy do żucia/Nadętych dziewczyn
Hałas/Ciszy
Śpiewać/Rozpamiętywania niemiłych spraw
Jeździć na deskorolce/Uczyć się
                                                             
Znaki szczególne:
• Jest po prostu rozpoznawalny
• Ma kruczoczarne włosy
• Zawsze się uśmiecha, no chyba, że akurat śpiewa coś, gdzie uśmiech nie jest wskazany
• Ma tatuaż na nadgarstku przedstawiający bransoletkę cierniową
Ciekawostki:
~ W swoim zespole "Crazy Cats" śpiewa. Jako jedyny. Jego kumple to chórki
~ Cały czas szuka dziewczyny
~ Lubi sobie robić zdjęcia z fanami
~ Czasami pali papierosy, ale nie bierze narkotyków, ani nie pije. Tylko okazjonalnie.

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nataaa (30-03-2014 o 16h36)

  Link do zewnętrznego obrazka

Wychodziłam szybko ze sklepu trzymając w dłoni reklamówkę z koszulką i spodniami. Biegłam zamyślona jak to będzie w nowej szkole, tak na prawdę nie zwracając uwagi na ludzi na około. Dopiero kiedy poczułam że wpadam na coś pół twardego, bo człowiek nie jest do końca twardy. Upadliśmy na ziemię. Dopiero po kilkunastu sekundach zaczęłam kontaktować, i stwierdziłam iż twarz danej osoby nie jest pode mną. Spojrzałam w dół, i co zobaczyłam?! Czubek głowy czarnowłosego chłopaka... co znaczy że jego twarz była w moim biuście! Niczym poparzona podniosłam się szybko, pozbierałam ubrania i dopiero w tedy pomogłam wstać chłopakowi.
-P-przepraszam... to było niechcący-wydukałam cicho nie patrząc na niego.

Chłopak szedł sobie spokojnie. Wybrał się na kawę. Tu, w galerii handlowej naprawdę był dobra kawa. Chociaż lepsze kakao.
Nagle upadł na ziemię. A jego twarz była w biuście jakiejś dziewczyny.
Gdy w końcu się od siebie uwolnili chłopak miał na twarzy głupkowaty uśmieszek.
- Nic nie szkodzi, mała. - zapewnił ją podnosząc się z podłogi.
Pomógł jej wstać i pozbierać rzeczy.
Popatrzył jej w oczy i powiedział:
- Jestem Black. Nathaniel Black. -
Ciekawe czy go rozpozna? Byłoby ciekawie. Jej reakcja = bezcenna.

  Link do zewnętrznego obrazka

Powtarzałam w myślach jego imię zastanawiając się dlaczego się tak uśmiechnął. Spuściłam oczy, nie chciałam patrzeć w jego oczy. I to jego "Mała" przecież nie jestem niska, takie używanie słów bez sensu powinno być karane. Aczkolwiek podałam mu nieśmiało dłoń.
-E-emilii Carter, miło mi cie poznać-wymamrotałam zastanawiając się czy może już iść, w końcu niby na tą 10 mam lekcje, ale chciałabym się przebrać.
-Um, ten.. ja chyba powinnam już iść. Mam na 10lekcję, a już po 9-dodałam cicho patrząc na niego ukradkiem.

Chłopak szeroko się uśmiechnął i powiedział:
- Ja też mam lekcję na 10. Odprowadzę cię. Może cie wtedy lepiej poznam. Co ty na to? -
Gdy tak przeszli kilka kroków. Zatrzymali się pod jego plakatem. Nathaniel oczywiście o tym nie wiedział. Nie zauważył go. Zaczął wiązać swojego Conversa.
Czyli go jednak nie rozpoznała. A może teraz rozpozna? Nasz kochany chłopaczek, naprawdę go nie zauważył? Na to wychodzi.

  Link do zewnętrznego obrazka


Chciał mnie odprowadzić, no dobrze. Szliśmy kawałek a ten się zatrzymał i zawiązał sobie but. Zauważyłam że za nim jest jakiś plakat, ale olałam to. Nie interesuje się takimi rzeczami. Cały czas byłam czerwona na twarzy. Dopiero jakieś dwie ulice od swojego domu szepnęła że już pójdzie sama i uciekła czym prędzej by się przebrać. Szybko wbiegłam do domu, po czym do łazienki i się przebrałam. Miałam teraz na sobie luźne dżinsy i jakąś luźniejszą koszulkę. Na to narzuciłam bluzę a włosy związałam w wysokiego kucyka. Zwinęłam torbę z książkami i ruszyłam do mojej nowej szkoły. Nie byłam zachwycona, szczególnie że kiedy stanęłam w bramie wszyscy się na mnie patrzyli. Zarumieniona i przestraszona ruszyłam do mojej sali. Miałam to szczęście że zwiedziłam szkołę wczoraj po lekcjach razem z dyrektorką, pokazała mi wszystko i powiedziała gdzie będę miała dane lekcję. A teraz niczym mała myszka dreptałam do sali od chemii modląc się by nikt ze mnie nie drwił.

____
Kochana, możesz być szybciej w szkole i wygadać się kolega? XD będzie zabawniej ;33

Chłopak wzruszył ramionami i rzucił z uśmiechem:
- Spoko. Obyśmy się jeszcze kiedyś spotkali.
Wstał. Nagle stanął z sobą twarzą twarz. Znaczy twarzą z plakatem. Strzelił sobie w twarz typowego facepalma. A co jeśli ona się po prostu go przestraszyła?A może zawstydziła tą ich wcześniejszą wpadką? Może tak, może nie.
Postanowił już pójść do szkoły. Znał kilka skrótów. Tym zaułkiem... Potem tylko przez tę ulicę, spławić jednego fotografa, zrobić sobie fotkę z fankami, rozdać autografy, potem jeszcze przez tę ulicę i jesteśmy w szkole!
Podszedłem od razu do kumpli z zespołu. Szkoda tylko, że nie było Jack'a. Wysłali go gdzieś do szkoły z internatem. Ale i tak zawsze pierwszy przyjeżdżał na nasze koncerty.
Opowiedziałem im historię z rana, a oni zareagowali tylko dając mi piątki i mówiąc:
- Pewnie niezła laska, prawda? - 
A ja tylko potakiwałem oszołomiony głową.
Miałem teraz chemię. I następne 45 minut męczarni. Strasznych męczarni. Tego bólu i ochoty rzuceniem mikroskopem w nauczycielkę.
Stanąłem w drzwiach oszołomiony. Czemu na moim miejscu siedzi... ta laska którą spotkałem w galerii. Co ona tu robi?
Podszedłem do niej powoli z uśmiechem i powiedziałem:
- Cześć ponownie. Siedzisz na moim miejscu, mała. Jak chcesz ze mną siąść proszę bardzo, ale gdy siedzę z kimś preferuję bardziej ławki z tyłu klasy. Idziesz? -

  Link do zewnętrznego obrazka

W klasie było niezłe poruszenie przez mą osobę, ale byłam zbyt zaczytana notatkami z chemii. Ktoś odważył się przerwać mi błogi spokój, a raczej Nathaniel odważył się przerwać. J-jego miejsce? I do tego jego kumple stoją z tyłu, patrzą i chichoczą. Już im powiedział że miał twarz w moim biuście, poczerwieniałam całkowicie.
-J-ja się po prostu przesiąde-wydukałam cicho. Spakowałam szybko moje książki i poszłam do innej ławki. Dokładnie przed nauczycielką, tu chyba będę miała spokój. No i stało się! Dzwonek na chemię, jeden z moich ulubionych przedmiotów. Na szczęście nie była to moja wychowawczyni więc nie chciała bym się przedstawiła ani nic, na szczęście. I zaczęła się lekcja, przepisywałam przykłady i ciągle zgłaszałam się w zadaniach do tablicy, kochałam chemię. Do czasy aż zwróciła mi uwagę iż źle zrobiłam.
-Ale zrobiłam dobrze! Wodór w czystej postaci połączony z tlenem w czystej postaci spowoduje wybuch! Nawet największy kretyn powinien to wiedzieć!-odpyskowałam jej głośno, nie lubię krzyczeć ani się kłócić, ale to ona źle mówiła.
-Chyba wiem lepiej! To ja skończyłam studia moja panno! A teraz siadaj albo od razu biegnij do dyrektorki!-wrzasnęła jeszcze. I mimo że miałam racje usiadłam w ławce, uśmiechnęła się jakby pokazując że miała racje. Ale ja tylko wsunęłam książki do środka i wyszłam.
-Powinna pani iść chyba jeszcze raz na studia i sobie to przypomnieć-powiedziałam jeszcze cicho i wyszłam. Jednak nie poszłam do dyrektorki a usiadłam na ławce na korytarzu. W myślach ciągle wrzeszczałam na głupotę owej kobiety, głupia.

A chłopak zafascynowany postawą nowej dziewczyny, wstał, spakował książki i podszedł do drzwi. Biolożka nie mogła mu nic powiedzieć. Wszyscy wiedzą, że była nim oczarowana. Nie w sensie zakochania się w nim. Według niej teksty ich piosenek są bardzo mądre i twórcze. Ciekawe... Sama nie jest za dobra z angielskiego i niech lepiej nigdy ich nie słucha mając pod ręką słownik.
Rzucił jej tylko jedno spojrzenie. I po prostu wyszedł.
Od razu zauważył siedzącą na ławce dziewczynę. Uśmiechnął się i podszedł do niej spokojnie.
- Taka to niegrzeczna jesteś? Tak pyskować do nauczycieli? Nie ładnie, nie ładnie. Nawet jeśli miałaś co do tego zadania rację. - zauważył unosząc wysoko brwi. Ale podobało mu się to. Myślał, że to jakaś szara myszka a ona potrafi naprawdę spowodować wybuch.

  Link do zewnętrznego obrazka

Podskoczyłam kiedy usłyszałam głos nad sobą, na początku myślałam że to jakiś nauczyciel. Wpatrywałam się teraz w oczy Nathaniela, całą czerwona na twarzy.
-J-ja po prostu nie lubie kiedy ktoś tak okalecza przedmioty które lubię.-wymamrotałam i spuściłam głowę. Odsunęłam się od niego bardziej, ale chcąc nie chcąc grawitacja swoje zdziałała. Kiedy pod jej tyłkiem nie było drewnianej ławki poczuła chłód szkolnych kafelek. Jęknęłam wpakowując zarazem dwie książki, które wypadły do torby. Na moje szczęście obszerna bluza nie pokazywała co dzieje się teraz z miejscem które zwiedziła jego twarz. Albo on przynosi pecha, albo odpycha mnie od siebie przez co się wywracam. Obie możliwości są możliwe. Spojrzałam na niego kątek oka i podniosłam się wytrzepując zarazem tyłek z kurzu.
-T-to przez ciebie ciągle się wywracam. Odpycha mnie od ciebie, a potem grawitacja robi swoje-wymamrotałam cicho.

Uniósł brwi i zauważył
- Po prostu ty nie chcesz ze mną normalnie porozmawiać i się odsuwasz.
Przysiadł na ławce i powiedział:
- Opowiedz mi coś o sobie. Zainteresowałaś mnie, tam w galerii.
Założył na głowę kaptur i czekał na odpowiedź.
Pod nosem zaczął nucić nowy kawałek jego grupy rockowej "Crazy Cats".
Patrzył swoimi lekko pomarańczowo-czerwonymi oczami i czekał na odpowiedź ze strony dziewczyny.
Wiedział, że ma na imię Emilii. To wiedział.

  Link do zewnętrznego obrazka


Zarumieniłam się bardziej, ale odważyłam się usiąść obok niego, lecz w bezpiecznej odległości. W galerii?! Zainteresowałam go tam?! Napuszyłam się, podniosłam i spojrzałam na niego.
-W galerii chyba mój biust cie zainteresował a nie moja osoba-powiedziałam oburzona i odeszłam od niego czym prędzej. Zboczeniec przeklęty. A do tego drugi wf! Jak będziemy mieć razem z chłopakami to umrę! A dziewczyny mnie zabiją!

Bosz! Bosz! Bosz! Bosz! Bosz! Dlaczego ona tak to zrozumiała.
Chłopak szybko się podniósł ,podbiegł do niej, złapał ją za rękę, lekko odwrócił i powiedział patrząc w oczy:
- Może nasza znajomość nie zaczęła się super-extra, ale przecież możemy to nadrobić. I wcale mi nie chodzi o twój biust. Tylko o ciebie samą! -
Pokręcił głową, nie trzymał jej wcale mocno. Tylko tak, żeby zwróciła na niego swoją uwagę.
/ Tablet. /

  Link do zewnętrznego obrazka

Dogonił mnie a do tego trzymał za rękę i patrzył w moje oczy. Kolana się pode mną uginały, ale musiałam trzymać fason. Wyszarpałam mu rękę i przycisnęłam ją do swojej klatki piersiowej.
-T-tak, na mojej osobie i to dlatego chwaliłeś się kolegą jak wylądowałeś w moim biuście? -powiedziałam cicho. Nie cierpiałam krzyczeć ani unosić głosu, tylko do pani niestety podniosłam bo głupoty mówiła. Odwróciłam od niego wzrok, nie mam zamiaru patrzeć na tego podrywacza, co to to nie. Ale muszę sie go spytać! Inaczej umrę z niepewności!
-A wf? Mamy razem czy osobno?-zapytałam szeptem patrząc w jakże pociągającą podłogę.

Chłopak naprawdę nie chciał jej na siłę podrywać. Dlaczego od razu go wzięła za totalnego, typowego podrywacza? Czy on naprawdę tak wygląda? Wszystkie laski to jego podrywają, on tylko się uśmiechnie czy coś, a te już są u jego stóp? Dlaczego tak jest? Czy jakby nie był gwiazdą rocka też by miał takie powodzenie u płci przeciwnej? A może całkiem odwrotnie?
- Emilii to nie tak jak myślisz. Jeden z nich był wtedy w galerii i to wszystko widział. Stąd też to wiedzą. - odpowiedziałem szczerze. Bo to była prawda. Tylko, że nie wymieniona wcześniej. Ale trzeba to jakoś rozruszać, prawda?
A na jej drugie pytanie odpowiedział:
- Dzisiaj nie. Dzisiaj chłopaki grają w piłkę nożną na boisku, a dziewczyny zostają w sali gimnastycznej. Chyba ci to odpowiada. -
Popatrzył jej w oczy miną zbitego pieska.

  Link do zewnętrznego obrazka

Podniosłam na niego delikatnie wzrok, jednak zaraz zarumieniona go odwróciłam.
-Owszem odpowiada mi to-wymamrotałam- I tak tłumacz się że jeden z nich był w galerii, a z szerokim uśmiechem chwal się kolega i myśl że nie widziałam jak się patrzyli, chichotali i ślinili gdy podszedłeś do mnie w klasie-dodałam cicho. Chciałam go minąć i pójść gdziekolwiek by daleko od niego, ale znowu się wywaliłam. Oczywiście musiałam na niego, i do tego zadzwonił dzwonek! Uczniowie wyszli z sali i co zobaczyli? Nową uczennice leżącą na, najwidoczniej popularnym chłopaku. Niektórzy zaczeli robić zdjęcia. Oczy niemal od razu zaszły mi łzami. Ledwo co zmieniłam szkołę a znowu ze mnie drwią. Najszybciej jak mogłam zwinęłam moją torbę, podniosłam się z chłopaka i uciekłam. Przepchałam się między uczniami, w tym przez jego kumpli i zwiałam na dziedziniec. Pobiegłam tylko w sobie znanym kierunku i zatrzymałam się dopiero niedaleko jakiś krzaków za szkołą. Mogłam być pewna że tutaj będę sama. Usiadłam na ziemi i zasłoniłam twarz dłońmi. Nowa szkoła, myślałam że będzie inaczej, poznam jakieś nowe osoby i nie będą ze mnie drwić. Ale nie, musiałam wszystko zepsuć.