Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1

#1 06-03-2014 o 21h34

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 1

Link do zewnętrznego obrazka
POTWORY   NIE   CZAJĄ   SIĘ   POD   NASZYMI   ŁÓŻKAMI
O n e   c z a j ą   s i ę   w   n a s z y c h   g ł o w a c h.

Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka
Link do zewnętrznego obrazka


SKRÓT ~
Wcielamy się w rolę Jane i Jeffa, Jane próbuje dopaść i zabić Jeffa.
My decydujemy o tym czy bardziej się znienawidzą czy pokochają.
Tyle

"Gdy usłyszałam o nowej rodzinie, która przeprowadziła się na drugą stronę ulicy, nie byłam tym zaskoczona. To byli mili sąsiedzi, a dom był stosunkowo tani, biorąc pod uwagę, gdzie się znajdował. Myślę, że miałam około 13-14 lat, kiedy wszystko diabli wzięli.

Nigdy naprawdę nie rozmawiałam z Jeffem, kiedy się przeprowadził. Szczerze mówiąc, nigdy nie rozmawiałam z nim do... tej nocy. Ale jest za wcześnie, aby mówić o tym teraz. Moje pierwsze wrażenie o Jeffie było takie, że był dobrym dzieciakiem. Prawdopodobnie dostawał dobre oceny, rzadko uczestniczył w bójkach, może nawet był fajnym facetem, jeśli otworzył się dla kogoś.

dy usłyszałam o nowej rodzinie, która przeprowadziła się na drugą stronę ulicy, nie byłam tym zaskoczona. To byli mili sąsiedzi, a dom był stosunkowo tani, biorąc pod uwagę, gdzie się znajdował. Myślę, że miałam około 13-14 lat, kiedy wszystko diabli wzięli.

Jego brat Liu, wydaje mi się, że opuścił dom jako pierwszy i usiadł z bratem na chodniku.
Nie byłam zaskoczona, kiedy zobaczyłam Randy’ego i jego ekipę, jadących w stronę Jeffa i Liu na tych głupich deskorolkach. Randy był tylko tyranem, który zawsze zaczepiał kogoś, kto był od niego mniejszy.
Wszyscy wiedzieliśmy, że banda Randy’ego nosi noże i grozili, że użyją ich na nas, jeśli powiemy komuś o tych pieniądzach, które ukradli innym dzieciom. Wszystkich, z wyjątkiem nowych dzieci, próbowali zastraszyć jak resztę.

Kiedy zobaczyłam przez okno, że Randy rozmawia z nimi, tylko się odwróciłam. Miałam ciekawsze rzeczy do zrobienia. Miałam lepsze rzeczy do roboty, niż oglądać kolejnego dzieciaka oddającego pieniądze Randy’emu. Ale ciekawość wzięła nade mną górę i wyjrzałam kilka sekund później. To co widziałam, zatkało mnie. Jeff teraz wstał i wyglądało na to, że Randy miał już to, co chciał.

„Usiądź” pomyślałam, „Nie bądź głupi”.

Potem zobaczyłam, że Jeff uderzył Randy’ego w twarz, a potem złamał mu nadgarstek.

„O mój Boże.” szepnęłam. Potem krzyknęłam „Ty idioto!”

Moi rodzice zbiegli po schodach i spytali mnie co się stało. Potem wyjrzeli na zewnątrz i zobaczyli co się dzieje. Jeff już pokaleczył chudego chłopaka, myślę, że miał na imię Keith, i opadł na ziemię z krzykiem. Troy upadł tylko od pojedynczego uderzenia pięścią.

(...)

Nadeszła sobota i byłam sama w domu, a moi rodzice byli w pracy. Dzieciak z naprzeciwka urządzał urodziny. W tym czasie zostawiłam okno otwarte, ponieważ chciałam mieć miłą bryzę w pokoju, kiedy odrabiałam lekcje. Ale dzieciaki zachowywały się zbyt głośno i postanowiłam zamknąć okno. Już miałam zamykać, kiedy zobaczyłam, że Jeff bawi się z tymi dziećmi. Biegał wszędzie mając na sobie jeden z tych fałszywych kowbojskich kapeluszy i trzymał zabawkowy pistolet. Wyglądał tak śmiesznie, że zaczęłam się śmiać.

„Może on nie jest takim potworem jak myślałam.” pomyślałam, że wstyd do podejrzeń mógł być jeden.

Jak już zamykałam to okno, ujrzałam Randy’ego, Keitha i Troya przeskakujących nad ogrodzeniem na swoich deskorolkach, gdzie był Jeff.

„Tylko nie znowu!” powiedziałam przez otwarte okno.

Zobaczyłam, że Randy i Jeff ucinają pogawędkę, ale nic nie słyszałam przez krzyki i wrzaski dzieci. Następnie Randy rzucił się na Jeffa i popchnął go. Miałam właśnie chwycić za telefon i zadzwonić na 911, gdy usłyszałam krzyk Troya i Keitha, „Niech nikt nie przerywa, bo polecą flaki!”. Znów wyjrzałam przez okno i zobaczyłam, że obaj trzymają w rękach pistolety. Nie mogłam wezwać pomocy bez narażenia życia innych. Nie mogłam zadzwonić na 911, bo bateria w moim telefonie się rozładowała.

Jeff ustał przed Randym i kopnął go w twarz, ale ten chwycił go za nogę i wykręcił ją. Randy upadł, a Jeff próbował dostać się z powrotem do domu, ale Troy chwycił go za kołnierz i rzucił nim w tą stronę. Usłyszałam stłuczoną szybę i wiedziałam wtedy, że mają zamiar go zabić.

Usłyszałam głośne strzały w domu obok. Krzyknęłam i upuściłam telefon. Wylądował na ziemi i rozbił się. Potem pobiegłam do okna sypialni i próbowałam dowiedzieć się, co się dzieje. Ale dopiero, gdy wystawiłam głowę przez okno, usłyszałam strzelanie i krzyki… Usłyszałam krzyk Jeffa ponownie. Jedyną rzeczą do jakiej mogę go porównać, jest płacz umierającego zwierzęcia. To było w tym czasie, dla mnie przerażające. Ale teraz, to brzmi jak muzyka dla moich uszu i nie chcę słyszeć nic więcej na świecie, niż jego krzyk.

Zobaczyłam, że pożar bucha z domu jak wściekły smok. Pobiegłam na dół natychmiast, wzięłam gaśnicę z kuchni i wybiegłam na zewnątrz. Gdy przybiegłam, odkręciłam kołek od gaśnicy do natychmiastowego użycia. Na szczęście, drzwi były otwarte. Kiedy weszłam i zobaczyłam Jeffa, całkowicie zamarłam.

Leżał na dole schodów niemal doszczętnie spalony, a dorośli starali się wynieść go na zewnątrz. Zobaczyłam, że fragmenty jego skóry są w różnych kolorach. Niektóre części były różowe, niektóre części zwęglone, ale to wszystko zaczerwienione. Na widok tego wszystkiego krzyknęłam, a potem zemdlałam. Ostatnie, co pamiętam, to tylko niektóre z osób dorosłych, podchodzące do mnie. Czy to pomogło, że przyniosłam gaśnicę? Nie wiem.

(...)

Jego tata wysiadł. Potem jego mama. Potem Liu. Ale to, czego się spodziewałam, było dalekie od tego, jak wyglądał. Miał długie, czarne włosy do ramion, białą skórę i ten uśmiech… to był ten sam uśmiech, który zobaczyłam w klasie, kiedy pobił Randy’ego, Keitha, i Troya.

Ale Jeff spojrzał na mnie. W moje oczy. Czułam, że te bezduszne, sadystyczne oczy wypaliły prawo do mojej duszy. I jeszcze teraz wytrząsam je z pamięci, kiedy to pisze. Wydawało się, że patrzy na mnie przez kilka godzin z tym uśmiechem, aż odwrócił wzrok. Widziałam jak wchodził do domu ze swoimi rodzicami. I nawet nie oddychałam, aż w końcu drzwi zamknęły się za nimi. Moi rodzice przyszli do salonu i zapytali mnie, czy coś jest nie tak.

Moją jedyną odpowiedzią był długi, głośny krzyk. Potem zemdlałam.

Kiedy w końcu się obudziłam, na dworze było ciemno. Moich rodziców nie było w sypialni. W domu panowała grobowa cisza. Wstałam i zeszłam po schodach. Miałam na sobie długą koszulę nocną, zanim zemdlałam. Poszłam do kuchni. Światła były zapalone, co było nietypowe. Moi rodzice zawsze mówili mi, żeby wyłączać światła w pokoju, kiedy się go opuści.
Na stole leżała kartka.
Podniosłam ją.
Na papierze było napisane to:

„Nie idziesz na obiad? Twoi przyjaciele już tutaj są.”

Zaczęłam się gwałtownie trząść. Upuściłam papier. Poszłam do salonu i wyjrzałam przez okno. W domu Jeffa światła również były zapalone. Wiedziałam, że muszę tam pójść, ale byłam przerażona. Pokręciłam głową i spojrzałam jeszcze raz. Widziałam, że Jeff jest pochylony do okna i się na mnie gapi. Stał z nożem w ręku i przyciskał go do szyby.

Odwróciłam się i spojrzałam na kuchnię. Wszystko wydawało się być na swoim miejscu. Nawet noże. Chwyciłam jeden z nich i trzymałam go mocno. Potem znalazłam telefon i próbowałam wybrać 911, ale kabel był odłączony. Nie miałam pojęcia, gdzie jest komórka taty i czy został jeszcze jakiś telefon. Nie chciałam iść na górę, aby go szukać. Nie chciałam, żeby wbito mi nóż w plecy, kiedy nie będę patrzyła. A jeśli poszłabym do jednego z sąsiadów po pomoc, Jeff mógłby ich zranić albo zabić. Został więc tylko jeden wybór. Iść z nim walczyć.

Ścisnęłam mocniej nóż i udałam się do drzwi, włożyłam buty i wyszłam na zewnątrz. Moja ręka zatrzymała się na klamce. Ale wiedziałam, co mam robić. Puściłam klamkę i ruszyłam na drugą stronę ulicy, do domu Jeffa.

Im byłam bliżej drzwi jego domu, tym bardziej zwalniałam. Moje kolana zaczęły się trząść, moje dłonie zaczęły się pocić i zaczęłam oddychać szybciej i płycej. Wiedziałam, że stoję nieruchomo na progu, dysząc jak pies. Chwyciłam klamkę, ścisnęłam powieki i szarpnęłam drzwi.

Stałam w drzwiach z nożem w prawej ręce i klamką w lewej, zbyt przerażona by otworzyć oczy. Nagle usłyszałam głos, który mówił, „Wyglądasz tak, jak chciałem. Cieszę się, że jesteś moją przyjaciółką.” otworzyłam oczy. Potem krzyknęłam.

Jego oczy były duże i nie mrugały, a jego uśmiech był czerwony. Był wyryty na jego twarzy! Jego ubrania były całe we krwi. Potem zemdlałam.

Kiedy się obudziłam, siedziałam przy stole w jadalni. Mojego noża nie było, a kiedy się rozejrzałam, zobaczyłam ludzi siedzących przy stole. To byli moi rodzice, rodzice Jeffa, jego brat Liu i moi przyjaciele. Wszyscy nie żyli. Na ich twarzach były wyryte uśmiechy, a w ich piersiach wielkie, czerwone rany. Smród był nie do zniesienia, był nie do opisania… niepodobny do niczego, co kiedykolwiek pachniało. To był zapach śmierci.

Próbowałam krzyczeć, ale miałam knebel w ustach i byłam przywiązana do krzesła. Rozejrzałam się po pokoju z niedowierzaniem. W moich oczach wzbierały łzy od widoku i zapachu ciał.

„Patrzcie, kto wreszcie się obudził.”

Odwróciłam się i spojrzałam na bok. To był Jeff. Próbowałam krzyknąć, ale na mojej drodze stanął knebel. Nagle przyłożył swój nóż do mojego gardła.

„Ciiiiiiiiiiii, cicho, cicho, cicho. To nie jest grzeczne, krzyczeć na przyjaciół.” zaczął przesuwać ostrze po mojej twarzy. Przesuwał je po niewidzialnych liniach na moich policzkach, rysując duży uśmiech. Wzdrygnęłam się, jak on to zrobił. Kiedy odwróciłam się od niego, chwycił tył mojej głowy i zmusił mnie do patrzenia na scenę przy stole.

„Teraz, nie bądź niegrzeczna. Obrażasz mnie, jak nie patrzysz na ich piękne twarze.”

Spojrzałam na stół, patrząc na każdego i ich wyrzeźbione uśmiechy. Niektórym wciąż tryskała krew z piersi. Gorące łzy zaczęły spływać mi po twarzy i zaczęłam szlochać.

„O, co się stało?” mruknął Jeff, „Czy jesteś zdenerwowana tym, że nie wyglądasz tak pięknie jak oni?”

Spojrzałam na niego, starając się zrozumieć, co powiedział. Ale gdy zobaczyłam jego wzrok i twarz ponownie, spojrzałam z powrotem na stół.

„Nie przejmuj się. Sprawię, że ty też będziesz piękna. Co ty na to?” potem wsunął nóż pod knebel i rozciął go.

Wyplułam knebel i spojrzałam mu prosto w oczy, starając się utrzymać wzrok. Przechylił głowę na bok, gdy spojrzał na mnie. Zamknęłam oczy i odwróciłam się od niego. Potem mruknęłam ponuro, „Wal się.”, następnie odwróciłam się i spojrzałam na niego ponownie, „Jesteś odrzutem Jokera!”

Zaśmiał się mi w twarz. Wolałam, kiedy tylko się uśmiechał.

„Jesteś jeszcze śmieszniejsza niż myślałem.”

Podszedł do mnie bliżej. Kiedy odwróciłam wzrok, czułam jego oddech na mojej skórze.

„Przyjaciele się wspierają? Cóż, mam zamiar zrobić ci przysługę.”

Poczułam, że puścił moją głowę. Kiedy na niego spojrzałam, wychodził z pokoju. Spojrzałam na stół jeszcze raz, próbując pozbierać wszystko w całość. Świeże łzy zaczęły spływać po mojej twarzy ponownie, kiedy przypomniałam sobie, że moi rodzice i przyjaciele żyli jeszcze kilka godzin temu. Kiedy Jeff wrócił, ciągle płakałam.

„Nie płacz.” powiedział, „Niedługo będzie tak cały czas.”

Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że trzyma pojemnik z wybielaczem i kanister z benzyną.

Moje oczy rozszerzyły się, gdy to zobaczyłam.

„Nie mam żadnego alkoholu, więc to musi wystarczyć.”

Potem zaczął polewać mnie wybielaczem i benzyną.

„Lepiej się pośpieszmy, Jane. Inaczej wezwą strażaków.”

Potem rozpoczął coś strasznego.

Zapalił zapalniczkę.

Następnie rzucił ją na mnie.

Płomienie wybuchły, gdy tylko weszły w kontakt ze mną. Krzyczałam tak głośno, jak to możliwe. Ból był nie do zniesienia. Czułam, że się topię. Czułam ciepło na całym moim ciele. Krew parowała w moich żyłach. Moje kości stały się zwęglone i kruche.

Zanim straciłam przytomność, usłyszałam śmiech Jeffa, „Do zobaczenia później, moja przyjaciółko! Mam nadzieję, że będziesz tak piękna, jak ja! Ahahahhahahahha!”

Wtedy wszystko stało się czarne.

Kiedy się obudziłam, leżałam w szpitalnym łóżku, zabandażowana od stóp do głów. Wszystko się kręciło. Bolało jak mrugałam i oddychałam.

Rozejrzałam się i zobaczyłam pusty pokój. Jęknęłam głośno, bo moje usta były zabandażowane. Wszystko mnie bolało. Pielęgniarka przyszła kilka minut później.

„Jane? Słyszysz mnie?”

Spojrzałam na nią. Pokój zaczął kręcić się jeszcze bardziej.

„Jane, jestem twoją pielęgniarką, Jackie. Nie wiem, jak ci to powiedzieć, ale twoja rodzina zginęła w pożarze. Przepraszam.”

Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. Rozpłakałam się.

„Nie, skarbie. Nie płacz. Nie będziesz mogła oddychać, jeśli nie przestaniesz.”

Nie mogłam przestać.

„Jane, dam ci coś na uspokojenie, dobrze?”

Poczułam, że coś działa w moim krwiobiegu i znów zasnęłam.

Kiedy się obudziłam, znowu mogłam się ruszać, a moje ciało nie było już w bandażach. Rozejrzałam się i zobaczyłam, że w moim pokoju są kwiaty. Niektóre były świeże, a niektóre uschnięte. Próbowałam wstać, ale weszła pielęgniarka i uniemożliwiła mi to.

„Spokojnie, Jane. Spałaś przez dłuższy czas. Spróbuj spokojnie.”

Próbowałam coś powiedzieć. Mój głos był szorstki. „Jak, jak długo spałam?”

„Prawie 2 tygodnie. Wprowadziliśmy cię w medyczną śpiączkę, żebyś szybciej wyzdrowiała. Jestem tą samą pielęgniarką, którą widziałaś, gdy pierwszy raz się tu obudziłaś.”

„Daj mi lustro.” powiedziałam.

„Jane, nie sadzę, że to dobry po...”

„DAJ MI LUSTRO!”

Poczułam je w mojej ręce. Kiedy w nie spojrzałam, rzuciłam je na podłogę. Rozbicia lustra nie mogę porównać do rozbicia mojego wyglądu. Moja skóra była szorstka i brązowa. Nie miałam nawet pojedynczego włosa na głowie. Skóra wokół moi oczu była obwisła. Wyglądałam prawie tak źle, jak Jeff.

„Przepraszam, mam przesyłkę dla „Panny Arkensaw”.”

„Wezmę ją.” Jackie wstała i podeszła do drzwi. Nie chciałam, żeby kurier patrzył na mnie, więc spojrzałam na ścianę przed sobą.

„Ktoś na pewno o ciebie dba, Jane. Wygląda na to, że to od tej samej osoby, która wysłała ci te wszystkie kwiaty.”

Spojrzałam na nią. Trzymała opakowanie owinięte różowym papierem i brązową wstążką. Wyciągnęłam rękę i wzięłam je. Sekundę po tym, jak wzięłam paczkę od niej, wiedziałam, że coś było nie tak.

„Przepraszam, czy mogę dostać coś do jedzenia?” zapytałam, tak słodko, jak to możliwe.

„Oczywiście, dam ci coś do jedzenia od razu.” Jackie uśmiechnęła się i wyszła.

Ręce mi się trzęsły, kiedy ściągałam wstążkę. Papier lekko prześwitywał i zobaczyłam coś, co zmroziło mi krew. To była biała maska, z czarnymi oczami i czarnym kobiecym uśmiechem. Miała czarne koronki w oczach, więc jeśli ktoś nie widział przez nie, widziałam ja. Była tam również długa, czarna sukienka z golfem, czarne rękawiczki i peruka z czarnymi, pięknymi lokami. Wraz z tymi wszystkimi rzeczami, był bukiet czarnych róż i ostry nóż kuchenny.

Do maski przyczepiona była notka:

„Jane, przepraszam, że chciałem sprawić byś była piękna. Więc daje ci maskę, która pozwoli ci poczuć się lepiej. Nie zapomniałem również o nożu. Myślałem, że chcesz go z powrotem.”

„Jeff”

Kiedy pielęgniarka wróciła, prezent był ukryty pod łóżkiem. Powiedziałam jej, że były tam tylko kwiaty. Zdawała się być nimi zniesmaczona, więc wyrzuciła je. Podziękowałam jej za to.

Tej nocy, kiedy wszyscy albo spali, albo poszli do domu, wymknęłam się. Jedyną rzeczą, którą musiałam nosić, była sukienka. Włożyłam ją i znalazłam parę butów na korytarzu, zapomnianych przez jakąś nieostrożną pielęgniarkę.

Kiedy nosiłam perukę, wyglądałam mniej niepozornie. Nie wiedziałam dokąd idę i nie obchodziło mnie to. Kiedy w końcu się zatrzymałam, stałam przed cmentarzem. Poszłam tam i znalazłam dwa nagrobki. Isabelle Arkensaw i Gregory Arkensaw. Usiadłam przed nimi i znowu zaczęłam płakać. Kiedy w końcu przestałam, słońce zaczęło wschodzić i rozpoczął się nowy rozdział w moim życiu. Wzięłam maskę i założyłam ją. Potem wzięłam nóż i trzymałam go tak mocno, jak przedtem. Następnie odwróciłam się i spojrzałam na wschodzące słońce. Planowałam moją zemstę na „Jeff The Killer” i nazwałam się „Wieczna Jane”. Dlatego bardziej wieczne dla Jeffa niż jego szaleństwo, jest jego śmierć.

Począwszy od tego dnia, próbuję znaleźć Jeffa i go zabić.

Schwytać go.

Schwytać go jak zwierzę.

Znajdę cię Jeff i zabiję.


Link do zewnętrznego obrazka
Regulamin każdy zna, nie przeklinamy, sceny 18+ i krwawe na Priv, przestrzegamy ogólnego regulaminu forum, karta w ciągu doby, jeden post dziennie, przynajmniej pięć pełnych linijek.

Link do zewnętrznego obrazka

Jeff The Killer ~

Jane The kIller ~

Daje ci wolny wybór, możesz być Jane lub Jeff'em, ja się dostosuję.
<3

Link do zewnętrznego obrazka

W karcie mają znaleźć się dane podstawowe i ciekawostki, tyle wymagam.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1