To opowiadanie jest stare. I może być ciut nie zrozumiałe.
Odkąd sięgałem pamięcią, byłem spontaniczny, byłem urwisem, byłem rozgadany i szybko znajdywałem sobie to nowych kolegów. W domu byłem ciut inny. Byłem grzeczny zawsze pomagałem mamie w porządkach domowych.
Któregoś dnia szedłem tą samą nudną drogą do szkoły. Przechodziłem przez tą samą nudną bramę. Kończyłem lekcje o tej samej porze dziennie. Wychodziłem znów przez tą samą nudną bramę. Skręcając w prawo i stając przy skraju chodnika czekałem na zielone światło by przejść przez drogę na drugą stronę chodnika. Ale trochę to minęło gdyż moja szkoła znajdowała się w środku wielkiego miasta i to bardzo często odwiedzanego przez turystów w Japonii. Urodziłem się na wsi, ale się do tego wielkiego miasta przeprowadziłem, po śmierci dziadków. Mama najwyraźniej tam nie chciała mieszkać gdyż za dużo przypływało wspomnień związanych z nimi. A wracając do stania przy pasach czekałem aż to stado samochodów reszcie stanęło. Zapaliło się zielone. Nagle gdy wlazłem na pasy, to pamiętałem tylko to że w oddali słyszałem krzyk siostry i klakson samochodu. Po chwili odczułem wielki ból i to że duży ciężar uderzył mnie. Po chwili na chwilę ocknąłem się kilka metrów od pasów, leżałem na środku ulicy cały we krwi. Potem tylko pamiętałem to że mi się filmik nagle urwał. Nie wiem ile minęło czasu, ale obudziłem się w kompletnie nie znanym mi miejscu. Dowiedziałem się po chwili, że jestem w szpitalu. Lekarze powiedzieli mi że miałem wypadek samochodowy i że spałem 2 tygodnie i przez to mogę mieć zaniki pamięci. Ale powiem szczerze, że nic nie pamiętałem. Nie pamiętałem kim jestem, nie pamiętałem czy mam rodzinę nic nie pamiętałem. Miałem tylko urywki z tego wypadku i nic więcej. Dowiedziałem się że w tym wypadku zginęła moja młodsza siostra. Ale niestety nie pamiętałem jak wyglądała, a nawet jak się nazywała. To było coś strasznego. Nagle do sali weszła jakaś kobieta. Nie wiedziałem kim ona była. Dowiedziałem, się że to moja mama. Gdy lekarz się jej spytał o tatę, ona się nie odezwała.
Gdy postanowiłem po ich wyjściu rozchodzić nogi, bo tylko leżałem przez 2 tygodnie, usłyszałem od chyba mojej mamy, że tata zginął w wojnie domowej gdzieś tam. Nie wiedziałem gdzie bo mi się filmik znów urwał i walnąłem lekko głową w podłogę i znów spałem parę dni. Ale tak szczerze powiedziawszy to to wszystko co się działo parę dni wcześniej był dla mnie jak jakiś zły sen. Po obudzeniu się wszystko mi mama opowiadała to kim byłem, jak się zachowywałem jak byłem mały. Dowiedziałem się też że na imię mam Naoki i że mam 15 lat i chodzę do drugiej klasy gimnazjum.
Dobrze wiedzieć... tak się zastanawiam, czy imię Naoki nie jest przypadkiem imieniem dla dziewczyny?
Po trzech tygodniach wypisali mnie ze szpitala. Mama mnie zabrała do domu. Tam wszystko oglądałem z ciekawości, jak to wszystko wygląda. Wszedłem do swojego pokoju. Zacząłem od swojego komputera, całe szczęście że nie założyłem sobie hasła. Gdyż bym nawet nie mógł na niego wejść. Dowiedziałem się jakiej muzyki słucham, co lubiłem i jakich miałem przyjaciół. Następnego dnia mama mnie zawiozła do mojej szkoły. Tam z kolei mama opowiedziała wszystko dyrektorowi, a dyrektor nauczycielom i uczniom mojej klasy. Wszyscy się zaczęli mną przejmować. Dziwnie jest przyjść do miejsca do którego cały czas się przychodziło by się uczyć, a ja nic nie pamiętałem. Na przerwie do mnie podszedł do mnie chłopak z jakąś dziewczyną. Dowiedziałem się że ta dziewczyna ze mną chodzi. A ja nic nie pamiętałem. A chłopak to był mój najlepszy ze wszystkich chłopaków przyjacielem. Gdyż przyjaźniliśmy się od dzieciństwa. Ale niestety jego też nie pamiętałem. A najgorsze jest to że się w nim zakochałem. Nie wiem czemu, ale bardziej wole chłopaków niż dziewczyny. Więc postanowiłem ze swoją dziewczyną zerwać. Powiedziałem:
- Przykro mi ale Cię nie pamiętam i trudno by mi było od nowa wszystko zaczynać i nie chcę Cię wciągać w zamartwianie się nade mną... przykro mi ale nie chcę chodzić jak na razie z kimś kogo w ogóle nie pamiętam.
O dziwo dziewczyna zrozumiała i odeszła.
- Ale jesteś pewny swojej decyzji?
- Chyba... tak. A jak masz na imię?
- A wybacz zapomniałem, że mnie nie pamiętasz... mam na imię Hotaru. Mamy jeszcze dużo czasu do następnej lekcji. Chodź na dach budynku, bo coś blado wyglądasz.
O widzicie... nic nawet nie powiedziałem, a ten już wszystko po mnie widzi. Więc poszedłem z nim na ten dach. Usiedliśmy i razem zjedliśmy drugie śniadanie. Potem mnie oprowadził po szkole. Byłem szczęśliwy, że jest ze mną, no nie wiem co bym zrobił gdyby nie on.
Ale się zastanawiam czy to możliwe bym wcześniej lubił dziewczyny a po tym walnięciu głową nagle zaczął się zakochiwać w chłopakach? Czy to w ogóle możliwe?
Postanowię, że po szkole pójdę do swojego lekarza, który prowadził mój przypadek zanik pamięci. Tyle że jest mały problem...
Nie wiem jak tam dojść... Muszę o to poprosić Hotaru. Mam nadziej, że mi pomoże dojść do szpitala.
Poszedłem do lekarza. Hotaru został za drzwiami na korytarzu.
- Panie doktorze, dalej prawie nic nie pamiętam. Ale nie to mnie dziwi.
- To o co chodzi?
- Bo okazało się, że mam dziewczynę, ale z nią zerwałem.
- A to dlaczego?
- Nie chciałem jej zamartwiać.
- Rozumiem i czego się obawiasz?
- Bo zakochałem się w swoim przyjacielu.
- Rozumiem... może od uderzenia w głowę mogło się coś po przestawiać. Ale nie sądze.
- Czyli mam się tym niepokoić czy mam to uważać za normalne?
- Za normalne... zmienił ci się gust. To nic złego.
- Rozumiem... dziękuję i do widzenia .
Wyszedłem z gabinetu, a na mnie rzucił się Hotaru przytulając się do mnie. Ja też odwzajemniłem to przytulenie.
- Naoki nic ci nie jest, prawda?
- Nie, nic mi nie dolega. Wszystko jest w porządku.
I pogłaskałem go w tył głowy po włosach.
I nigdy bym się nie spodziewał gdybym tego nie przeżył. Hotaru mnie pocałował.
- Prze-przepraszam... nie powinienem.
- Nic się nie stało, Hotaru czy ty...
- Tak kocham Cię.
Mało co nie padłem. Musiałem usiąść bo mi się słabo zrobiło. Hotaru usiadł obok mnie. Zaczął mi wszystko opowiadać. I wiecie co... uwierzyłem mu. Zacząłem sobie wszystko przypominać. To kim byłem. Jaki miałem charakter... no wszystko. I to dzięki Hotaru.
- Wszystko sobie przypomniałem.
- Że co?
- Przypomniałem sobie wszystko... i to wszystko dzięki tobie.
Ze szczęścia pocałowałem go i to bardzo czule. On to odwzajemnił.
Od tamtej pory... byliśmy parą. Mama była uradowana, że sobie wszystko co do jednej daty przypomniałem.
Lekarz uważa, że to był cud.
A to wszystko dzięki przyjacielowi zasługa. Przyjaciel ważna rzecz... tyle że my już nie tylko się przyjaźnimy tylko ze sobą też chodzimy... no i proszę zrymowało mi się.
Tak właśnie wyglądało życie młodego Naokiego. Ale cały tytuł to : "Amnzejza Naokiego.
Co jest ważne w życiu?
-Pieniądze?
-Sława?
-Szczęście w życiu?
