Link do zewnętrznego obrazka
Biedna Isia. Martwiła się tym wszystkim zupełnie nie potrzebnie. Małe dzieci powinny być wesołe a nie przygnębione. Przynajmniej tak uważam.
Podszedłem do niej i poklepałem po główce. Urocza.
-Spokojnie. Będzie dobrze. A teraz rozchmurz się. Wesoła Isia za 1,2,3..Już.
Często to robiłem. Zazwyczaj działało. Nie wiem jak teraz będzie. Ale ona naprawdę nie ma się czym martwić. Jej chudy, bojący się wszystkiego, bezsilny, wyglądający jak dziewczyna braciszek ją uratuje. Albo przynajmniej będzie próbował cokolwiek zrobić, bo na bohatera to się nie nadaję. Nawet ona to dobrze wiedziała.
Również westchnąłem. Kiedy ona jest smutna to i ja też.
|Ask|Blog|Instagram|
WRÓCIŁAM~~

