Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 03-02-2014 o 16h26

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

Z ulgą powitałem zakończenie oficjalnego powitania. Miałem nadzieję, że będzie zupełnie inaczej. Niestety, wylądowałem z bandą dzieci, a na dodatek przynajmniej część z nich nie grzeszyła dobrymi manierami.
Kiedy usłyszałem moje nazwisko sięgnąłem po klucz i z ulgą zacisnąłem na nim palce. Odczekałem jeszcze chwlię, aż cała reszta otrzyma swoje, a gdy opiekun wyszedł, złapałem szybko swoje sfatygowane torby i ruszyłem w stroną drzwi.
Rozejrzałem się lekko zdezorientowany po hallu, szukając windy. Na szczęście niezbyt długo zajęło mi namierzenie jej.
Gdy wszedłem do środka był tam już jeden chłopak. Miał dziwne, niebieskie włosy i oczy tego samego koloru. Wyglądał na przynajmniej kilka lat młodszego ode mnie, ale nie przypominał już dziecka.
Zastanawiałem się, czy może jakoś się nie przywitać lub przedstawić, ale od razu przypomniała mi się scena z sali bankietowej, jaką urządziła ta mała rozkapryszona pannica. Nie miałem gwarancji, że ten chłopak nie będzie taki sam, a nie chciałem od razu robić sobie wrogów.
Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem napis "II piętro" i otwierające się drzwi windy.

Ostatnio zmieniony przez Shillo (03-02-2014 o 16h27)

Offline

#27 03-02-2014 o 16h30

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Inga Leto

Czekając na wypowiedzenie jej nazwiska, miała okazję przyjrzeć się "konkurencji"... Której tak naprawdę, jak konkurencję nie traktowała. Bardziej jak ludzi, którzy będą się z nią bawić, dlatego wszystkich od razu polubiła. No... Prawie wszystkich. Największą jej uwagę przykuła dwójka ludzi, chłopak i dziewczyna, którymi była wręcz zachwycona, jeśli chodzi o wygląd. Nigdy takich nie widziała, chyba że na filmach... To Chińczycy? Nie wiedziała, choć w sumie dla niej i tak było wszystko jedno i każdy Azjata trafiał do worka z Chińczykami. Co nie zmieniało faktu, że jej zdaniem tamta dziewczynka była bardzo ładna... Jak ta blondynka o roześmianej twarzy. Była bardzo śliczna, zdaniem Ingi. W końcu nadeszła jej kolej, podeszła i odebrała klucz, mówiąc oczywiście ładnie "Dziękuję", bo przecież ciocia uczyła ją dobrego zachowania i trzeba było je okazać, zwłaszcza że opiekunowie wydawali się bardzo miłymi i zabawnymi osobami. Zwłaszcza Pani Harris, która teraz nawet zaproponowała jej odprowadzenie do pokoju... Co prawda, już od kilku lat potrafiła sama wcisnąć nawet najwyższy przycisk w windzie (i to bez stawania na palcach!), ale i tak się zgodziła. W końcu ten hotel był dość spory, a ona tutaj sama... Ale w sumie, to jak o tym myśleć, ciocia będzie dumna, że Inga jest taka dzielna! To wprawiło dziewczynkę w jeszcze lepszy nastrój.
- Tak, znaczy, jeśli nie sprawiam tym kłopotu - wyrecytowała, gdy przypomniało jej się, co ciocia mówiła o takich sytuacjach. Owszem... Polegała głównie na jej "lekcjach", ale była przekonana, że nie powinno jej to wyjść na złe. Wspominała też o tym, by nie rozmawiać z obcymi... Ale jeśli nie rozmawiać z obcymi, to z kim? Jakby nie patrzeć, każdy tu taki jest... Choć już niedługo pewnie tak nie będzie.


Nikodem Inotis

Dostałem klucz, po czym chwyciłem swój plecak i futerał na skrzypce... Choć przypominał on raczej zwykłą walizkę. No i oczywiście, jak każdy udałem się w kierunku windy. Czekało tam już kilka osób... Milcząco powitałem ich skinięciem głowy. Wolałem się za bardzo nie spoufalać, nie znałem ich nastawienia. W ogóle, zwykle ciężko jest mi komukolwiek zaufać, a tu pełno było osób, które zapewne czekają tylko, aż wylecę z programu. Akurat drzwi otworzyły się, więc wsiadłem tam z nimi. Drugie piętro, hm? No, mam nadzieję, że wyjścia ewakuacyjne na wypadek jakiejś katastrofy są utrzymane w równie dobrym stanie, co wystrój wnętrz...

Ostatnio zmieniony przez Lynn (03-02-2014 o 16h41)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#28 03-02-2014 o 17h01

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithne Harris

Byłam wręcz rozpromieniona, jak i rozczulona przez odpowiedź panienki Leto. Czyż to małe dziecko nie było urocze? A przy tym takie samodzielne, ale przecież nie mogę takiego maleństwa zostawić samego sobie. Ugodziłoby to w mój instynkt macierzyński, nie ważne, że brat twierdził, że go nie mam i chce te dzieci udusić. On przecież sam nie lubił dziatwy, tylko te swoje pacynki. Ba! On nigdy w związku nie był, więc nie wie jak to jest... Co z tego, że w większości przypadków zrywałam po tygodniu. Przecież raz dotrwałam do miesiąca nawet.
- Żadnego kłopotu, przecież jesteśmy tutaj dla was. - odpowiedziałam jej spokojnie. A dla własnej rozrywki tak dodatkowo, ale tym nie warto się przejmować. - Jeździłaś kiedyś na łyżwach? - spytałam, biorąc rzeczy małej i idąc z nią za rączkę do windy. Oczywiście wsiadłam do tej, która jeszcze zajęta nie była. Wcisnęłam guzik, a ona zaraz ruszyła.


Dominic Rivera

Po mnie jeszcze ktoś wsiadł do windy, ale nie zwróciłem uwagi. Cóż, nie wszyscy nadal wyszli z sali zresztą. Zbyt szybko to się oni nie zbierają, jakby nie patrzeć. A przecież warto odpocząć po podróży i może zacząć myśleć o występie. Swoją drogą, miło by było, gdyby jednak trochę wcześniej nam mówili, co zaplanowali. Ja rozumiem, nie chcąc przecieku do prasy, no ale ludzie - jak tak można? Ciekawe ile będą nas trzymać w niepewności.
Winda się zatrzymała, a drzwi otworzyły. Przyznam, że... Było nawet ładnie. Przynajmniej zadbany wystrój, no ale czego się spodziewać. Ciekawe ile płacą za pokoje. Nie czekając na resztę poszedłem do swojego pokoju. I mnie z lekka wmurowało. Cóż, bylem gotów przyznać, że nie jedna osoba mogłaby się zmieścić tutaj. W sumie nawet drzwi nie zamknąłem tylko zacząłem przyglądać się wszystkiemu, zostawiając swoje rzeczy na kanapie w salonie. Okej, moja rodzina nie była jakaś biedna, rodzice mieli dobre prace, ale na takie luksusy na pewno by sobie nie pozwolili.

Offline

#29 03-02-2014 o 20h59

Miss'Żółtodziób
...
Wiadomości: 0

Link do zewnętrznego obrazka

Masakra. Ja tylko grzecznie zwracam uwagę a ona swoje. Żal mi takich osób. Tylko chcą zwrócić na siebie uwagę, ale już. Ja chciałam się tylko grzecznie przywitałam.
- Ok. No to ktoś ma jakieś pytania? Bo przez tą dziewczynkę nic nie słyszałam.. - powiedziałam z sarkazmem, po czym podeszłam do Damona i żekłam:
- Okey, no to zostało jedno pytanie. Czy może być jeszcze gorzej? Nie dość że Harrisówna nęka jakąś dziewczynkę. - posłałam mu zażenowane spojrzenie. Czy może być gorzej?

Offline

#30 03-02-2014 o 21h30

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Nia
Podeszłam do tego barana i wyrwałam mu z ręki mój klucz. Trzecie piętro? Serio? Nie skomentuje tego... Wzięłam moją torbę i malutką walizkę i podeszłam do windy. Już jedzie... Poczekam. Jak raz w życiu, poczekam! Winda zjechała na dół. Weszłam do środka i wcisnęłam trzecie piętro. Pojechałam na górę i wyszłam z windy. Torba zaczęła dawać mi się we znaki.
- Ciii. Spokojnie!- szepnęłam głaszcząc torbę. Otworzyłam swój pokój. Wow! Gitara już tu jest! Wysłałam ją wcześniej, żeby jej nie taszczyć. Szybko działają. Weszłam do środka i rzuciłam walizkę na łóżko. Usiadłam na podłodze i położyłam torbę przed sobą.
- Już możesz wyjść. Już nas nie zobaczą.- powiedziałam i podeszłam do drzwi. Zamknęłam je na klucz i postawiłam przed nimi fotel. Niech nawet nie próbują tu wejść! Podeszłam do torby i wyjęłam z niej Chikę. Rudy kotek podszedł do mnie i położył mi się na kolanach.
- Już, już... Spokojnie.- pogłaskałam kotkę po łebku. Wyjęłam miseczkę z torby i nalałam mleka (również wyjętego z torby). Chika podeszła do miski i zaczęła łapczywie pić. Jest zmęczona podróżą i nic dziwnego. Wyjęłam czarną gitarę z pokrowca i zaczęłam grać. Lubię to a gitarę sama malowałam. Nie mam zamiaru grać na niczym innym! Z perkusji, będę zmuszona grać, ichniej. Trudno się mówi. Chika podeszła do mnie i zaczęła się ocierać o moje nogi.
- Też cię kocham malutka.-powiedziałam po czym odłożyłam gitarę i zaczęłam pisać piosenkę. Nie, ta nie nadaje się na konkurs. Muszę jutro z rana zacząć ćwiczyć.

Ostatnio zmieniony przez Duda (04-02-2014 o 17h14)


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#31 03-02-2014 o 21h39

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Bez przesady, Nieve, Inga aż tak malutka nie jest XD

Inga Leto

Kobieta wzięła od niej bagaże, kiedy jednak wysiadały z windy, dziewczynka wzięła je sama. W końcu miała już jedenaście lat, jak ciocia Lukrecja, czy jej kuzynka nawet, czy ktokolwiek, ma być z niej dumny, jeśli będzie się tak wszystkimi wysługiwać?! Z resztą, to nie było takie ciężkie - jedynie walizka i gitara, którą mimo wszystko i tak wolała nosić sama, co robiła od samego początku. Kuzynka, która kupiła ją razem z chłopakiem (a przecież oni odkryli jej talent muzyczny, więc musieli znać się na rzeczy!), mówiła, że jest bardzo droga... Dlatego dziewczynka nie chciała jej zepsuć, dając komuś innemu.
Miała tylko nadzieję, że pani Eithne (Och! Przypomniało jej się jej imię! Ono jest takie rzadkie... Więc mogła chyba zapomnieć, nie?) nie obrazi się za to, ponieważ była dla niej naprawdę fajną osobą. Jak ciocia Lukrecja, a może nawet lepiej? Ciekawe, czy pozwoli jej na słodycze po kolacji... Nagle skarciła się w myślach. Jak może tak myśleć?! Przehandlować swoją cioteczkę, która poświęciła dla niej ostatnie dziewięć lat życia, za jakieś tam cukierki?! Szybko przestała o tym myśleć, bo zaczęło gryźć ją sumienie... Odpowiedziała jednak na zadane jej pytanie:
- Jeździłam... Ale to troszkę trudne. - powiedziała. Ciężko jej było się przyznać, że nie potrafi... Zupełnie tak, jak tańczyć. W sumie to dobrze, że jej specjalnością jest gitara... Bo wyobrażacie to sobie?! Gra jakąś szybką, metalową solówkę, i nagle zaczyna tańczyć! Dobrze, że o tym nie myślała, bo zaraz pewnie wybuchnęłaby śmiechem, którego nawet pani Harris za nic by chyba nie pojęła.


Nikodem Inotis

Rozejrzałem się po pokoju... Nie powiem, naprawdę klasa, i choć już widziałem wcześniej, jak mieszkają uczestnicy, niemniej byłem zachwycony. Postanowiłem jednak nie marnować czasu na podziwianie, będę mieć na to mnóstwo okazji później, przynajmniej dopóki nie wylecę z programu. O czym ja myślę... Nie mam zamiaru wylecieć! Przynajmniej nie tak szybko, co to to nie.
Dostarczono tu także mój syntezator.. Co jak co, ale nie chciało mi się tego taszczyć, bydle jedno, nie to co skrzypce. Nie oznacza jednak, że mniej przydatne... Starczył mi przecież sekwencer i nawet nie musiałem przy tym urządzeniu siedzieć.
Rozpakowałem się, pod koniec wrzucając plecak na dno szafy. Zabrałem się za skrzypce. Pisać nam przecież nie wolno, ale można chyba poćwiczyć... Nie będę nikomu przeszkadzać, wątpię, by w superdrogim Londynie, w dodatku ponoć w najdroższym tam hotelu, nie mieli dźwiękoszczelnych ścian.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (03-02-2014 o 22h10)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#32 04-02-2014 o 15h39

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Powiedz to Eithne, ja wiem tylko, że prawie nigdy nie pisze świadoma, tego co piszę. O! O właśnie czymś takim mówię. >.> I spróbuj powiedzieć to mi, gdy zaczynam się opiekować moim kuzynostwem. ._. To normalnie jak mój strach przed babcią.

Eithne Harris

Jak byłyśmy na trzecim piętrze Inga sama wzięła swoje rzeczy. Boziu, czemu nie mogę się przyzwyczaić, że to nie są już takie małe dzieci? Nie zmienia to faktu, że dla mnie będą. Przecież ich też trzeba otoczyć matczyną opieką i to jest mój główny powód, że całkiem nie zrezygnowałam z pomysłu pomocy przy tym konkursie.  Choć znając mojego brata to dla zabawy rzuciłby ich do klatki z lwami.
Usłyszałam odpowiedź panienki Leto i aż takie głupie szczęście ścisnęło mi serduszko.
- A chciałabyś się nauczyć? - spytałam jej, zajmując jeden z foteli. O! Przyznam, że wygodne, choć wolę te w moim domku... Nie ważne, że znów by mnie wyśmiali za określenie go 'domkiem', gdy był podobnej wielkości, co i ten hotel. Może większy, ja nawet nie wiem ile ma metrów.
A jak nie będzie chciała... To wymyślę coś jeszcze! Na pewno, jeśli o to chodzi to nie ma problemów. Zresztą, i tak mieliśmy co nie co pokazać.


Damon

Towarzystwo wreszcie zaczęło się rozchodzić. Przeciągnąłem się, nie zwracając na nikogo uwagi, niestety mój spokój został przerwany... A! No tak, Vanessa, najnowsza w naszym składzie przez co o niej zapominałem. Dziwne, że się za to nie wkurzała nigdy, gdy często ja pomijałem. Albo nie zwracałem na to uwagi, co jest dość prawdopodobne.
- Dociera coś do tej twojej główki? Eh, kontaktuj trochę więcej, naprawdę. - powiedziałem zrezygnowany, czochrając jej włoski. Zresztą, nadal była tylko dzieckiem, więc co się dziwić, że czasem ją tak traktuję. - Jak ci się podobają twoi podopieczni? Uroczy, nieprawdaż? - zaśmiałem się, uśmiechając złośliwie.
Odwróciłem się do Chrisa, który stał jak stał, nie wiem na co czekając... Nie śpieszy się do dzieci? Widziałem je chyba z raz, ale nadal nie rozumiem, jak mogą być do niego tak niepodobne. Choć jego byłej nie znałem, więc trudno coś powiedzieć w tym temacie.
- Kochasz dzieciarnię tak samo, jak ja, więc nie wiem, jak dałeś się na to namówić... Ja nie wiem, jak ja się dałem na to namówić. - dokończyłem zdezorientowany. Cudowny wpływ bliźniaków, czyżby? Wszystkie zła tego świata najlepiej zwalić na nich... Przynajmniej w moim wypadku.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (04-02-2014 o 16h14)

Offline

#33 04-02-2014 o 16h09

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Pospiesznie wziąłem klucz i wszedłem do windy. Kiedy drzwi się już zamykały wsiadł białowłosy chłopak.
Wysiadłem zaraz za chłopakiem i udałem się w stronę pokoju. Przekręciłem klucz w zamku i otworzyłem drzwi.
Apartament był ogromny. Postawiłem swoje torby i rzuciłem się na ogromne łóżko.
Już kocham to miejsce. Wstałem i podszedłem do blatu kuchennego. Kuchnia była naprawdę dobrze wyposażona. Będę mógł gotować.
Po obejrzeniu reszty apartamentu wziąłem torby i zacząłem się rozpakowywać.
Już mi się tu podobało.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#34 04-02-2014 o 16h55

Miss'wtajemniczona
Asuu
"Nie księżniczko, nie oddam ci mojego Fiata"
Miejsce: Karpacz (Jelenia Góra)
Wiadomości: 2 247

//photo.missfashion.pl/pl/1/23/moy/17760.jpg

Czemu jeszcze nie polazłem do domu? Odpowiedź jest prosta. Na korytarzu pewnie wpadłbym na część tej dzieciarni, a tam nie wiadomo co bym im zrobił. Może wrzuciłbym wszystkie do szybu windowego i nasłuchiwał jak łamią się im kości? Więc tak stałem i liczyłem w myślach by się uspokoić. Wychodziło mi to tak samo idealnie jak jednemu z prezenterów "Top Gear". Tylko nie miotało mną jak szatan. Na razie. Pewnie mój atak gniewu powstrzymał Damon.
- Ciągle mam wrażenie, że to wszystko jest przykrywką jakiejś masowej rzezi.
Chociaż sam nie wiem jak dałem się namówić. Mówiliśmy normalnie o przedstawieniu w Londyńskiej Operze, a po chwili zostałem mianowany opiekunem. Co były pomiędzy to nie wiem... Może czymś mnie naćpali?

//photo.missfashion.pl/pl/1/23/moy/17761.jpg

W końcu usłyszałam słowo "klucze". Nie pchałam się i chyba ostatnia odebrałam kluczyk do mojego apartamentu. Kiedy wyszłam na korytarz ciągnąc za sobą walizkę, na której była jeszcze torba podróżna, znowu zadzwonił mój telefon. Odebrałam połączenie od agenta i stanęłam pod windom, czekając, aż zjedzie na to piętro.
- Powiedziałam, że wolę teraz nie uczestniczyć w żadnych pokazach czy sesjach... - westchnęłam.
Może i bym wykrzesała czas na normalną pracę, ale wolę nie ryzykować. Chcę w końcu wygrać i spełnić swoje marzenia.


Zapraszam na mojego bloga *Klik*
//photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54052.jpg  //photo.missfashion.pl/pl/1/68/moy/54053.jpg

Offline

#35 04-02-2014 o 17h14

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Nia
Odłożyłam gitarę na stojak i zaczęłam się rozpakowywać. Dwie sukienki, dwie pary spodni, szorty,spódniczka, trzy bluzki, dwie bluzy, adidasy, trampki i moje ulubione buty- czarne glany n i jedna, zielona piżama w kwiaty. Dużo to tego nie ma ale w sumie to wszystko co mam. Taka bogata rodzina mnie adoptowała a tak na prawdę nie mam nic. Ubrania? To co spakowałam. Inne gadżety? Komórka. Ogólnie jakieś inne rzeczy? Ręcznik, płyn do kąpieli, szampon, szczotka i pasta, szczota do włosów i gitara. Perkusji nie mam. Jedyna rzecz na jakiej mi naprawdę zależy to Chika, kocham ją i tym razem naprawdę bym się zabiła gdyby coś jej się stało. Rozejrzałam się po pokoju. Czadowy jest. Wielkie łóżko, ze trzy szafy parę lamp, telewizor jak w kinie, kuchnia z wyposażeniem jak u króla i wielka łazienka z wanną wielkości mojego pokoju w domy dziecka. Tyle tu tego, że nie wiem na co skierować spojrzenie. Powróciłam do gitary. Zaczęłam grać Rodrigueza. Może jego piosenkę zagram na pokazie na pierwszym etapie? To by mogło wypalić w fajnej oprawie... Już wiem co zrobię! A na razie przebrałam się w piżamę i rzuciłam na ogromne łóżko. Wstałam i poszłam do kuchni. Nie dość, że wyposażenie jak u króla to jeszcze tona żarcia! Zrobiłam sobie makaron z serem i poszłam z powrotem na łóżko. Położyłam Chikę koło siebie, usiadłam po turecku i włączyłam telewizor. Dużo kanałów ale brak radia i czegoś z muzyką. Przełączyłam na program z wiadomościami i zaczęłam oglądać. Ale nudy, jeszcze się konkurs na dobre nie zaczął a już o nas nadają w wiadomościach... Moja przybrana matka sztucznie płacze i wygłasza mowy o mojej wspaniałości. Czy mówiłam już, jak bardzo nienawidzę ludzi?


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#36 06-02-2014 o 19h20

Miss'gadułka
Sszyszka
...
Miejsce: Okolice Jeleniej Góry
Wiadomości: 3 443

Link do zewnętrznego obrazka
Wstałem z łóżka i zajrzałem do kuchni. Była naprawdę duża. Przejrzałem wszystkie szafki. Cały piękny komplet drogich naczyń. Jestem w niebie. Jutro ugotuję sobie obiad.
Zacząłem dokładniejszy obchód mojego nowego "mieszkania". Muszę się przyzwyczaić. Nie powiem, że mój dom wyglądał zupełnie inaczej. Był bardzie barokowy niż nowoczesny.
W końcu postanowiłem skorzystać z ślicznej wanny, no to znaczy umyć się.
Napuściłem ciepłej wody i wszedłem do niej.

~~~~~~~

Po kąpieli ubrałem się w piżamę i położyłem na łóżku. Byłem już zmęczony.
Włączyłem telewizor, akurat na TVN24. Mówili o konkursie w którym biorę udział.
Nawet nie zauważyłem kiedy zasnąłem.


|Ask|Blog|Instagram|

WRÓCIŁAM~~

https://45.media.tumblr.com/5e1ed6549c0d6ceeb4a08a5434504f7b/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo5_400.gifhttps://45.media.tumblr.com/57397f448f8e7f4e15ba1dba6d386309/tumblr_nxw2qxPJIa1up7gxfo1_400.gif

Offline

#37 06-02-2014 o 20h16

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Jak kcecie to idźta spać już, powoli dołączę do snu moje postacie, prawdopodobnie w pewnym momencie przeskoczę kilka dni, więc na to uważać też i dokładnie czytać co piszę. Ale jeszcze nie teraz. Ja na tą chwilę nie mam weny. D:

Damon Moon

Zaśmiałem się na odpowiedź Chrisa, zdając sobie sprawę, że jest to jak najbardziej prawdopodobne. Nie ważne, czy morderstw dokonamy my, czy kto inny - w tym wypadku może być to obsługa hotelu, rodzina, my, Harrisowie, dzikie zwierzęta, czy cokolwiek innego. A kto wie, co zostanie jeszcze wymyślone do poszczególnych etapów.
Ogarnąłem salę wzrokiem dostrzegając jeszcze jakiś niedobitków. Co oni tu robią nadal? Wnętrza podziwiają czy jak? No raczej tak wcześnie żadnych problemów nie mają. Ale kto tam tę bandę bachorów wie.
- Bo najpewniej do tego się to sprowadza. Czytałeś, że w tym roku nie można odpaść z poszczególnych etapów? Dopiero w finale, jak będą typować zwycięzcę. Więc użerać będziemy się z nimi... No, do samego końca. Jak stawiasz, kto najpierw zostanie zamordowany? - odpowiedziałem wesoło. Swoją drogą, dlaczego oni muszą wszyscy być wysocy? W sensie, Elias i Chris. Przecież mi nawet do Harrisa daleko, a to frustrujące.

Offline

#38 06-02-2014 o 22h56

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Nia
Po zjedzeniu makaronu jakąś godzinę oglądała TV. Poczułam się zmęczona i poszłam do łazienki umyć zęby. Wróciłam do pokoju i wyniosłam talerz do kuchni. Potem umyję. Poszłam do pokoju i położyłam się do wielkiego łóżka. Zaczynała się akurat "Masz wiadomość", postanowiłam obejrzeć. Zasnęłam przed końcem.

                                                    ~~~~~~~~

Obudziłam się chwile po końcu i wyłączyłam TV. Położyłam Chikę koło siebie i zaczęłam rozmyślać nad moim pomysłem na piosenki na pierwszy etap. Jeśli się postaram i zrobię przejście w miarę szybko może wyjść fajnie. Jutro z rana poproszę o osobną salę... Nie dla swojego dobra ale po to, by nie zabić i nie poniszczyć instrumentów innych... I nie powybijać okien... Tak, osobna sala, z dala od innych  to dobry pomysł. Popatrzyłam na Chikę i zamknęłam oczy. Przytuliłam kotkę do twarzy i zasnęłam. Tym razem na dobre, do rana.

Ostatnio zmieniony przez Duda (07-02-2014 o 10h32)


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#39 14-02-2014 o 20h41

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Inga Leto

Znalazły się w pokoju, który wręcz zachwycił małą panienkę Leto. Zaczęła się raz po raz rozglądać, a z jej twarzy nie znikał zdumiony uśmiech. Usiadła na ogromnym (jak w sumie cały ten pokój) łóżku, które było tak miękkie, że nie mogła powstrzymać się od lekkiego na nim podskoczenia. W porę jednak zorientowała się, że przecież ma towarzystwo. Przerwała ów czynność, a na pytanie kobiety kiwnęła ochoczo główką.
- Bardzo, proszę Pani. Lubię się tak o uczyć - po czym wyszczerzyła się. Nauka co prawda tak ogółem nie sprawiała jej problemów, ale najbardziej lubiła właśnie poprawiać to, co nie za bardzo jej wychodziło. No, wyjątkiem była gra na gitarze. To też była jej ulubiona czynność.
Zasłoniła usta, ziewając, a po chwili zauważyła też, że kleją jej się nieco oczy... Wyjrzała ukradkiem przez okno. No tak, jest już dość późno, pomyślała, przecierając oczy.

Nikodem Inotis

Moją grę całkowicie przerwał nieoczekiwany dźwięk telefonu. Oczywiście, zaraz go odebrałem, wiedziałem w końcu kto dzwoni... Mianowicie? Moja rodzina. Moja szajbnięta, podekscytowana tym wszystkim bardziej ode mnie, ale mimo to i tak kochana rodzina, w składzie dwóch rozwrzeszczanych, młodszych sióstr, kochającej plotki i nowinki matki, a także brata no-life'a(tak chyba można nazwać kogoś, kto potrafi trzy dni bez przerwy spędzić przed komputerem... I tak, mnie też zastanawiało, czy to w ogóle możliwe) i wiecznie zapracowanego ojca. Tak... Typowa amerykańska rodzina, w której ja odgrywam rolę wybywającego za granicę (albo przynajmniej z miasta), najstarszego dziecka.
Okazało się, że to Eleni. Moja szesnastoletnia siostra, choć w sumie zastanawia mnie czasem, czy się różni choć trochę od tej dziewięcioletniej... W każdym razie, była bardzo zadowolona z faktu, że, jak sama stwierdziła, "uczyniłem ją popularną". W sumie, to najpierw rozmawialiśmy w miarę normalnie, aż temat w reszcie zszedł na ten bardziej przez nią pożądany.
- Wszyscy w mojej szkole gadają tylko o tym, że jesteś w programie!
- ...A skoro jesteś moją siostrą, też pewnie na tym zyskujesz, co? - spytałem podejrzliwie. Jestem pewien, że właśnie musiała wywrócić oczami, jak to miała w zwyczaju.
- A może po prostu cieszę się Twoim szczęściem, braciszku?
Tak, z pewnością... pomyślałem, acz jako osoba cierpliwa, a także znająca swą siostrę, postanowiłem nie wyprowadzać się z równowagi. Nagle usłyszałem w tle podekscytowany krzyk matki, mówiącej... W sumie to nie wiedziałem, co, usłyszałem tylko "Znowu".
- Co się dzieje? - spytałem.
- Włącz telewizję, pokazują Was na Foxie. - usłyszałem. W sumie... Może zobaczyć? Zastanawiało mnie, ile prawdy było w tym, co mówiły media... Choć na razie nie mają chyba zbyt wielkiego pola do popisu, jeśli chodzi o wymyślanie intryg. Chwyciłem pilota przy telewizorze i włączyłem go, przełączając raz po raz angielskie kanały, w poszukiwaniu amerykańskich programów.
- News Channel, tak? - upewniłem się.
- No chyba - odpowiedziała, głosem świadczącym o tym, że było to oczywiste, potem już tylko pożegnała się, mówiąc, że zadzwoni jutro rano, po czym rozłączyła się zaraz po tym, jak usłyszałem z pokoju, w którym się znajdowała, dźwięki te same, co te pochodzące z telewizora w moim pokoju. Usiadłem na łóżku i przyjrzałem się. Zaśmiałem się cicho na widok mojej rodziny na ekranie. Wyobrażałem sobie, jak bardzo teraz muszą się zacieszać. No cóż... W sumie, to w moim przypadku wszystko było w porządku, inni uczestnicy też wydawali się okej. Jedynie matka jednej z uczestniczek, wyjąca niczym konający wilk... Trochę żałosne, dało się poznać, że to tylko pokazówka. A potem jeszcze kilka słów od opiekunów i zaczęto w końcu na portalu informacyjnym mówić o rzeczach naprawdę istotnych.



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#40 14-02-2014 o 21h58

Miss'na całego
Duda
Tak, pamiętam. Tak, wiem. Tak, rozumiem. Tak, mam to gdzieś.
Miejsce: Warszawskie metro
Wiadomości: 321

Nia
Moje marzenia o śnie do rana przerwała Chika musząca do kibla.
- Rób gdzie chcesz mała... I tak tu posprzątają. Powiem, że mam myszy w pokoju.- Chika podeszła do szafy i narobiła (o zgrozo, co moje oczy zobaczyły!!!) pod nią. Szczęście, że nie na środku dywanu... Chika wróciła do wyra ale ja nie mogłam spać. Włączyłam TV po raz drugi i poszłam do kibla. Niezły kibelek i ogólnie cała łaźnia... Wróciłam do łóżka i zaczęłam skakać po kanałach. Jakieś tandetne horrory. O wiadomości... Moja "matka" wyje do księżyca z chustką przy twarzy. Boże ale dno... Zażenowanie niemal mną owładnęło gdy ta stara baba zaczęła czytać wiersz o wspaniałości. potem inni rodzice i znowu stara @$%#& coś nudzi. Co za debil tak się zachowuje?! Zmieniłam kanał na coś normalnego i zaczęłam oglądać kabaret.

Ostatnio zmieniony przez Duda (15-02-2014 o 10h00)


http://i60.tinypic.com/2ciik36.png

Offline

#41 15-02-2014 o 11h17

Miss'OK
Shillo
Your eyes are empty like your bed...
Miejsce: Poznań
Wiadomości: 1 419

Link do zewnętrznego obrazka

Po wyjściu z windy ponownie spojrzałem na klucz. Mimo, iż już kilkakrotnie sprawdzałem numer mojego pokoju, wolałem jeszcze raz się upewnić. Kiedy stwierdziłem, że przez ostatnie kilkadziesiąt sekund numer się nagle, magicznie nie zmienił, mocniej zacisnąłem palce na pasku mojej sfatygowanej torby i powoli ruszyłem przez korytarz, rozglądając się w poszukiwaniu odpowiednich drzwi.
Mój pokój znajdował się na samym końcu korytarza. Otworzyłem drzwi, a widok zaparł mi dech w piersiach.
Jako osoba raczej biedna, nigdy nie miałem okazji przebywać w takim miejsu. Salon, do którego wszedłem był zapewne większy od całego mojego mieszkanka. Masywne skórzane kanapy aż prosiły, żeby na nich usiąść.
Zrzuciłem z nóg moje wysokie, skórzane buty i rozciągnąłem się na jednej z sof. Na niskim stoliku do kawy leżał pilot, służący zapewne do obsługi ogromnego telewizora zasłanającego pół ściany. Włączyłem urządzenie i zacząłem przeskakiwać z kanału na kanał. Nic ciekawego...
Nawet nie wiem kiedy zasnąłem głębokim i spokojnym snem.

Offline

#42 18-02-2014 o 13h55

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Eithne Harris

Rozczulają mnie wszelkie dzieci… To normalne, Ne? Brat i tak mnie uważa za dziwną,  a ja jego, więc w sumie… W naszej rodzince nic nie normalne, rodzice też nie byli. Bywa.
Usłyszałam w końcu odpowiedź, na którą pokiwałam. Hm, czyli jutrzejszy wypad może być ciekawy, a ja na pewno nie będę się nudzić! Któregoś wieczora trzeba by ich zabrać do teatru. Może ta cała Nia w końcu się jakoś zacznie zachowywać, chociaż tam.
Zauważyłam, ze Inga jest śpiąca, więc podeszłąm do niej jeszcze chwilę, przytulił szybko i się odsunęłam. No tak, robiło się późno, a ja nadal zawracałam jej głowę.
- Idź spać, jutro rano trzeba wstać. - powiedziałam miło, po czym wyszłam.


Dominic Rivera

Po tym, jak już zapoznałem się z pokojem, uchyliłem jedno okno i zająłem miejsce w salonie. Przez jakiś czas oglądałem telewizję, przy okazji zahaczając o program, w którym mówili o nas. Skrzywiłem się słysząc lament jakiejś babki, po którym wręcz musiałem zmienić kanał. Nic ciekawego jednak już nie znalazłem, więc po prostu poszedłem do sypialni. Przebrałem się szybko w piżamę, którą jakimś cudem udało mi się znaleźć w bagażach, po czym wgramoliłem się pod kołdrę.
Po jakimś czasie w końcu udało mi się zasnąć, choć przyznam, że łatwe to nie było.


Widzicie ten kurz? Tak, to mój mózg.

Offline

#43 19-02-2014 o 13h25

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Inga Leto

- Dobranoc - powiedziała jeszcze do pleców kobiety, gdy ta wychodziła.
Ziewnęła po raz kolejny i przeciągnęła się mocno. Poszła zaraz do łazienki ("Łaaaał!"), gdzie umyła się i przebrała w piżamkę, a po powrocie do pokoju usłyszała - i zdała sobie dopiero sprawę, że po raz kolejny tego dnia - jakieś dziwne burczenie z jej plecaka.
Okazało się, że to jej komórka. No przecież, chyba nie myśleliście, że cioteczka wyśle ją tak daleko od domu nie zostawiając z nią sobie żadnego kontaktu?! Popatrzyła na wyświetlacz. Dwadzieścia nieodebranych połączeń! I kilkanaście SMSów! Mała trochę się wystraszyła. Ciocia będzie zła... Zadzwoniła do niej szybko by przeprosić i zapewnić, że nic jej nie jest.
Ciocia okazała się nie być zła, na szczęście. Jedynie mocno zmartwiona, i tak jak Pani Harris, kazała już Indze kłaść się spać. Bo późno. Zgodziła się, bo w końcu i tak była zmęczona. Chwilę jeszcze z ciocią rozmawiała, zachwycona opowiadała o Londynie, hotelu i wielkim, wielkim pokoju. Powiedziała też o bardzo miłej Pani Harris, Chińczykach, ładnej blondynce i tej bardzo niemiłej, czarnowłosej dziewczynie. No, i oczywiście o tej, co przypominała jej z wyglądu i zachowania kuzynkę. Jej sprawozdanie zakończyło się opieprzem od cioci, że naprawdę powinna już iść spać, co też zaraz zrobiła.


_____
Nikuś w następnym ;w;



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2