Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 05-02-2014 o 19h04

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Anita Madej

Słuchałam przyjaciółki i naprawdę się teraz czułam jak rozwydrzone dziecko. Ciekawe kto niby mnie tak rozpieszczał... W sumie Nat może trochę i Zuza, a tak na pewno nie moja kochana rodzinka. Wprowadziła mnie do środka i nawet nie zwróciłam uwagi, czy zamknęła drzwi, pozwalając się prowadzić. I, ugh, zaczęła mnie masować! Czy taka przyjaciółka to nie skarb? Rozluźniłam się, czując jej dotyk.
- No tak, ale... Boje się. A jeśli coś się zmieni? Wiesz, jak bardzo nie lubię zmian. Wszystko trzeba układać od nowa. A jeśli się pokłócimy? Albo, albo... Sama nie wiem! - mówiłam, jak najbardziej bez jakiegokolwiek ładu. A przynajmniej dla mnie, bo może Hanna mnie zrozumiała akurat. - Napisałam im, czy oszaleli, ale nikt nie odpowiadał, mhm. A jak już tu są? Będziesz ze mną, prawda? - pytałam z nadzieją. Ona mnie nie zostawi, jak ja jej. Jesteśmy przyjaciółkami, ne? Już dość długo zresztą.

Offline

#27 05-02-2014 o 19h17

Miss'wtajemniczona
Oliwkaa
Czuje moc~
Miejsce: Pomocnik Moderatora
Wiadomości: 1 797

Wybaczcie iż dopiero teraz :c

Oliwia Michalak

Patryk jak zawsze się spóźnił i musiałam jechać sama. Ale i tak go kocham i się na niego nie obrażę, na długo. Odczytałam jego SMS i czekałam aż w końcu dojadę do stolicy.
------------
Podróż minęła mi trochę ciężko, ale dojechałam. Wzięłam swoje walizki i ruszyłam do domu Anitki. Miasto było wielkie, i nawet nie zbyt się śpiesząc porobiłam kilka foteczek. Pokaże Patryczkowi! Po jakimś szacie zaczęłam się zwijać szybciej w końcu musiałam. Gdy byłam niedaleko domu przyjaciółki zobaczyłam już trochę osób tam stojących w śród niech jego. Podbiegłam do niego od tyłu zastawiając za sobą walizki. Przytuliłam go i cmoknęłam w policzek, po chwili spojrzałam na wszystkich.
-Oliwia zgłasza się na miejscu. Przepraszam za spóźnienie ale musiałam porobić kilka zdjęć, a czas minął.-powiedziałam troszeczkę zażenowana owym faktem.
-Nie gniewasz się Papryczku?-zapytałam cicho wtulając się w jego plecy. Specjalnie użyłam tego zdrobnienia, niezbyt lubi owo zdrobnienie. Ale niechaj wie iż to jego spóźnienie nie poszło w zapomnienie.

Offline

#28 06-02-2014 o 11h39

Miss'na całego
Niamh
...
Wiadomości: 315

Link do zewnętrznego obrazka

   Na moje nie szczęście nie było żadnej taksówki. Zapytałem się jakiegoś kolesia jak dojechać na te ulice. On powiedział, że najlepiej autobusem numer 23 i muszę wyjść na trzecim piątym przystanku. Poszedłem na autobus i pilnowałem jak trzeba. Przejechałem koło jej domu, bo tam widziałem, że oni stają. Mam nadzieję, że nikt z nich mnie nie widział. Wysiadłem jedne przystanek dalej. Przeszedłem spory kawałek. Tylko po to aby nikt się nie dowiedział, że jechałem transportem miejskim. Kiedy byłem już blisko nich.
- Nie mówcie, że specjalnie na mnie czekaliście... Jakie to miłe z wszej strony - powiedziałem do nich z ironią. Byłem ostatni na miejscu.

Offline

#29 09-02-2014 o 19h20

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka

Usiadałam na walizce i zamknęłam oczy, gdy odebrałam kolejną wiadomość od "Krychy". Spoko, poczekam, pomyślałam, bo głupio mi tak w sumie było samej tam wbijać. Po chwili jednak pojawił się tam nie tylko on, ale i cała reszta zgrai...
- Nie, ale chyba już i tak się tu schodzą - powiedziałam, patrząc na idącą w naszym kierunku Kasię, a zaraz potem także i pedofilka... Czyli tylko ja byłam punktualnie? Heh...
Przywitałam się z każdym po kolei, po chwili dołączył do nas też Igor. Parsknęłam śmiechem... Bo przecież w sumie to czekaliśmy tak naprawdę na wszystkich. Ale w sumie to rozumiałam go trochę, miło jest choć wmawiać sobie, że ktoś czeka specjalnie na Ciebie.
- Och, ależ oczywiście że specjalnie na Ciebie - powiedziałam sarkastycznym tonem, jednak uśmiechając się tak, by nie zabrzmiało i nie wyglądało to zbyt wrednie. Popatrzyłam po nich. - Dobra, skoro wszyscy są to... Idziemy? Czy wolicie tu ślęczeć cały dzień?



Link do zewnętrznego obrazka
Pożegnałam się z koleżankami z pracy (a miałam powód, w końcu zobaczę się z nimi dopiero za tydzień), po czym opuściłam miejsce pracy - salon mody ślubnej. Kto by pomyślał, że przez tyle lat nie odpuszczę sobie tego zamiaru i będę pracować w tym miejscu, w dodatku teraz jako współwłaścicielka... A teraz, teraz to ja momentami miałam tej roboty dość. Choć większość klientów wydawała się naprawdę miła, to i tak niektórych najchętniej wyrzuciłabym stamtąd po kilku wymienionych z nimi zdaniach... Gdyby sklep nie był przez to stratny, ech. No nic, ale teraz mam wreszcie długo wyczekiwany urlop(cóż, nie jestem jak większość szefostwa i dbam o swoje obowiązki!), który będę mogła spędzić z moją Anitką... Właśnie, wypadałoby do niej napisać! ... Telefon. A mogłam go wczoraj załadować... Ech, dlaczego ja nigdy nie myślę o tym, o czym trzeba?! No nic, najwyżej po prostu wrócę jak najszybciej...

Znalazłam się pod naszym blokiem, gdzie przesiadywała jakaś zgraja... Ach, no tak! Anita wspominała mi o tym, że będziemy mieć gości, a podejrzewam, że to o nich chodziło... Co innego by tu robili, jeszcze z tymi walizka... Oni chyba nie chcą wszyscy razem na raz wcisnąć się do naszego mieszkania?!
- Um... Wy do Anity, prawda? - spytałam... W sumie ich wszystkich na raz, uśmiechając się lekko. Choć naprawdę, niepokoiło mnie to... W końcu miałam przed sobą na razie całkiem obcych mi ludzi.

Ostatnio zmieniony przez Lynn (09-02-2014 o 19h21)



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#30 10-02-2014 o 18h52

Miss'Sensei
Rosemary5
Jeżeli ktoś potrzebuję pomocy w RPG mogę wziąć jakąś postac :3
Wiadomości: 1 051

Coraz więcej ludzi było pod domem Anity aż się boje czy one znowu czegoś nie wymyśliły co w przypadku Hanny jest dość częste pamiętam jak chciała hodować wiewiórki co źle się skończyło.
Usiadłem na kanapie i zauważyłem telefon Hanny leżący na stole była otwarta wiadomość od Anity czyli że tam jest chociaż to było oczywiste dość często tam bywała więc mogłem się domyślić.
Anita mieszkała dość blisko a ja i tak nie miałem co robić więc postanowiłem zanieść Hannie telefon nie miałem ochoty znowu zrzucić go ze stolika i kupować jej nowy to też było częstym zjawiskiem.
Wyszedłem z domu i poszedłem do Anity masa ludzi pod jej domem ominąłem ich i podszedłem do drzwi po czym zapukałem i czekałem na to żeby oddać Hannie telefon.

Offline

#31 10-02-2014 o 19h03

Miss'wow
natasza793
...
Miejsce: Dobre
Wiadomości: 714

Link do zewnętrznego obrazka

  Po mnie przyjeżdżali lub przychodzili cała reszta naszej paczki. Ostatni był Igor powiedział do nas z ironią, którą dało się wyczuć w jego głosie. On zawsze musi sobie żartować. Później jakaś dziewczyna spytała się, czy my do Anity. Jako, że jestem najstarszy postanowiłem odpowiedzieć.
- Cześć tak przyjechaliśmy do Anity, a tak przy okazji jestem Krystian - przywitałem, odpowiedziałem oraz przestawiłem się dziewczynie. Jednak trochę jeszcze gdzieś we mnie jest dobrych manier. Sam jestem w szoku. Jednak tego nie okazywałem tego.
- Nie wiesz czy jest w domu? - spytałem się jej. W końcu co zrobimy jak jej nie będzie. Przecież nie będziemy tak stać pod jej blokiem i na nią czekać już zwracamy uwagę na siebie tymi walizkami.


Jeśli gdzieś nie odpisuje długo proszę o wybaczenie i przypomnienie na PW  PS zadaj mi pytanie  ASK.fm
Link do zewnętrznego obrazka

Offline

#32 10-02-2014 o 20h33

Miss'na całego
Vanitty
Idź umrzyj tutaj.
Miejsce: Kazamaty Szaleństwa
Wiadomości: 313

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Hanna%20[Hana;Nat]%20Lisowska&name=HenryMorganHand.ttf&size=23&style_color=FFA200

Cmoknęła niezadowolona, kiedy to Anita zaczęła już od razu, na wstępie zakładać najgorsze. No jak można być aż takim pesymistą, no? Przecież nawet jeszcze nie zapukali a ta już martwiła się, co będzie, jeżeli się pokłócą.
- Myśl pozytywnie. Nawet tutaj nie weszli a ty już o kłótni. A może właśnie wszystko będzie tak zajebiaszcze, że aż mózg w kawałkach? Oczywiście nie dosłownie...- Dokończyła, jednak już zdejmując ręce z barków dziewczyny i opierając jedną z nich na biodrze.
Czy ona sobie żartowała? Oczywistym było, że Hana sobie raczej nigdzie nie pójdzie, choćby komornik przyszedł dom zabrać. A do Kuby, to ona się nie odezwie, póki ten jej na kolanach nie przeprosi i już. Nie będzie jej żaden chłop mówił co ma robić i o.
- Ty się weź zastanów do kogo ty mówisz, bo się jeszcze fochnę i stąd nie wyjdę, choćbyś chciała.- Na koniec pfyfnęła sobie i skrzyżowała ręce pod piersiami, tym samym je uwydatniając. I niechże ktoś, kto im pukaniem przeszkodził, to będzie listonosz. Albo dostarczyciel pizzy. Byłoby miło.
Jednak nie. Nie pytając się o zdanie, sama podeszła do drzwi i je otworzyła. Ach, to... On. Wciąż udając obrażoną jedynie kiwnęła głową na powitanie i popatrzyła pytająco na przyjaciółkę. W końcu zaraz miało tam przybyć, no... Wiele osób a takie coś w połączeniu z kłótniami Nat i Kubusia, to się mogło... Skończyć atakiem nerwicowym każdego w pomieszczeniu.


Bored.

"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png"- Piękna ironia.

Offline

#33 10-02-2014 o 21h27

Miss'OK
Eminaria
Daj mi nadzieję i zabierz mi serce, jeśli poczujesz choć chwilę jak ja.♥
Wiadomości: 1 501

//photo.missfashion.pl/pl/1/21/moy/16438.jpg

Przez dłuższą chwilę, stałam a po chwili usiadłam na walizce. Potem zaczęła się zbierać kolejna część zgrai. Normalnie jak starzy przyjaciele. Kiedy przyszedł Igor, i stwierdził z ironią w głosie że wszyscy czekaliśmy na niego, miałam mu odpowiedzieć to samo co Kaja, ale wolałam już nic nie mówić. Po chwili przyszła jakaś obca dziewczyna, z wiadomym dla mnie pytaniem. Spojrzałam na Krystiana który zaczął, wolałam się nie wtrącać bo jak zawsze, mogę coś zepsuć. Choć mowę mam, ale czasami zastanawiam się po co mi ona jest. Jeśli w ogóle z niej nie korzystam? No dobra korzystam, ale nie tak często jak oni. Ciekawe czy Anita jest w domu. Bo jak nie... To nieźle.. Będziemy tak stać, z walizkami nie wiedząc gdzie pójść. Na samą tą myśl o mało nie parsknęłam śmiechem, ale w ostatniej chwili się ugryzłam w język. Spojrzałam na obcą dziewczynę, która wręcz była zdumiona naszą zgrają, że wszyscy wędrujemy do jednego domu. Do domu, Anity. Też bym była zdumiona na jej miejscu, i do tego jestem nadal zdumiona. Czasami mam wrażenie, że chcę mi się płakać, ale nie wiem dlaczego. Że tu przyleciałam? Żeby odwiedzić Anitę? Z innymi znanymi mi osobami? Popatrzyłam się na swoją walizkę, wlepiając w nią wzrok, ale później go oderwałam i ponownie zaczęłam patrzeć się w tą dziewczynę.

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (10-02-2014 o 21h27)


http://s12.favim.com/orig/160812/gif-harley-quinn-joker-suicide-squad-Favim.com-4628517.gif

Offline

#34 12-02-2014 o 19h32

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Obróciłam wzrok na chwilę widząc, jak jakiś chłopak wchodzi do naszego mieszkania. Po wyglądzie stwierdziłam, że to Kuba... Ech, ja rozumiem, że niezbyt nas lubi, ale nic by mu się chyba nie stało, gdybym od czasu do czasu usłyszała jego "Dzień Dobry", albo chociaż cokolwiek. No, nie ważne. Kiwnęłam głową na odpowiedź rozmówcy.
- Zuza, miło mi - również się przedstawiłam, a jeśli Anita choć trochę im o mnie mówiła, powinno zacząć im świtać nieco, kim jestem. - Hm... Nie mówiła mi, że gdzieś wychodzi, ale zawsze możecie też na nią zaczekać, chodźcie! - powiedziałam, gestem sugerując pójście za mną... Choć w sumie wątpię, by jej nie było, bo tak biorąc na logikę: czego Kuba by od nas chciał, jak nie rozmowy z Nat, a skoro ona tam jest to i Anita też, najpewniej. Podeszłam więc do drzwi od klatki schodowej, otworzyłam bramę i otworzyłam im drzwi, by mogli spokojnie z tymi walizkami wejść przecież.

Link do zewnętrznego obrazka

Podeszła do nas jakaś kobitka, która przedstawiła się jako Zuza. Coś mi to, do cholery, mówi... No tak! To przecież dziewczyna Anity, mieszkają razem, o ile się nie mylę. Wpuściła nas na klatkę schodową, zauważyłam jednak wcześniej, że coś jest nie tak... Mianowicie, Kasia znów chyba, jak to mówiliśmy? Myśli za dużo?
- Hej, Kasia, wszystko okej? - spytałam z nieskrywaną troską. To chyba niezbyt dziwne.. W końcu się przyjaźnimy, nie?



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#35 15-02-2014 o 23h48

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

Anita Madej

Mimo wszystko, i o zgrozo, jej paplanina uapokajała mnie bardziej od masażu, czy czegokolwiek. Okey, nie mogę tego tylko porównać z obecnością Zuzy. Nie zwracając uwagi, że poszła otworzyć drzwi, przetważałam na spokojnie jej słowa. Swoją drogą, kiedy oni się nauczą, że ja nie zamykam tych drzwi? To zbyt kłopotliwe... Ale jak widać dla nich to za trudne do zapamiętania.
- Nie dam ci pokroić mojego mózgu w kawałki. - stwierdziłam, nawet trochę rozbawiona. Dopiero teraz raczyłam sprawdzić, kto się pojawił. Moje spojrzenie od razu padło na Kubę, ale zaraz przeniosło się na Hanne. Nie chciałam tu kłótni, ale też nie zamierzałam go wyganiać. Mimo wszystko chciałabym, żeby im się układało - pomińmy, że do uduszenia go byłabym pierwsza. Odgarnęłam włosy do tyłu, wpatrując się w parę. - Zjecie coś? Zrobiłabym obiad. - powiedziałam spokojnie, nie zwracając już uwagi na atmosferę między nimi. Przypadki niereformowalne, jak i ja. I co tu poradzić? Normalnie dom wariatów, ale i tak lubię tą moją rzeczywistość.

Offline

#36 24-02-2014 o 13h25

Miss'na całego
Vanitty
Idź umrzyj tutaj.
Miejsce: Kazamaty Szaleństwa
Wiadomości: 313

http://fontmeme.com/newcreate.php?text=Hanna%20[Hana;Nat]%20Lisowska&name=HenryMorganHand.ttf&size=23&style_color=FFA200

No... No jak to tak? Dlaczego nie powiedziała, że mają babskie sprawy, czy cokolwiek, no. Hana wciąż była zła i wciąż miała go dosyć, więc dlaczego on tak sam z siebie przylazł? Mógłby chociaż przeprosić, pf.
- Zależy co masz. Bo wiesz, że ja toffi zawsze chętnie do wszystkiego.- Zignorowała Kubę całkowicie i podeszła do przyjaciółki. A niech se robi co chce. Grunt, to żeby się nie odzywał tak, jak jej nie pasowało. Czy to takie trudne jest do zapamiętania, czy jak?
- Mogłaś go wyprosić.- Szepnęła Anicie na ucho, spoglądając z morderczym błyskiem w oku na bruneta. Nah, kryzys w związku. Tyle. Trwać powinien tak jakoś z dzień, kiedy to Nat się znudzi fochanie a Kubuś będzie miał dosyć jej milczenia i ignorowania. Jakby to już gdzieś widziała... Ah, tak! Kryzysowy stan emocjonalny to oni miewali tak trzy razy w miesiącu.
- Ale jakaś sałatka też się nada. Z serem tofu przykładowo. I z grzankami. Masz? Czy nie? Ja mogę zrobić.- Zaoferowała swoją pomoc, czując, jak jej brzuch domaga się czegoś zdrowego do jedzenia.


Bored.

"I cóż nie zostało mi już nic jak tylko życzyć Wam miłego korzystania z forum /vendor/beemoov/forum/../../../public/forum/smilies/smile.png"- Piękna ironia.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2