W pewnym kraju jest pewna wieś a w niej jest pewny stary, wielki, ciemny i straszny las nikt tam nie wchodził od stuleci ludzie mówią że są tam istoty tak straszne i tak tajemnicze że nikt ich dotąd nie widział mieszkają one w kilku opuszczonych domach są szybkie sprytne i żądne krwi nikomu one nie wadziły lecz nie dawno zostali zabici rodzice pewnej dziewczyny kamera pokazała na nagraniu chłopaka i dziewczynę weszli do domu a dalej sami się możecie domyślić.

                                                       o co chodzi
Pewnego dnia zostali zabici rodzice pewnej dziewczyny zabili ich wampiry a dokładniej chłopak i dziewczyna więc córka ofiar idzie do lasu z grupką przyjaciół by to sprawdzić znajdują tam nie tylko dwójkę wampirów tylko całą masę wiedzieli w co się pakowali ale nie wiedzieli że już nigdy nie wyjdą z lasu ( zaczynamy od momentu wejścia do lasu )


Postacie :
Wampiry zabójcy :
Dziewczyna - RoseMary505
chłopak -zaj
Córka ofiar :
dziewczyna -JuriNeko0
wampiry :
chłopak :
dziewczyna :Eminaria
chłopak :
dziewczyna :Majkel
chłopak :
dziewczyna :
Grupka przyjaciół ( ludzie)
chłopak : Nieve
dziewczyna :Oliwkaa
chłopak :
dziewczyna :
chłopak :
dziewczyna:


karta :
imię :  16 - 18 a wampiry 1600 - 1800
nazwisko :
rasa : ( człowiek wampir )
wiek :
hobby :
opis :
ciekawostki :
wygląd : ( A & M )



moja karta :
imię : Lara dziwne imię dla wampira
nazwisko : nikt go nie zna więc zmyślone Krwawa
rasa : Wampir zabójca

wiek : 1700 lat no czyli 17
hobby : picie krwi no i śpiewam ale i tak na nic mi to
opis : A więc co mam napisać nie będzie to jakaś biografia gdyż trudno spisać 1700 lat w takim razie może zacznę od tego że nie warto mi ufać ja nikomu nie ufam tylko wampirom może jeszcze to że lepiej się ode mnie trzymać z daleka jeśli jesteś człowiekiem gdyż za pewne już ostrze na ciebie kły no i tyle ci wystarczy mogę cie jeszcze tylko ugryźć w szyję.

ciekawostki :
- Kocha smak zimnej krwi
- zapach świeżej krwi pobudza ją
- krew działa na nią jak na narkotyk
- a tu was zaskoczę lubi lody truskawkowe
- jest wampirem od dziecka
- jest najsilniejsza wśród wampirów
- jest przywódcą wampirów
- jej włosy zmieniają kolor z czarnego na biały
wygląd :   

Ostatnio zmieniony przez Rosemary5 (29-11-2013 o 18h52)

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

Link do zewnętrznego obrazka

|| Godność || Gabriel Carstairs
|| Wiek || 17 lat
|| Płeć || Mężczyzna
|| Data Urodzin || 11 Wrzesień
|| Znak Zodiaku || Panna
|| Orientacja || Homo
|| Wzrost || 167 cm
|| Waga ||  49 kg
|| Naturalny Kolor Włosów || Róż
|| Kolor Oczu || Róż

Link do zewnętrznego obrazka

|| I TAK DALEJ, I TAK DALEJ... ||
♱ Prawie zawsze jest uśmiechnięty. ♱
❆ Lubi nosić wisiorki i bransoletki, a z pewnością zawsze na rękach am dwie złote bransolety. ❆
♱ Nie lubi gdy ktoś w pobliżu jest smutny i zawsze stara się wtedy taką osobę pocieszyć. ♱
❆ Dość często sam robi sobie biżuterie. ❆
♱ Nie ma żadnych zwierząt. ♱
❆ Cały dzień mógłby jeść tylko słodycze. ❆
♱ Boi się dużych psów i zawsze omija je szerokim łukiem, nawet jak są na smyczy. Choć w sumie to on wielu rzeczy się boi. ♱
❆ Ma dwóch starszych braci. ❆
♱ Lubi robić innym makijaż. ♱
❆ Nie słucha żadnego konkretnego typu muzyki. ❆
♱ Lubi wiązać warkoczyki.. ♱
❆ Ma mało znajomych, a jeszcze mniej tych mu bliskich. ❆
♱ Dość często rozdaje zrobioną prze siebie biżuterie. ♱
❆ Zdarza mu się zapalić, choć zwykle woli mieć wtedy towarzystwo. ❆
♱ W wolnym czasie, prócz wyżej wymienionych czynności, jak uciekanie przed psami, czyta książki fantasy. ♱

Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Nieve (23-11-2013 o 19h17)

---

Link do zewnętrznego obrazka

Dziewczynę wampira :3

Renesmee Alley



Imię | Renesmee
Nazwisko | Alley
Ksywki | Rene, Smee
Wiek | 1800 lat dla ludzi 18 lat
Data Urodzenia | 28 październik
Miejsce Urodzenia | Coimbra, Portugalia
Znak Zodiaku | Skorpion
Płeć | Kobieta
Orientacja | Hetero
Rasa | Wampir
Grupa Krwi | 0Rh-
Status Społeczny | Wolna
Rola | Dziewczyna wampir









Karta postaci w budowie! :3

Ostatnio zmieniony przez Eminaria (30-11-2013 o 16h02)

---

dziewczynę wampira

---

zaczniemy jak będzie wampir morderca dwa wampiry i jedna dziewczyna z paczki

KP W BUDOWIE!

karta :
Moja
imię : 
Miku
nazwisko :
Hatsune
rasa :
Człowiek
wiek :
17
hobby :
-Śpiewanie
-Gotowanie
-Granie na pianinie i fortepianie.
opis :
Miku jest miłą dziewczyną wyglądającą jak małe dziecko. Zawsze sie uczyła i starała się pomagać.
ciekawostki :
-Ma naturalnie niebieskie włosy
-Ma uczulenie na cynamon
-Ma młodszego brata
-Boi się wielu rzeczy.
wygląd :
Link do zewnętrznego obrazka

Ostatnio zmieniony przez Oliwkaa (29-11-2013 o 21h58)

Imię: Mary

Nazwisko: Nikomu już nie znane

Wiek: Kobiety sie o wiek nie pyta na ludzkie to może ok 18/17 skoro nalegasz

Rasa: Wampir ale woli nazwę lepiej wykształceni.

Hobby: walki wręcz i ogólnie sztuki walki chodź nie mówię że wszystkie umie i że jej się chce to prezentować, muzyka lubi słuchać i może coś tam zagra, ma dużo hobby ale nie wszystko potrafi z tego robić.

Charakter: Marzycielka,szalona marzycielka wręcz. Uważa ludzi za błąd w tworzeniu jak w Simsach. Jest zadziorna,uparta lekko tajemnicza. Lubi komuś dogadzać. Rzuca czasem słowa na wiatr ale rzadko żałuje. Każdy mówi że ma serce z kamienia ale nikt nigdy nie chce się dowiedzieć co ono tak naprawdę kryje więc poco ma być ciepła i miła dla wszystkich chodź potrafi się opiekować innymi. To tak w skrócie o niej:)

Wygląd:

---

Wezmę chłopaka wampira

---

Chłopak wampir.



Imię: Jake
Nazwisko: Mclark
Wiek: 18  (1800)

Wygląd dokładny :


Rasa: Wampir, krwiopijca
Hobby: sport, dziewczyny, przyjaciele, straszenie ludzi.
Ciekawostki: został przemieniony przez swoją byłą dziewczynę, nie przejmuje się zagrożeniem siebie ale troszczy się o innych.

Ostatnio zmieniony przez Lorren (30-11-2013 o 09h38)

---

Rosemary-chan, to może ja bym mogła wampira morderce? C:
karta choć w części pojawi się dnia dzisiejszego.
Lorren, czy dublowanie postów nie jest przypadkiem zakazane?

"Nie bierzcie tego do siebie kochani,
Lecz dam Wam dobrą radę
- Życie jest do bani."

Link do zewnętrznego obrazka

¤ DANE PODSTAWOWE ¤

Jonathan Alexius De Quincey

Jonathan nie jest najmłodszy, ma w końcu już 1780 lat, choć on nie liczy tych kilku, gdy był człowiekiem, i bywał już na niejednym balu. Wręcz lubił na nich raczyć ludźmi różnymi historyjka, flirtować z damami, wyszukjąc tej jednej jedynej, która miałaby najsmaczniejszą krew. Jakie romantyczne, nie sądzicie?
A co do hobby to tylko to jedno, wyżej wymienione, przetrwało te wszystkie lata, wszystko inne szybko mu się nudziło. Zresztą z łatwością przystosowuje się do czasów, jak i do zmian, które następowały. Te prawdziwe bale już prawie nie istnieją, choć nie znaczy to, że nie można się już dobrze bawić. Nie lubi się ukrywać, nawet w jego naturze to nie leży, jeśli być już szczerym. Ma swój własny sposób na wszystko.
Czarne, miękkie włosy opadając mu lekko na ramiona, sięgając za łopatki. Nigdy mu nie przeszkadzała ich długość, wręcz lubił je właśnie takie. Szmaragdowe spojrzenie, które hipnotyzuje i tylko czasem, gdy obudzi się jego rządze krwi, stają się intensywnie bordowe, że sprawiają wrażenie, jakby świeciły w ciemnościach.
Nienawidzi krwi zwierząt, mimo iż zdaża mu się ją pić, choć i tak robi to tak rzadko, jak tylko może. Nienawidzi słońca, którego promienie rażą jego wrażliwe oczy oraz skórę, równie bladą, co większości wampirów. Dość często ignowuje innych, opierając się tylko na własnych myślach i tym, co sądzi. Nie lubi słuchać długich wykładów innych, a co dopiero udawać, że choćby udaje, że ich słucha. Może i poplątane, ale to właśnie robi. 

Ostatnio zmieniony przez vElatha (29-11-2013 o 19h54)

Wstałam rano o 5 : 00 czemu tak wcześnie jak zwykle głód odo dawna nie było jakichś większych zwierząt ale wiem że wczoraj ktoś widział kilka lisów,sarn i zająców chodzących po lasach mniam.
Ubrałam się w podarte szorty i czarne conversy no i oczywiście czarną bluzkę z napisem i don't no choć nie zwracałam na to uwagi postanowiłam wyjść na łowy słońce jak zwykle nie dochodziło no lasu rozpuściłam włosy i spojrzałam na pusty las.
Nie chciałam iść sama postanowiłam iść kogoś obudzić by poszedł ze mną wypadło na Jake nie nie losowanie ale jego chyba najbardziej lubiłam i mnie nie denerwował.
Podeszłam do jego drzwi i zapukałam tak mieszkaliśmy w domkach tak właściwie to kilka osób w jednym domu a Jake mieszkał w pokoju obok więc.

Dawno wstałem i od jakiejś godziny siedziałem na drzewie. Poszła dołem dziewczyna na którą spadła gałązka . Przeleciałem ręką przed swoimi oczami zmieniając ich kolor na niebieski. Mam nadnaturalną szybkość opanowaną więc pojawiłem się jakieś 15 metrów przednią, starałem się iść w tępię normalnego człowieka. Wsadziłem ręce do kieszeni i spacerowałem dając jej się powoli doganiać. Poczułem sarnę oczy przemieniły się w czerone i gwałtownie przyspieszyłem i znalazłem się z kłami prosto w szyji sarny.

---

¤ Jonathan Alexius De Quincey ¤

Jak prawie każdego ranka, wracałem do lasu w stanie niezbyt przypominającym choćby tolerowany. Włosy miałem w nieładzie, ubranie mocno wymiętoszone, a płaszcz przerzucony przez ramię. Oczy wpatrywały się niechętnie przed siebie, lekko mętnie przez zmęczenie jakie mnie dopadło. Nienawidziłem spędzać nocy w tym miejscu, dlatego zawsze znajdowałem sobie jakąś impreze na ten czas. Ludzie byli tacy zabawni, gdy starali się tobie przypodobać. Bawiło mnie to niezmiernie, trudno tego nie przyznać. Lubiłem nawet ich towarzystwo, a gdy raz posmakowało się ich krwi trudno było potem sobie jej odmówić. Z pewnością niechętnie się już wtedy sięgało po zwierzęcą.
Będąc już blisko domków, wyczułem jakiś zapach, a po chwili moje szmaragdowe oczy wbiły się w postać jakiejś dziewczyny. Jak uroczo... I słodko pachniała, a jej krew mnie kusiła. Jednak na ten moment nie potrzebowałem już posiłku. Jak już to snu i spokoju. Podszedłem do dziewczyny, dotykając lekko jej ramienia.
- Co tu robisz, panienko? Młode damy nie powinny się tak szwędać po lesie same. - powiedziałem do niej rozbawiony, choć w mym głosie dało się wyczuć groźbę.
Kątem oka zauważyłem, co robł jeden z wampirów. Szczerze mnie to nie obchodziło, ale nasz gość mógł się chyba trochę wystraszyć.

¤ Jonathan Alexius De Quincey ¤

Słysząc słowa dziewczyny, zacząłem się śmiać cicho. Nigdy nie będzie to śmiech opętanego, taki nie byłem, nie ważne kim byłem. To są, jak dla mnie, dwie różne sprawy. Uśmiechnąłem się krzywo do niej, kręcąc głową. Nie sądziłem by mówiła prawdę, raczej w szoku próbowała się ratować. Bo to jedna osoba tak robiła? Ludzie byli pod tym względem niezwykli. Mieli wspaniałą wyobraźnie.
- Oczywiście, panienko, oczywiście. - powiedziałem rozbawiony, bawiąc się w jej grę. Nie obchodziło mnie, co pomyślą sobie o mnie inni. I tak zawsze robiłem wszystko po swojemu, a w tym momencie jej pomagam. Chyba powinna mi być w takim wypadku coś winna, nie? - Gdzie panienkę odprowadzić? - spytałem ją jeszcze, starając się by mój głos zabrzmiał miło. A i tak ta groźna nutka była słyszalna.

Miku Hatsune

Chciałam dogonić Anastazję ale  biegła dla mnie za szybko. Zgubiłam ją w połowie drogi. Zatrzymałam się i zaczęłam głęboko oddychać. Podniosłam się i zaczęłam jej szukać. Podbiegłam do niej i zaczęłam bardzo cicho mówić.
-N-nastka. C-chodźmy stąd boje się. Tu dzieje sie coś dziwnego. Prosze cię chodźmy stąd-gdy tylko skończyłam mówić myślałam że wybuchnę płaczem. Strasznie sie bałam tego miejsca. Ten las jakby.. żył? W każdym razie bałam sie strasznie i chciałam jak najszybciej go opuścić. A moje niebieskie  oczy nie schodziły z jej twarzy.

Miku Hatsune

Kiwnęłam głową na znak iż rozumiem. I tak też zrobiłyśmy. Choć łatwo nie było. Myślałam że w każdej chwili nas złapią i zrobią krzywdę. A to co mi się wyobrażałam nie pomagało. Trzymając przyjaciółkę za rękę szłyśmy szybko ale nie za szybko. Starałam się nie płakać a iść.
-Nastka boje się-wyszeptałam cicho.

Miku Hatsune

Nastka zemdlała. Przerażona przewróciłam ją plecy. Złapałam ją za ramiona i zaczęłam potrząsać.
-Nastka obudź się. Proszę cię Nastka.-szeptałam nie przestając potrząsać nią. Byłam przerażona. Bałam się że oni zaraz tu przyjdą że nas znajdą. Nie chce tego. Boje się. Chce do domu. Nie zauważyłam nawet kiedy łzy popłynęły mi po policzkach.

Wstałam ok 6.30 głód nie dawał mi spokoju. Powoli zwlekłam sie z łóżka. Poszłam do łazienki. Rozczesałam powoli swoje długie fioletowe włosy. Postanowiłam się ubrać w czarny kapelusz(zamiast czapki) i :
http://stylowi.pl/15257805
Wyszłam powoli z domu. Na szczęście w domu w lodówce miałam zapasy więc mocny głód zaspokoiłam. Udałam się w stronę lasu. Zauważyłam tam po wejściu dziewczyny. No dobra zabawę czas zacząć.
-O dziewczyny nie boicie się być tak same w lesie?-zapytałam podchodząc do nich powoli.
-Może pomogę ci coś robić z twoją koleżanką?

---

Zjawiłem się dziewczyn obejmując z boku szyję Mary. Uśmiechnąłem się. Przez chwile się na nich gapiłem. Wyjąłem z kieszeni spodni mentosy uniosłem je lekko mówiąc
- Chce ktuś mentosa ?
Kolejny raz się uśmiechnąłem. Na to wychodzi że tylko ja i Mary nie byliśmy przestraszeni. Stanąć za jedną powiedzieć buu i by się mokro zrobiło.
Lubiłem wkurzać i podrywać więc za czołem
- To co Mery kiedy gdzieś razem pójdziemy ?
I znowu uśmieszek.

---