Naomi Daniels
Dziewczynka zaraz wstała. Trochę się wystraszyłam, ale wyglądała na bardzo miłą. Więc stwierdziłam, że nie mam czego. Spytała co ja tu robię. Nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam tak naprawdę. Uśmiechnęła się. Była bardzo ładna.
- Jestem Naomi - powiedziałam, bo to wiedziałam. Mama zabroniła mi tak naprawdę rozmawiać z obcymi, zwłaszcza jak jej nie ma, ale chodziło jej chyba tylko o dorosłych. A ta dziewczynka była trochę tylko starsza ode mnie. - I mam o tyle - pokazałam jej na palcach, ile mam lat. Byłam zadowolona, bo byłam teraz najstarsza w klasie. Inne dzieci miały urodziny potem. - A ty?
Nie zdążyła mi odpowiedzieć, a usłyszałyśmy kroki. Popatrzyłam w tamtą stronę. Kolejna dziewczyna, chyba w wieku tamtej. Zaczęła coś mówić, ale nie mogłam nadążyć i zrozumiałam tylko "Cześć".
- Hm... Cześć! - odpowiedziałam, uśmiechając się. Miałam nadzieję, że nic nie chcą mi zrobić...

