Strony : 1
W każdej rodzinie są jakieś historie. Możecie je tu opowiadać. Ja zacznę:
Moja kuzynka była u mnie (ma 6 lat). Przychodzi do kuchni i mówi :
-ciocia wyprasowałam sobie bluzkę.
Moja mama na to:- A wyłączyłaś żelazko z prądu?
Ona zdziwiona :- A w ogóle trzeba je tam włożyć?
Wszyscy wybuchli śmiechem a ona nadal nie wiedziała o co chodzi. 
Moja kuzynka gdy miała 6 lat i szła do I klasy (mnie wtedy nie było) musiała wstawać wcześniej niż wstawała zwykle. Raz po 5 dniach nauki gdy budziła ją mama piosenką ,,Dzieci idą do szkoły'' powiedziała do niej ,,Zamknij się ty stara babo!''.
Ja tu opiszę w kilku słowach starą historie. W moim wieku rodzice dojeżdżali do szkoły traktorem xd.
Moja koleżanka kiedy była mała zamiast gry.pl napisała "gey.pl". Wszyscy się tak śmieli że nwm .
Mam starszego o 2 lata brata. Mama mi opowiadała, że kiedyś ( ja miałam chyba 3 - 4 latka) pojechaliśmy wieczorem do supermarketu po coś tam. Jest ciemno, siedzimy w samochodzie, jedziemy i jedziemy. Brat ciągle się patrzył przez okno na księżyc, a kiedy po jakimś czasie zasłoniły go chmury, on się spytał:
B: Mamo, a gdzie jest księżyc?
Ja mu odpowiedziałam (cytuję) "pełnym wyższości głosem, jakbym mówiła do kompletnego idioty":
J: No przecież nad domem został!
Podobno mama śmiała się przez resztę drogi. 
Ostatnio zmieniony przez o2xandra (18-11-2014 o 17h57)
Rok temu w wakacje rano, oglądaliśmy dfilm. Nagle moja kochana siostra wstała, stanęła przede mną i bardzo poważnym głosem powiedziała tak:
"A jak ty będziesz już bardxo stara to ja będę miała twój szlafrok w baranki"
Wszyscy śmiejemy się z tego do dzisiaj :-) iL
Kiedyś z moją rok młodszą siostrą cioteczną bawiłyśmy się w domu mojej babci, a babcia i dziadek robili coś na podwórku. Na oknie stały w skrzynkach malutkie pomidorki, a my stwierdziłyśmy,że jest tam dużo chwastów i je powyrywamy. Jak się później okazało, te "chwasty" były właśnie pomidorami.
Albo również z nią stwierdziłyśmy kiedyś,że posprzątamy babci łazienkę. Polegało to na zalaniu całej wodą z wszystkimi płynami...
Kiedy moi rodzice budowali dom, a mnie nie było na świecie, mój brat był w wieku ok 4 lat. Mieliśmy jeszcze wtedy malucha, a mój brat ulubioną dużą zabawkową wywrotkę. Jak to na budowie wszędzie był piasek i mój braciszek nasypał tą wywrotką do malucha mnóstwo piasku. Tata wsiada do samochodu, a tam piachXD
Moja kuzynka raz zaspała na autobus, a jej szkoła była oddalona o kilkanaście kilometrów, to mój wujek wziął "Simsona" i jej plecak i bez niej pojechał do szkoły, a ona została przed domem... 
ja omal nie umarłam 
. co prawda już tego nie pamiętam bo miałam wtedy zaledwie 7 miesięcy ,ale ciocia mi opowiadała jak przez nią omal nie umarłam .
zaczeło się od tego że moja ciocia trzymała mnie na rękach, i chciała zażyć jakieś silne i niebezpieczne leki na jej chorobę , wyjęła jedną małą tabletkę i niechcąco tabletka wpadła mi do ust , szybko zadzwoniła po pogotowie. to dziwne że się nie zakrztusiłam 
.
Raz jakaś mega daleka kuzynka ok. siedem lat pachniała perfumami. Spytała czy fajne a ja odpowiedziałam że fajne gdzie je kupiła a ona odpowiada źe mnie i tak nie stać a te perfumy kosztują mniej niż moje kieszonkowe.
Strony : 1
