Cadence Mara Proctor
Moje rozmyślania szybko zakończyłam i ponownie zasnęłam. Później już nic mi się nie śniło. Reszta nocy była spokojna, a sen faktycznie mnie uspokajał. Rano obudziłam się w miarę wypoczęta. Chłopak jeszcze spał albo udawał, że śpi. Obróciłam się delikatnie i spokojnie by móc spojrzeć na jego twarz. Muszę się dowiedzieć skąd go znam.
Dziś z emocjami było lepiej. Byłam spokojniejsza i czułam się bezpieczniej. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki się ubrać. Ubrana wyszłam na dwór odstawiając wcześniej plecak przy stole. Nie, nie uciekałam. Chciałam tylko zaczerpnąć powietrza.
Powietrze było chłodne, aż momentami przyprawiało o gęsią skórkę. I co tu teraz ze sobą począć? Chyba muszę znaleźć nową pracę. W sumie mogłabym ponownie służyć u jakiś Evian. W końcu wiem jak to robić no i bym miała prawdopodobnie nocleg zapewniony. Niektórzy są całkiem sympatyczni. Zwłaszcza ci co mają dzieci. Tak, mogą mieć dzieci. Wręcz muszą. Ludzie też, nawet ci wyleczeni. Po prostu w pewnym momencie rząd wysyła ci wytyczne jeśli już z kimś wziąłeś ślub. Piszą gdzie macie zamieszkać i ile mieć dzieci. W końcu społeczeństwo musi się rozwijać. Teraz pozostaje kwestia ślubu. Tu też- jesteś "bez uczuć" rząd przysyła ci listę 3 kandydatów. Jeśli tylko po części wziąłeś serum sam odpowiadasz ile chcesz mieć dzieci i kto ma być twoim partnerem do śmierci. W moim wypadku to rząd mnie poinformuje.

