Finnian
Zastygłem w bezruchu, zatrzymany przez zaledwie jedno jej słowo, które echem obijało się wewnątrz mojej głowy. Kłamałem...?
No tak. W końcu, jak inaczej można to nazwać? Choć w sumie, tak naprawdę nic nie mówiłem, to teraz i dla mnie wygląda to na zwyczajne kłamstwo. Odwróciłem się z powrotem do niej, wzrok wlepiając gdzieś w przestrzeń. Czułem się zbyt winny, żeby popatrzeć jej w twarz.
- Tak, jestem wampirem. - odpowiedziałem, zdziwiony sam sobą, że zdanie to, choć krótkie, w ogóle przeszło mi przez gardło.
Wiedziałem mimo wszystko, że prędzej czy później się dowie, jednak wiadomo chyba, że się bałem. Nie miałem pojęcia, jak na to zareaguje, bo choć wiedziała już o wszystkim, i tak czekała, aż sam jej to powiem. Nie zmieniało to faktu, że nie wiedziałem, co zrobi w takim wypadku, a nie chciałem jej stracić. Znowu.
- Przepraszam - powiedziałem, strasznie chciałem jej to powiedzieć, choć biłem się właśnie z myślami. Przepraszam? Za co? Za to, że jestem wampirem? Nie... Powtórzyłem. - Przepraszam, że nic nie mówiłem. Ale proszę, wszystko Ci wytłumaczę... - powiedziałem zaraz. Naprawdę, to się nie może powtórzyć. No bo przecież, po tych dziesięciu latach, znów ją stracić? Po jednym dniu zaledwie, do tego z powodu pośmiertnej zemsty mojego ojca?! Cóż... Jak widać, udało mu się, nawet jeśli nie do końca tak, jak chciał...

"- Piękna ironia.