Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 ... 25

#26 25-09-2014 o 19h30

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Dziewczyna siedziała przez chwilę skulona. Nagle zaczęła szlochać. Przytuliłem ją, opierając brodę na czubku jej głowy - nie przypadkiem usiadłem schodek wyżej...
- Teraz już wszystko będzie w porządku. Zamkną go w więzieniu za to co wam robił i już stamtąd nie wyjdzie. Inne dziewczyny ośmielą się i pewnie też zaczną zeznawać przeciwko niemu. Więcej go nie zobaczysz, przysięgam. - szeptałem żarliwie prosto do jej ucha, gładząc ją delikatnie po plecach. Nagle tknęła mnie pewna myśl. - To był pierwszy raz, gdy przyszłaś do niego, żeby się "poprawić", prawda? Przepraszam, że o to pytam, ale... Wcześniej nic ci nie zrobił?

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h19)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#27 25-09-2014 o 20h07

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Przytulił mnie. Na prawdę tego nie rozumiem. Położył brodę na mojej głowie. Też się do niego przytuliłam. Pewnie cały czas wychodziło mi to nieco niezręcznie, w końcu był pierwszym człowiekiem do którego dane mi się było przytulić (I dzięki Bogu że w ogóle się zjawił,
bo to był po prostu kosmos w porównaniu z tuleniem pluszaka)
.
Gładził mnie po plecach i szeptał kojące słowa. Ale po chwili poczułam, że się spiął. Tak jakby zobaczył coś strasznego. Już chciałam się odwracać, by zobaczyć o co chodzi, gdy ten zapytał czy ten zbok nie zrobił mi czegoś wcześniej.
- Troszczy się o mnie? - nagle zrobiło mi się cieplej w okolicy serca. Nawet jeśli to u niego normalne i traktuje tak wszystkich znajomych...
- Nie. To był pierwszy raz kiedy zaproponował mi korki. - zamyśliłam się chwilę, po czym wyciągnęłam swoją głowę spod jego i spojrzałam mu prosto w oczy - Przepraszam, że się tak mażę, nie powinnam...
- przygryzłam wargę i odwróciłam wzrok.
- Już po wszystkim... - głęboko westchnęłam.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h46)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#28 25-09-2014 o 20h49

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Odetchnąłem z ulgą. A więc przynajmniej jej nie zdążył nic zrobić. Spojrzała mi w oczy i przeprosiła za to, że się tak mazała, ale po chwili odwróciła wzrok.
- Hej, spójrz na mnie... - Posłuchała. Miała śliczne zielono-niebieskie oczy. Dopiero z bliska dało rozpoznać się ich kolor. - Nie musisz przepraszać za płacz. To normalne po tym co on próbował ci zrobić. Szczerze mówiąc, mi też się chce płakać... Ale jakby to wyglądało, gdyby facet, który ma cię pocieszać zaczął ryczeć? - Skrzywiłem się i wywróciłem oczami. Po co mówię jej jak bardzo wrażliwy na cudze cierpienie jestem? To raczej nie jest moja najlepsza strona. - Odwieźć cię do domu? Już późno, nie powinnaś wracać sama. Szczególnie po takich przeżyciach.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h26)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#29 25-09-2014 o 21h08

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Poprosił mnie, żebym na niego spojrzała, więc skupiłam wzrok na jego czarnych oczach. Były tak ciemne, że nie było widać gdzie kończy się tęczówka... Mogłabym się w nich zapaść.  To co powiedział, sprawiło, że mimowolnie musiałam się uśmiechnąć.
Niestety później zaproponował mi, że mnie podwiezie do domu. Tak bardzo nie chciałam tam wracać... Ale... nie wątpliwie musieliśmy się niedługo pożegnać.
Rozważyłam to przez chwilę. Jeśli mnie podwiezie, spędzę z nim chwilę dłużej, ale zobaczy moją rozsypującą się kamienicę... Natomiast jeśli odmówię, najprawdopodobniej pożegnamy się od razu i na dodatek mogłoby go to urazić... hmm..
Nie wiedząc co odpowiedzieć, wtuliłam się w niego by znów poczuć ten cudowny zapach.
- Nie chcę jeszcze wracać do domu. - powiedziałam smutno. Bardzo ciekawiło mnie jak zareaguje

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h46)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#30 25-09-2014 o 21h38

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Zdziwiło mnie trochę to, że nie chce wracać do domu. Nie znam się na tym, ale myślę, że większość dziewczyn chciałaby wrócić i w spokoju wypłakać się na swoim łóżku albo w ramię mamy. Ona zamiast tego wtuliła się we mnie jeszcze mocniej, jakby nie miała zamiaru mnie wypuścić. Była taka bezbronna - nawet w świetle tego, że musiała być silna, skoro udało jej się odepchnąć napastującego ją nauczyciela. Zacząłem się zastanawiać co zrobić w tej sytuacji. Nagle wpadłem na pewien pomysł.
- Możemy zamówić chińszczyznę, zaparkować gdzieś w bocznej uliczce i zjeść w samochodzie. - zaproponowałem niepewnie. Może nie miała ochoty spędzać ze mną czasu, a to, że nie chciała wracać do domu oznaczało po prostu, że nie chciała żebym ją tam podwoził? Z doświadczenia wiem, że kobiet nie są tak prostolinijne jak faceci i to co mówią prawie zawsze ma drugie dno.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h26)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#31 25-09-2014 o 22h11

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Spodziewałam się wielu rzeczy, ale na pewno nie tego, co usłyszałam po chwili.
- Możemy zamówić chińszczyznę, zaparkować gdzieś w bocznej uliczce i zjeść w samochodzie
- powiedział, a ja poczułam... w zasadzie to nie jestem pewna, ale wydaje mi się,
że to właśnie mogłoby się nazywać szczęściem.
Po moich policzkach popłynęły 2 łzy. Tyle już się ich dziś polało, ale tylko tych dwóch nie żałuję.
Najchętniej zachowałabym je sobie na pamiątkę.
- Uwielbiam chińszczyznę! - uśmiechając się, spojrzałam mu prosto w oczy. Nie wiem jak, czemu i przede wszystkim po co, ale ten chłopak na prawdę sprawiał, że czułam się lepiej.
Miałam tylko nadzieję, że nasza znajomość nie skończy się na dniu dzisiejszym...

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h46)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#32 26-09-2014 o 16h29

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Udało mi się sprawić, że się uśmiechnęła! Odwzajemniłem się jej tym samym i wstałem poprawiając torbę, która wciąż zwisała mi na ramieniu. Pomogłem Kathe wstać i zaprowadziłem ją na parking, na którym stało moje auto. Dokładniej to było to auto mojego taty, ale on nie lubił jeździć samochodami. Uważał, że jeżdżenie metrem jest bardziej ekologiczne. Wyjąłem z kieszeni kluczyki i pstryknąłem pilotem. Jak na dżentelmena przystało otworzyłem Katherine drzwi, a potem je zamknąłem. Mama zawsze tego ode mnie wymagała.
- Wiesz, może ja ci pomogę z tej biologii, skoro sobie nie radzisz - zaproponowałem zajęty wyjeżdżaniem z parkingu i jednoczesnym zapinaniem pasów. - Mam wprawę w dawaniu korków, w zeszłym roku spędzałem na tym sporo czasu.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h26)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#33 26-09-2014 o 17h41

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Też się do mnie uśmiechnął i wstał, po czym pomógł mi i pociągnął mnie za sobą na parking.
Poczułam się jak księżniczka, gdy otworzył mi drzwi, a potem je za mną zamknął.
Wewnątrz auta czułam się jakoś nieswojo. Stanowczo nie przywykłam do jazdy samochodem. W sumie, to chyba będzie mój pierwszy raz, o ile dobrze pamiętam. Gdy zaproponował mi korki z biologii, nagle przed oczami stanął mi Smith z tym jego potwornym uśmieszkiem błądzącym po twarzy... Skrzywiłam się i złapałam za twarz. To dziwne jak szybko całe to szczęście sprzed kilku chwil mnie opuściło.
Dobrze, że biolog nic nie mówił... Jakby się odezwał, w tym momencie słyszałabym jego głos...
Znów zachciało mi się wymiotować, dobrze, że wszystko już zwróciłam w szkole.
- Wiesz co? Chyba straciłam ochotę na jedzenie... - powiedziałam słabym głosem.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h47)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#34 26-09-2014 o 18h29

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Zerknąłem na nią, zaniepokojony tym, co powiedziała. Jej poza przestraszyła mnie tak, że natychmiast zjechałem na bok i zatrzymałem samochód, nie zwracając uwagi na to, czy wolno tu parkować czy nie.
- Powiedziałem coś nie tak, prawda? Przepraszam... Nie powinienem był wspominać o pomocy z biologii zaraz po tym, jak on ci to zaproponował. Pomyślałem, że ja ci się z nim nie kojarzę, a pomoc od kogoś normalnego by ci się przydała. Pewnie niedługo znajdą nowego nauczyciela.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h27)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#35 26-09-2014 o 18h54

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Całe szczęście pisk opon wyrwał mnie z tego potwornego wspomnienia.
Przerażona podniosłam głowę, żeby zobaczyć co się stało. Chłopak po prostu ostro zahamował i zjechał na bok. Patrzył na mnie takim przerażonym wzrokiem.
Martwi się? Zjechał na pobocze przeze mnie?
Zaczął mnie gorączkowo przepraszać jakby zrobił coś złego. A przecież jedynie oferował mi koleżeńską pomoc.
- Nie przepraszaj... To moja wina... Ja... Znaczy ty... - wzięłam trzy głębokie wdechy.
- Nie kojarzysz mi się z nim. Po prostu... - zabrakło mi słów. Nie chciałam go urazić, ale bałam się, że jeśli powiem chociaż jedno jeszcze słowo, to właśnie tak się stanie.
- Przepraszam... Może powinnam już po prostu dać ci spokój... Tyle już dzisiaj ze mną wytrzymałeś... Do zobaczenia jutro w szkole. - po tych słowach wysiadłam z samochodu. oparłam jeszcze dłoń na szybie i wypowiedziałam nieme "Dziękuję" i ruszyłam w stronę domu.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h47)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#36 26-09-2014 o 21h20

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Wyszła z samochodu nie dając mi szansy na odpowiedź. Miałem ochotę pójść za nią i wytłumaczyć, że wytrzymywanie z nią to nic wielkiego, ale najwyraźniej miała już dość mojego towarzystwa. Zrezygnowany odpaliłem ponownie auto i po chwili włączyłem się do ruchu. Pewnie po takim przeżyciu nie przyjdzie jutro do szkoły, a nie zdążyłem poprosić ją o numer telefonu.
Rodziców jak zwykle nie było jeszcze w domu. Na tygodniu oboje wracają około 8 wieczorem. Odgrzałem sobie obiad, zjadłem go i udałem się odrabiać lekcje. Dopiero wtedy przypomniałem sobie o książce od matmy. Brawo, Soo! Dlaczego nie wziąłeś jej gdy wychodziłeś? Kathe zaczekałaby na ciebie. Może nie wyjechałbyś jej wtedy z taką głupią propozycją pomocy przy biologii? Człowieku, czemu ty w ogóle nie myślisz? To oczywiste, że temat korków z tego przedmiotu jest dla niej bolesny po tym wszystkim. Kopnąłem się mentalnie w tyłek i zgrzytając zębami zabrałem się za lekcje. Problem w tym, że nie mogłem się na nich skupić. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się pomagać dziewczynie w takiej sytuacji. A Katherine była szczególną, aspołeczną osobą, która naprawdę fascynowała mnie od dawna.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h27)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#37 26-09-2014 o 22h11

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Przeszłam ulicę dalej i skręciłam w ciemną uliczkę. Po chwili zauważyłam, że jego samochód spokojnie przejechał dalej. Oddychałam ciężko.
- No pięknie Katherine, czy ty zawsze musisz wszystko zepsuć, gdy już dostajesz od życia szansę?
Pokręciłam głową. A mogło być tak pięknie...
Wyszłam z uliczki i zaczęłam iść w kierunku domu. W sumie nie byłam daleko. Trzy przecznice i moim oczom ukazała się stara, szara kamienica, w której mieszkałam wraz z rodzicami. Nasze mieszkanie znajdowało się na ostatnim - szóstym piętrze budynku. Oczywiście, jak przystało na starą Architekturę, o windzie nie było nawet mowy.
Wspinaczka na ogół jest dobra na wszelkiego rodzaju przemyślenia, tym razem nie mogłam przestać myśleć o biologu i o tym co mogło się wydarzyć. Gdy dotarłam na górę czułam, że mój mózg jest bliski eksplozji. Ledwo weszłam przez próg, a brutalna rzeczywistość wydarła mnie z jeszcze brutalniejszego świata wyobraźni.
Mocno wstawiony ojciec już kłócił się z matką, która głośno zawodziła.
Postanowiłam przemknąć do siebie tak by nie zauważyli. Tak też zrobiłam.
Gdy zamknęłam za sobą drzwi pokoju, rzuciłam plecak w kąt i wyciągnęłam swoje ulubione słuchawki. Jedyny "zdrowy" sposób odcięcia się od rzeczywistości. Wzięłam koc i wyszłam przez okno, po schodach pożarowych na dach. W razie gdyby ojciec jednak postanowił "sprawdzić czy nie wróciłam" najprawdopodobniej uzna, że mnie nie ma w domu.
Rozłożyłam koc, jednocześnie się nim przykrywając,
założyłam słuchawki na uszy i puściłam "Great shipwreck of life".
Już nie widziałam biologa w myślach. Nie widziałam też ojca.
W myślach siedział mi Soo Joon. Nawet nie dałam mu się ze mną pożegnać. Był tak miły, a ja potraktowałam go tak podle... Powtarzałam sobie nieustannie słowa piosenki:

"Do dzielnych i przerażonych
Wszyscy upadamy
Do niewolników i ucywilizowanych
Wszyscy upadamy
Do porzuconych kochanków
Złe dni, dobre noce
W wielkim wraku życia
Wszyscy upadamy
"

***

Rano obudziłam się razem ze wschodem słońca. - No pięknie, noc spędzona na dachu. Jeszcze trochę i skończę jak mój ojciec... - Wszystko mnie bolało. Wciąż miałam na sobie wygniecione wczorajsze ubranie. Starzy jeszcze spali, więc weszłam szybko do swojego pokoju. Spojrzałam w lustro i nie mogłam się nie uśmiechnąć do potwora po drugiej stronie. Niewątpliwie przydałby mi się dłuuugi prysznic, i sporo płynu micelarnego...

***

Minęła może godzina i byłam już całkowicie doprowadzona do ładu. Nie było widać po mnie żadnych śladów wczorajszej zbrodni. Jedyne ślady jakie pozostały, były w moim wnętrzu. Zakładając oczywiście, że woźna posprzątała biologiczną...

***

Gdy przyszła na to pora udałam się do szkoły. Pierwszą lekcją miała być biologia. Pomimo wielkich oporów i barier jakie stawiał na mojej drodze mój mózg, postanowiłam iść, w końcu to jeden z nielicznych przedmiotów, na które chodziłam razem z Soo.
Weszłam do biologicznej która wyglądała tak jakby nic się tu nie wydarzyło. A może to wszystko mi się tylko przyśniło? Usiadłam jak zwykle w ostatniej ławce. Byłam pierwszą osobą, która pojawiła się w sali.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h47)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#38 26-09-2014 o 23h21

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Rano obudziłem się z policzkiem na podręczniku. Cały zdrętwiałem i wszystko mnie bolało. Nie mam pojęcia jakim cudem nie spadłem z krzesła... Budzik jak zwykle spóźnił się o dziesięć minut, bo zadzwonił gdy ja już byłem na nogach. Ogarnąłem się dosyć szybko, jednak czekało mnie jeszcze spotkanie z mamą. Tata zapewne spał, jednak ona zawsze wstawała wcześnie. Powoli wrzuciłem do torby to, czego potrzebowałem i wyszedłem z pokoju. Moja rodzicielka czekała na mnie w kuchni. Szybko zjadłem śniadanie mając nadzieję, że uda mi się uciec zanim zacznie mnie wypytywać. Pewnie już wiedziała o tym, co wydarzyło się w szkole.
- Soo Joon, masz mi może coś do powiedzenia? - spytała, gdy odkładałem talerz do zlewu. Spojrzałem jej prosto w oczy.
- Mamo, przecież wiesz co wydarzyło się w szkole. Dlaczego mnie o to pytasz?
- Ponieważ słyszałam, że miałeś z tym coś wspólnego.
- Pomogłem tej dziewczynie jak tylko mogłem. Nic więcej do powiedzenia nie mam - powiedziałem, spuszczając wzrok na kafelki. Przecież wiedziała, jaki jestem. Znała mnie od 17 lat, moja altruistyczna natura nie jest dla niej obca. Kobieta westchnęła ciężko i powiedziała, żebym już szedł, bo inaczej spóźnię się na lekcje. Pożegnałem ją z ulgą, złapałem jabłko i niemal biegiem poszedłem do samochodu. Co niby innego miałem jej powiedzieć? Czyżby oczekiwała szczegółowego opisu mojej "akcji ratunkowej"? W sumie zazwyczaj mówiłem jej, co konkretnie zrobiłem, a ona beształa mnie lub chwaliła w odpowiednich momentach. Wytłumaczyłem się sobie, że to z braku czasu i pojechałem do szkoły. Jeden z moich kumpli czekał na mnie na parkingu, opierając się o swoje auto. Westchnąłem w duchu. Czekał mnie długi dzień...
Dopiero po dzwonku uwolniłem się od znajomych. Na szczęście żaden z nich nie miał ze mną biologii. W pośpiechu wszedłem do sali i zająłem swoje miejsce. Odwróciłem się i zerknąłem na koniec, tam gdzie zwykle siedziała Kathe. Dzisiaj nie było inaczej. Poczułem przypływ podziwu - każda dziewczyna po takim przeżyciu zrobiłaby sobie kilka dni wolnego, ale nie ona. Nabazgrałem na karteczce krótkie "cześć" i rzuciłem ją w jej stronę, korzystając z zamieszania w klasie. Mógłbym do niej podejść i się przywitać, ale pewnie zaraz wejdzie nowy nauczyciel - albo nowa nauczycielka. Kto wie, jak zareaguje na bandę rozgadanych nastolatków?

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h27)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#39 27-09-2014 o 01h58

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

W oczekiwaniu na lekcję założyłam słuchawki i odpłynęłam. Bazgrałam coś w zeszycie.
Rozpływałam się spokojnie słuchając skrzypeczek, gdy jakaś kartka wylądowała na mojej ławce. Rozejrzałam się po sali. Okazało się, że została już zalana przez tłumy uczniów. Spojrzałam przed siebie. Parę ławek dalej siedział nie kto inny jak Soo.
Rozwinęłam kartkę, na której widniał napis "Cześć". Uśmiechnęłam się. To było na prawdę miłe. Spojrzałam w jego stronę, niestety siedział już odwrócony tyłem.
Wyrwałam już kartkę, by nabazgrać mu odpowiedź, gdy do klasy wkroczyła jakaś kobieta. - No tak... - na chwilę znów zrobiło mi się nie dobrze. Całe szczęście nie jadłam śniadania... Skuliłam się. Ciekawe jak długo jeszcze będę reagować w ten sposób na to wspomnienie. Przynajmniej nowy biolog jest kobietą...
Powtarzałam sobie w myślach słowa Soo: "Wszystko będzie dobrze. Już cię nie skrzywdzi."
Kobieta była raczej wysoka i miała raczej szorstki wygląd. Jej twarz nie wyrażała żadnych uczuć. Po chwili okazało się, że głos ma równie przyjemny co powierzchowność. Można go było przyrównać do skrzeku.
- Będę waszą nową nauczycielką Biologii, z powodu zaistniałej wczoraj nieprzyjemnej sytuacji. - w tym momencie spojrzała na mnie swoimi martwo wyglądającymi szarymi oczami. Nagle oczy wszystkich zgromadzonych zwrócili się na mnie.
- Wiedzą... - pomyślałam, po czym chciałam schować się pod ławką. Po chwili, kobieta oderwała ode mnie wzrok i zaczęła prowadzić lekcję. Wciąż czułam na sobie spojrzenia kilku osób w sali. W moich oczach pojawiły się łzy.
(Nauczona doświadczeniami dnia poprzedniego użyłam wodoodpornej maskary)
Chciałam zapaść się pod ziemię. Nie wiem po co w ogóle przyszłam dziś do szkoły.
Siedziałam dalej ze spuszczoną głową, gdy zadzwonił dzwonek. Nie ruszałam się z ławki czekając, aż wszyscy uczniowie opuszczą salę.
- Jakim cudem oni wszyscy już wiedzą? - nie chciałam, żeby wiedzieli. Liczyłam, że sprawa zostanie między nielicznymi, a tu się okazało, że wszyscy już wiedzą. Kolejne łzy spływały po moich policzkach.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h47)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#40 27-09-2014 o 14h03

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
A więc teraz będzie uczyła nas kobieta. Całkiem dobry pomysł, biorąc pod uwagę to co robił dziewczynom tamten facet. Szkoda tylko, że nie wybrali zbyt dobrze. Nowa nauczycielka miała nieprzyjemny głos, a temat lekcji tłumaczyła nam tak, jakby dla niej było to śmiertelnie nudne. Czyli w tym roku będę miał jeszcze więcej obowiązków niż w zeszłym. Mam nadzieję, że Kathe jednak da się namówić i będę mógł jej pomagać.
Gdy nowa nauczycielka wspomniała o tym, co się wczoraj wydarzyło, poczułem się dziwnie. Wszyscy już wiedzieli, to oczywiste. Jednak po co ona o tym przypominała? Tylko zawstydziła Katherine. Spojrzałem na dziewczynę współczująco, jednak mnie nie zauważyła. Trudno się dziwić, cała klasa wlepiała w nią nieprzyjemne spojrzenia.
Do końca lekcji siedziałem jak na szpilkach. Nie mogłem wstać i jej pocieszyć, a widziałem że płakała. Zaraz po dzwonku wszyscy jak zwykle rzucili się do drzwi. Ja powoli spakowałem książki i zostałem w ławce. Nauczycielka wyszła na zaplecze.
- Nie przejmuj się, Kathe - powiedziałem, podszedłszy do dziewczyny. Ryczała jak bóbr, ale czemu się tu dziwić? Niezgrabnie ją przytuliłem, chcąc ją pocieszyć.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h27)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#41 28-09-2014 o 00h17

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Czekałam, aż wszyscy wyjdą. - Czemu wieści tak szybko się rozchodzą? Czemu to nie mogło zostać w tajemnicy? I jakim cudem tak szybko? Łzy kapały mi na zeszyt.
- Nie przejmuj się, Kathe - Co on tu robi? Myślałam, że wszyscy wyszli... - objął mnie. Moje oczy szeroko się otworzyły, nieco mnie to zdezorientowało. Zajęło mi chwilkę zrozumienie tego co się właśnie stało i dopiero w tedy odwzajemniłam uścisk.
- Pewnie teraz myśli, że jestem jakąś idiotką... W sumie... To prawda.
Tak przyjemnie się go obejmowało,a ten jego cudny zapach sprawił, że się uspokoiłam. Nie wiedziałam zbytnio co zrobić czy powiedzieć, więc szepnęłam tylko krótkie - Dziękuję
Kompletnie nie rozumiałam czemu to robił. Nie musiał się mną przejmować, mógł patrzeć na mnie z góry jak reszta społeczeństwa. On jest wyjątkowy. Przycisnęłam go do siebie mocniej, nie chcąc by odchodził.
Był mi potrzebny.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h48)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#42 29-09-2014 o 19h05

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Przytulaliśmy się jeszcze chwilę, jednak przerwał nam powrót nauczycielki.
- A co wy się tak tu gzicie?! To klasa, a nie sypialnia! Idźcie stąd, ale już! - krzyczała na nas, jakbyśmy nie wiadomo co wyprawiali. Wstałem, zabrałem torbę Katheriny oraz swoją i wyciągnąłem rękę do dziewczyny.
- Chodź, nie będziemy pani przeszkadzać - powiedziałem, rzucając jadowite spojrzenie nauczycielce. Akurat nie patrzyła na mnie, lecz na moją koleżankę, więc obyło się bez kolejnych wrzasków. Czy ten babsztyl nie rozumie, że swoją uwagą na lekcji dobiła Kathe? Ktoś musi ją pocieszyć, skoro niektórzy nie mają nawet krzty taktu, a oprócz mnie raczej nikt się do tego nie kwapi. Ludzie są wredni.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h28)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#43 29-09-2014 o 21h32

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Nie wiedziałam, czy to co robię jest w porządku, czy nie. Nie powinnam się do niego zbytnio zbliżać. Jeśli podejdę zbyt blisko, łatwo będzie mu mnie zranić.
Moje odczucia w tym momencie idealnie oddawały słowa jednej z moich ulubionych piosenek:
"I'm scared to get close and I hate being alone.
I long for that feeling to not feel at all.
"
Nagle ni stąd ni zowąd wyskoczyła biolożka, wyrywając mnie z zamyślenia.
- A co wy się tak tu gzicie?! To klasa, a nie sypialnia! Idźcie stąd, ale już! - skrzeczała. Patrzyła na mnie tym swoim martwym wzrokiem pełnym nienawiści . Zupełnie nie rozumiałam o co jej chodzi? Jak to sypialnia?
Soo oburzony wziął moją i swoją torbę i wyciągną rękę w moją stronę.
Nie zareagowałam niestety. Wzrok tej kobiety mnie przewiercał. Czułam się jakby moje wnętrzności miały zaraz wylądować na przeciwległej ścianie.
Bałam się jej. A ona mnie nienawidziła. W tym momencie wiedziałam już, że czekają mnie jeszcze większe problemy z bio niż do tej pory...
Soo najprawdopodobniej nie wytrzymał. Złapał mnie za rękę i wyciągną mnie z sali. Gdy już znaleźliśmy się bezpiecznie na korytarzu, zaczęłam głośno szlochać, nie zważając na wszystkich uczniów wokoło. Ja też nie wytrzymałam. Nigdy nie okazywałam uczuć, ale tego wszystkiego było już zbyt dużo. Niemalże rzuciłam się na chłopaka. Moje łzy moczyły mu ramię.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h48)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#44 30-09-2014 o 17h37

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Kathe nie zareagowała, więc niemal siłą wyciągnąłem ją z klasy. Gdy tylko znaleźliśmy się za drzwiami, niemal rzuciła mi się na szyję i zaczęła płakać. Trochę dziwnie się czułem, przytulając wyższą od siebie dziewczynę, ale ona ewidentnie wymagała pocieszenia. Niestety, źle trafiła, rzucając się na mnie tuż przed klasą, obok której stały szafki. Jeszcze gorzej, bo przy tych szafkach stali moi koledzy. A przy moich kolegach - moja była. Chłopaki zaczęli wydawać z siebie dziwne pokrzykiwania, a Rose miała łzy w oczach. Zerwaliśmy całkiem niedawno, bo była zazdrosna o to, że poświęcam więcej czasu innym niż jej. Próbowałem ją przeprosić, ale co miałem poradzić na to, jaki jestem?
- Chodź, Kathe, bo ci idioci nie dadzą nam teraz spokoju - szepnąłem dziewczynie prosto do ucha.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h28)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#45 30-09-2014 o 20h48

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Po chwili nieco opanowałam emocje. Okazało się, że ludzie stojący wokół nas dobrze znali Soo i zaczęli się śmiać i wskazywać nas palcami.
Chłopak wyszeptał mi nieco nerwowym tonem do ucha: - Chodź, Kathe, bo ci idioci nie dadzą nam teraz spokoju
Puściłam chłopaka wciąż ze łzami w oczach.
- Nie dość, że sama mam kłopoty, to teraz jeszcze naraziłam go na docinki
Chciałam go przeprosić, coś wyjaśnić, ale miałam tak zaciśnięte gardło, że ledwo udało mi się wydukać coś co brzmiało mniej więcej tak : "Ja... Ja... Przepraszam..." - zalałam się łzami jeszcze bardziej, wzięłam z jego ręki swoją torbę i już chciałam wbiec do damskiej łazienki, gdy poczułam, że złapał mnie za rękę i zatrzymał. Spojrzałam mu zapłakana prosto w oczy.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h48)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#46 30-09-2014 o 21h32

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Znowu mnie przeprosiła. Za co tym razem, do jasnej? Już chciała uciec, ale zdążyłem złapać ją za rękę nie zwracając uwagi na jeszcze głośniejszą reakcję moich wrednych kolegów.
- Nie uciekaj, niech mówią co chcą. - powiedziałem, ledwie powstrzymując się przed otarciem jej łez z twarzy. Dziewczyny nie powinny płakać. - Chodź, pogadamy - dodałem ściszonym głosem. Rozejrzałem się szybko i pociągnąłem ją za rękę w stronę najbliższego wyjścia ze szkoły. Nie opierała się. Żaden z nauczycieli nie zauważył nawet, jak wyszliśmy z budynku. Skręciłem na parking, po drodze wyjmując kluczki od samochodu z torby.
- Może to zabrzmi głupio, ale mam wolne mieszkanie. Nie chcę, żebyś sobie pomyślała, że chce cię tam siłą zaciągnąć czy coś, ale wydaje mi się, że to będzie najspokojniejsze miejsce do rozmów. No i żaden z nauczycieli nas nie dorwie - powiedziałem, zatrzymując się tuż przed autem. Nerwowo bawiłem się kluczykami. Gdy wypowiedziałem to zaproszenie na głos zabrzmiało wyjątkowo idiotycznie. Mam nadzieję, że nie pomyśli, że chodzi mi o coś innego niż zwykła rozmowa... Przecież nie jestem taki.

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h29)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#47 01-10-2014 o 14h17

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Złapał mnie za rękę, powstrzymując przed kolejną ucieczką. Spojrzałam prosto w jego oczy, które wyrażały żywą troskę.  - Nie uciekaj, niech mówią co chcą. - aż mnie dreszcze przeszły. Potem dodał ciszej, żebyśmy poszli pogadać. Pociągną mnie za rękę i wyciągnął ze szkoły.
Nie miałam bladego pojęcia, co o tym wszystkim myśleć.
- W sumie dobrze. I tak nic mym się dzisiaj nie nauczyła, za to wszędzie gapili by się na mnie jak na trędowatą. Tylko co z jego nauką? W ogóle czemu...
Z zamyślenia wyrwał mnie widok jego samochodu. Spojrzałam na niego pytająco.
Wyglądał na nieco zdenerwowanego. Zaproponował mi, byśmy porozmawiali u niego, bo tam nikt nie powinien nam przeszkadzać.  Wytarłam łzy z twarzy i skinęłam głową i nie czekając na dalsze zaproszenie po prostu wsiadłam do auta na miejscu pasażera. Zupełnie nie rozumiałam czemu zaprosił mnie do siebie. Dopiero wczoraj się poznaliśmy...

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h48)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#48 01-10-2014 o 15h22

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Otarła łzy i skinęła głową. Uśmiechnąłem się, czego Kathe chyba nie zauważyła, bo już wsiadała do samochodu. Zrobiłem więc to samo i już po chwili byliśmy przed moim domem. Nie miałem daleko do szkoły - taki mały plus mieszkania tutaj. Zaprowadziłem dziewczynę do środka.
- Rozgość się - powiedziałem, kładąc torbę pod ścianą korytarza. - Chcesz coś do picia? Do jedzenia też mogę coś zrobić. Nie jestem aż tak beznadziejny w gotowaniu, jak twierdzi moja mama. Chyba. - Licząc na to, że Katherine pójdzie za mną, ruszyłem do swojego pokoju. Na szczęście nie zdążyłem tam zbyt nabałaganić. Dobrze, że garderobę mam oddzielnie, bo w innym przypadku mogłaby być to mała masakra...

Ostatnio zmieniony przez Majerankowa (01-10-2014 o 19h15)


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

#49 01-10-2014 o 16h23

Miss'Fuzja
Ojsa
Martwa, lecz nieumarła, nieczuła całka nieoznaczona~
Miejsce: Somewhere in the darkness of my room. Under the blanket.
Wiadomości: 5 624

Link do zewnętrznego obrazka

Też wsiadł do auta. Całą drogę nie odezwał się do mnie ani słowem. Czułam się trochę nieswojo. Ta sytuacja była raczej niezręczna. Siedzieć z kimś sam na sam i nie zamienić ani słowa. Normalnie cisza mi nie przeszkadza, ale teraz było tak, no nie wiem jak to określić...
Zaparkował pod wielkim nowoczesnym apartamentowcem. Szeroko otworzyłam oczy. To chyba jakiś żart... Ale nie. Chłopak wyszedł z auta i skierował się do wewnątrz, więc poszłam za nim. Nigdy tu nie byłam, ale nie mam na myśli budynku. Mam na myśli ogólnie tą okolicę. Weszliśmy do windy i chłopak wcisnął guzik 5 piętra. I ta cisza... Było w niej coś co mnie paraliżowało. Pierwsza łezka spłynęła z mojego policzka. Całe szczęście tego nie zauważył. Niebawem wkroczyliśmy już do jego mieszkania. W końcu przerwał tę ciszę i bardzo dobrze. Jeszcze chwila i bym się udusiła. Zażartował coś o swoich umiejętnościach kucharskich. Nie mogłam się nie uśmiechnąć.
Wszystkie pomieszczenia w mieszkaniu były za zamkniętymi drzwiami. Wyglądało to odrobinę niepokojąco... Chłopak otworzył jedne z drzwi i moim oczom ukazał się jego pokój. Był wielki. Nie mogłam powstrzymać się przed westchnięciem.
Nagle przypomniało mi się, że spytał czy nie mam ochoty na coś do picia.
- Tak, chętnie bym się napiła kawy... dziękuję - uśmiechnęłam się do chłopaka, który chwilę później zniknął za drzwiami. Korzystając z okazji rozejrzałam się trochę. Zaskoczył mnie fakt surowości tego wnętrza. Znaczy.. może nie tyle co surowości, ale.. Było tak dużo nie zajętej przestrzeni.. Wszystko było idealnie poukładane, nic nigdzie nie wystawało. Książki poustawiane zgodnie z wielkością...
Kątem oka dostrzegłam miśka leżącego na kanapie - Urocze - pomyślałam, ale szybko zajęłam się obrazkiem który wisiał na ścianie oprawiony w ramkę. Przedstawiał podobiznę Soo, z którego wystawały wszelkiego rodzaju zębatki. Wyglądał trochę jak połączenie zegarka i człowieka. Zaintrygował mnie tak bardzo, że nie mogłam od niego oderwać wzroku.

Ostatnio zmieniony przez Ojsa (10-01-2015 o 19h49)


https://68.media.tumblr.com/c11d596a002e56fcb7da0f3fc671fd61/tumblr_o0dqnnhbw31udhucno1_500.gif

Offline

#50 01-10-2014 o 20h53

Miss'Superstar
Majerankowa
Beemoov ogarnij się
Wiadomości: 27 291

http://i62.tinypic.com/12495zc.png
Poprosiła o kawę, więc zostawiłem ją i poszedłem do kuchni. Przygotowałem wszystko, włączyłem ekspres i oparłem się o szafkę. Rany, czym ja się tak denerwuję? Mało to dziewczyn pocieszałem w swoim domu po zaledwie dniu znajomości? Czasem nawet po kilku godzinach rozmawiałem z nimi przy kawie lub innych napojach. Nigdy jednak nie rozmawialiśmy o tym, o czym ja mam zamiar rozmawiać z Kathe. Co innego rozmowa o tym, dlaczego Caroline nie ma czasu na naukę, a co innego rozmowa o nauczycielu, który dobierał się do Katherine... Pewnie to właśnie dlatego tak się stresuję. Chociaż sam nie wiem, czy rozmawiać z nią o tym, skoro jest to tak świeże wydarzenie. Może zejdę na jakieś neutralne tematy? Nie chcę, żeby płakała, chociaż płacz podobno oczyszcza. Nie potrafię znieść damskich łez, od razu czuję się winny.
Wyjąłem z szafki tacę i położyłem na niej filiżanki z kawą. Do tego wygrzebałem ciasteczka, które przełożyłem na talerzyk. Po chwili mogłem już wrócić do pokoju. Operując tacą w jednej dłoni, starałem się otworzyć drzwi od swojej sypialni, które nieopatrznie zamknąłem. Taki mój wkurzający odruch...
- Dobra wiadomość, nie muszę gotować, mamy ciastka! - powiedziałem triumfalnie, odkładając tacę na stolik do kawy. Nie chciało mi się tego wszystkiego zdejmować. Nagle mój wzrok padł na misia, który leżał na kanapie. O, nie... Pewnie już zauważyła. Zawstydzony podniosłem pluszaka i odłożyłem go na jedną z półek.
- To prezent - wyjaśniłem żałośnie, siadając na kanapie i klepiąc miejsce obok siebie. To dziwne, że czekała na mnie na stojąco... A nie, przecież zapomniałem jej zaproponować, żeby usiadła. Kurczę, co ze mnie za gospodarz?


https://66.media.tumblr.com/a79585b15b7fc52ce6d27f2f9814a19b/tumblr_inline_op9jh0YOA71t67szg_540.gif

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2 3 4 ... 25