Witam. W tej dyskucji będę pisała opowiadania na temat mojej postaci (Lilichen - nick na sf) i jej miłości do biało włosego Lysandera (Lys). Moje pierwsze opowiadanie jest troche chaotyczne ale mam nadzieję że przypadnie wam do gustu. Zapraszam i życze miłego czytania.
Wielkanoc u Lyslendera
Był piękny niedzielny poranek gdy Lilichen obudził pocałunek. Otworzyła szybko oczy i wyskoczyła z łóżka. Wiedziała, że jest już spóźniona a przecież umówiła się z Lysanderem. Szybko się ubrała i wyszła. Zdumiły ją pustki. Nie było ani jednej duszy. Za drzewa wyskoczył zając wielkanocny. Wzrostem przypominał człowieka ale był cały w zajęczym futrze.
- Witaj Panienko. Jestem Lyslender. Zając Wielkiej Nocy. Potrzebuje twojej pomocy. Proszę pójdź za mną.
Lili była szokowana. Ten zając miał głos jak Lysander i nawet podobne imię. Rozejrzała się wokoło nie było nikogo więc co miała do stracenia.
- A gdzie mamy pójść? - spytała zaciekawiona.
- Lilichen idziemy do mojej nory.
- Skąd znasz moje imię.
- Później ci wytłumacze. - uśmiechnął się i zaczął iść w strone nory.
Lili wzruszyła ramionami i poszła za nim. gdy tam dotarli Lyslender pomógł jej wejść do nory. Była zachwycona wystrojem wnętrz.
- Lili jeśli możesz to znajdź fioletowe jagody, różowe apricorny i czerwone tuliany. Wszystko jest podpisane.
Lili wyszła na ogródek i miała doś ciężki problem z apricornami ale jednak jej się udało. Gdy wróciła królika nie było. Odstawiła rzeczy do pracowni i tam znalazła jajko z czekolady zjadła je. Zaczeło jej się kręcić w głowie i zemdlała. Obudziła się w własnym łóżku na którym siedział Lysander.
- Twoja mama powiedziała że jeszcze śpisz więc mnie wpuściła bym cię obudził jednak tak pięknie wyglądałaś że nie miałem serca. - Szepnął romantycznie Lysander.
Lilichen przytuliła go i pocałowała.
- Dziękuję a teraz wynocha bo chce się przebrać. - Krzykneła żartobliwie.
Lysander wyszedł a ona zaczeła się ubierać w swój własny strój wiktoriański. Z niego spadła mała karteczka a obok czerwony tulipan " Dziękuję ci za pomoc. Odwdzięcze ci się pewnego dnia
Podpisano : ~ Lyslender "
Karteczka tak leży już od roku a zając jest tuż tuż. W końcu zawita do naszej Lili ale to już inna opowiaska.
Satina Megana
