Strona główna

Forum - Missfashion.pl, gra o modzie dla dziewczyn!

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2

#26 27-02-2014 o 19h58

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Sara Kirkland 

Spojrzałam na siostrę, jak ona może mnie tak nazywać, wiem że jestem mała, ale nie musi mi wypominać tego na każdym kroku. Mimo to uśmiechnęłam się bo wiedziałam ze nie robi tego złośliwie, pozwoliłam by rozczochrała mi włosy.
- Masz gazetę.
Zaraz po tym poprawiłam włosy i zaczęłam czyścić okulary.Nie mogłam się powstrzymać żeby nie streścić jej artykułu który był dzisiejszą sensacją.
- Moim zdaniem to nie mogli być oni, przecież wyłapali wszystkich. Ne Rima co o tym myślisz?Masz może nowy numer czarownicy?
Próbowałam ukryć to że jestem zdenerwowana a szkiełko moich okularów cierpiało na tym najbardziej, za bardzo przejęłam się myślą że mogli tam mieszkać moi biologiczni rodzicie.
- Rima, myślisz że oni mogli tam mieszkać, no wiesz moi prawdziwi...rodzice
Ostatnie słowo wypowiedziałam najciszej tak żeby tylko siostrzyczka była w stanie mnie usłyszeć.Nikt po za nią i nauczycielami w szkole nie wiedział że pochodzę z mugolskiej rodziny, nie chciałam narazić się na zaczepki ślizgonów.

Offline

#27 27-02-2014 o 20h22

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

♧ Ethel Cordero

Usłyszałam za sobą jakieś kroki, przez co na chwilę się zatrzymałam i odwróciłam. Niby to normalne, że chodzą tu ludzia, ale korytarz wydawał mi się niedawno pusty. Odetchnęłam w duchu, widząc znajomą postać. Bo w sumie z krukonami miałam dość dużo zajęć, tym bardzie na szóstym i siódmym roku. Większość uczniów zresztą rezygnowała ze znacznej liczby zajęć po sumach. Uśmiechnęłam siędo niego delikatnie, choć zdecdowanie na szczęśliwą nie wyglądałam. W ogóle... Choć nie, znajdą się wesołe osóbki, które nie zwróciły uwagi na artykuł, czy rozpacz niektórych uczniów. Z pewnością też nie policzy się ich na palcach.
- Cześć, Lucas. - przywitałam się, kiwając lekko głową. Poczekałam aż wyrówna ze mną krok, choć nie wiem dlaczego. Było mi potrzebne towarzystwo? Wątpię, choć sama czasem siebie nie rozumiem. W każdym razie po chwili już szłam dalej, w kierunku odpowiedniej sali. Automatycznie, bo nawet nie chciałam myśleć o tym jaka jest teraz lekcja. Ten atak... Nie, nie myśl o tym! Nie warto, bo i tak teraz nie doszłabym do żadnyh wniosków, a w artykule byłu nic nie znaczące informacje. Takie, które mogli podać nie wywołując ogólnej paniki wśród społeczeństwa. Bo nawet jeśli chcieli dać więcej - Ministerstwo mogło wymusić na nich milczenie.

♡ Orghlaith Dallas

Zdziwiłam go? Yep! Ale w sumie... Dużo się nie zmieniło, bo powiedział, że teraz mamy razem zajęcia. A ja oczywiście tego nie pamiętałam, ale to już inna sprawa. Transmutacja teraz? Tak mi się zdaje, ale zawsze mylić się mogę. Ale pewnie mnie poprawi w takim wypadku.
- Oh, to fajnie. Jak ci minęły ferie? - zapytałam, już po chwili ciągnąc go do odpowieniej sali. Bo to było na... Trzecim piętrze, tak! Widzicie, pamiętam, nie trzeba mi nawet pomagać. Dobra, zazwyczaj trzeba. Albo muszę plan nosić ze sobą, ale opi o nim zapominam często.

Offline

#28 08-03-2014 o 20h02

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

- Cześć, Ethel. -odparł krótko na jej przywitanie, nie przystając nawet na chwilę. Nigdy nie był zbyt rozmowny, czy wylewny, więc czemu to się miało teraz zmienić? Szli więc w ciszy, którą zakłócał tylko dźwięk ich kroków, odbijający się dalej korytarzem. Lukas przyjrzał się uważnie Ślizgonce, a raczej wyrazowi jej twarzy. Nie wiedział, czy to było aż tak widoczne dla wszystkich, czy może tylko w jego mniemaniu, ale od razu dostrzegł, że dziewczyna bije się z własnymi myślami. Kolejny powód, aby nie zaczynać dyskusji na temat dnia, jakim był atak. Zwrócił więc wzrok przed siebie i szedł dalej wyprostowany, miarowym krokiem, nie okazując większych, znaczących uczuć.


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#29 10-03-2014 o 23h06

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

♧ Ethel Cordero

Lubię ciszę, ale teraz wydała mi się na dziwna. Jakkolwiek, nie przerywałam jej. Czasem lepiej jest milczeć niż niepotrzebnie się odzywać. Bo i o czym mielibyśmy rozmawiać? Nie widzę sensu rozpoczynać rozmowy o czymś o czym mamy podobne zdanie najpewniej. Tak sądzę... Zresztą mało kto tutaj dostrzegał nic nie znaczące, z pozoru, szczegóły, jak on, czy ja. Bo i po co to innym uczniom? Inni raczej ich nie obchodzą, nie dociekają oni tego, co mogło zajśçtam naprawdę, a to, czy prasa pominęła coś - już na pewni ich nie obchodzi.
Dojście pod salę nie zajęło dużo czasu, ale coś mi nie pasowało. Może to, że prócz nas nadal nikogo nie było? Te głupki nadal nie doszły, jakby nie rozumieli, że lekcje się odbędą. Z ich udziałem czy bez. I jak tu powiedzieć cokolwiek komuś kto tego nie doceni? Zmarsczyłam nos zdenerwowana, jednak szybko się zreflektowałam i przybrałam na twarz obojętną maskę. Nie będę uczuć okazywać przy innych, o ile ktoś prócz nas raczy się zjawić.

Ostatnio zmieniony przez Nieve (10-03-2014 o 23h07)

Offline

#30 15-03-2014 o 20h39

Miss'całkiem całkiem
Lilka
...
Wiadomości: 167

Och,kompletnie zapomniałam,że zapisałam się do tego OG X_X

Caspar Nott


Caspar nie stronił od ludzi,wręcz przeciwnie lubi mięć czasami  jakieś towarzystwo.Jednak nie przepadał za tłumem i w miarę możliwości starał się go unikać.Dlatego przychodził na śniadanie wcześniej niż znaczna większość uczniów hogwartu i opuszczał  Wielką Sale zaraz po zjedzeniu posiłku,długo przed pojawieniem się sów z listami,a także z różnymi gazetami,w tym z Prorokiem Codziennym(którego zresztą nie prenumeruje,gdyż uważa że w takim szmatławcu większość artykułów jest wyssana z palca).Tak samo było dzisiejszego dnia,wiec skąd ta chłopczyna miała wiedzieć jakie wiadomości przyniosła poranna poczta?
Nieświadomy spacerował po błoniach zdecydowanie zbyt lekko ubrany jak na mroźną styczniową pogodę.A po za tym nawet jakby się o tym wiedział to i tak wybrałby się na tą przechadzkę,bo czemu nie?

*

Wracając do wieży Ravenclawu po zastawioną tam torbę z książkami zauważył owszem pustki na korytarzach,jednak nie zwrócił na to zbyt wielkiej uwagi. Zdziwił się dopiero wtedy,gdy pod salą w której wkrótce miały się odbyć zajęcia stały tylko dwie osoby.
-Gdzie reszta ludzi?-Spytał rzucając torbę pod ścianę.

Ostatnio zmieniony przez Lilka (15-03-2014 o 20h42)

Offline

#31 15-03-2014 o 21h12

Miss'Sensei
Arwen
...
Wiadomości: 802

Link do zewnętrznego obrazka

Po nie długim czasie stali już przed właściwą salą. Żadnym zdziwieniem było to, że tylko oni się tu znajdowali. Oj, polecą punkty dla każdego domu, jeśli żaden więcej uczeń nie ruszy się z Wielkiej Sali. Zerknął na Ethel i lekko uniósł kąciki ust, widząc jak marszczy nos. Jak ona się kotłowała.. Jednak cóż się dziwić - postawa większości uczniów była godna pożałowania. Można było zrozumieć osoby, które straciły kogoś bliskiego w tym ataku, ale prawie cała Wielka Sala? Po prostu ręce się załamywały.
Lucas dosłyszał kroki, dochodzące z końca korytarza i przerywając ciszę. Spoglądając w tamtym kierunku, dojrzał Caspara - jednego z uczniów jego domu. Dwóch Krukonów.. A podobno to oni wedle stereotypów stawiali nade wszystko zdobycie wiedzy w Hogwarcie.. Nieznacznie uniósł brew na pytanie chłopaka. Szybko prześledził to, co wiedział na jego temat. No tak.. On nie jadał razem ze wszystkimi. Nic dziwnego, że był zdziwiony tą całą sytuacją, jaka miała miejsce pod salą.
- Zaciekle dyskutują na temat tego artykułu. -odparł z lekką kpiną w głosie, rzucając Casparowi dzisiejszy numer Proroka Codziennego. Dyskusją raczej nie można było nazwać tego przekrzykiwania się..


https://i.imgur.com/c2OaL3K.png

Offline

#32 18-03-2014 o 14h55

Miss'OK
Nieve
"Uczę w liceum... Głupota to mój chleb powszedni."
Miejsce: Varsovia
Wiadomości: 1 608

♧ Ethel Cordero

Odwróciłam wzrok w stronę dochodzących kroków, wreszcie zaprzestając rozmyślań na tą sprawą. Skinęłam Casparowi na przywitanie, uśmiechając się delikatnie. Odejmą dziś punktu z każdego domu, ciekawe jak bardzo na minusie będziemy. A tak starannie się przez te cztery miesiące je zbierało. Ale przecież egzaminy, puchar domów i rozgrywki quidditcha to największe zmartwienie uczniów. A teraz kolekcjonować punkty trzeba będzie zacząć od początku, o ile ta banda wolno myślących nie raczy jednak zjawić się na lekcjach.
- W wielkiej sali w większości, mało komu śpieszno na lekcje. - dodałam do wypowiedzi Lucasa. A, zaraz i pan Nott dowie się co tam wszystkich tak zatrzymało zresztą. Choć pewnie większość rozmów już zbiegła na inne tematy.


A ja nie mogłam cię powiadomić ._.
I mój chromatyczny brak weny. :x Nie mam sił pisać.

Offline

#33 19-03-2014 o 15h02

Miss'gadułka
Lynn
Powinni zrobić anime o ojcu Boruto!
Miejsce: Gdzieś między sadyzmem a przerwą obiadową
Wiadomości: 3 258

Link do zewnętrznego obrazka
Wzięłam gazetę, choć przecież już ją czytałam, a nawet jeśli by tak nie było to i tak był to jedyny temat rozmów dzisiaj więc wykluczone, by nawet nie obiłoby mi się to o uszy.
- Najpewniej wyłapali ich wszystkich, masz rację. Ale to nie zmienia faktu, że wciąż istnieje coś takiego jak Czarna Magia, prawda? - spytałam, a słysząc od samej siebie "Czarna Magia", nagle poczułam, że ten temat jest jeszcze bardziej fascynujący, niż się spodziewałam. Bo przecież, mimo wszystko ta dziedzina magii zawsze była taka tajemnicza, a przez to tak ciekawa...
Z zamyślenia wyrwał mnie głos różowowłosej. Uśmiechnęłam się do niej.
- O czym ty mówisz? Nasi rodzice mają się dobrze, nie masz się o co martwić. - powiedziałam.
Zawsze starałam się, by Sara myślała o nas jak o prawdziwej rodzinie, bo w końcu tak ją też traktowaliśmy. Ale ona ciągle swoje! No, jak to tak można?! ...Choć w sumie to mnie trochę też denerwowało z innego powodu. Byłam w pewnym sensie zazdrosna o jej prawdziwą rodzinę. Zwłaszcza, że oni ją zostawili! Bali się tego, że jest metamorfomagiem, i porzucili ją ot tak! Przecież tak się nie robi, zwłaszcza własnemu dziecku. Nie ważne, czy jego włosy zmieniają kolor, czy nawet świeci w ciemności.

Link do zewnętrznego obrazka
O rany, ferie... Hm, dobrze było odpocząć, tak w sumie. Inna sprawa, że były to dwa tygodnie pod jednym dachem z matką ojczyma, brr... Nie no, poważnie. Ona JEST straszna.
- Nawet w porządku - przyznałem mimo to, bo przecież była to koniec końców, jakaś przerwa od szkoły.  - Ale w sumie to brakowało mi trochę ludzi ze szkoły, więc nie narzekam, że się skończyły. A Tobie? - spytałem. Byłem niemal pewien, że o ile nie zapomniała, to zaraz czeka mnie jakaś historia, jak to się gdzieś zgubiła... Nie żebym narzekał! Lubię, jak ktoś opowiada, spoko. Z resztą, niespecjalnie spieszyło mi się na lekcję...



https://data.whicdn.com/images/302401948/original.gif

Offline

#34 23-03-2014 o 01h41

Miss'OK
Ikuna
:>
Miejsce: Nibylandia
Wiadomości: 1 502

Sara Kirkland 

Przytuliłam się do siostry, miała rację. Nasi rodzice byli bezpieczni, to było najważniejsze. Znów uświadomiłam sobie że zapomniałam jakie zajęcia mam teraz. Jeśli znajdę sobie robotę nie będę myśleć o tym wydarzeniu, wyjęłam różdżkę i zaczęłam ją polerować. Rima zawsze się śmiała że ta różdżka jest dla mnie zbyt duża, ale co miałam zrobić skoro ta była dla mnie najlepsza. Podobno jedna z ostatnich stworzonych prze Oliwandera, nie przeszkadzało mi że używała jej moja pierwsza opiekunka. Ona by chciała bym wzięła te różdżkę dlatego też starałam się o nią dbać jak tylko mogłam. Tato śmiał się nieraz że mam obsesję na jej punkcie.
- Tylko nie pisz tacie że znów widziałaś jak czyszczę różdżkę co?Nie chcę później słuchać chichotów że mam paranoję.
Schowałam ją do kieszeni, teraz tylko jakie to ja zajęcia mam. Pisnęłam cicho kiedy walnęłam stopą w stół od stołu. Rozejrzałam się, w sumie to zjadła bym jeszcze coś, wzięłam francuskiego tosta i zaczęłam go podgryzać popijając sokiem pomarańczowym.

Offline

Dyskusja zamknięta

Strony : 1 2